W listopadzie często leje jak z cebry. Ania włożyła kurtkę i kalosze, zabrała ulubioną parasolkę i wyruszyła do szkoły. Nagle silny podmuch wiatru wyrywał jej parasolkę z rąk i połamał wszystkie druty. Nie wiadomo , co pierwsze, deszcz czy łzy, zmoczyło twarz dziewczynki.