menu search
  • Rejestracja
brightness_auto
more_vert
PISANIE TEKSTU WLASNEGO Z ZWIĄZKU Z TEKSTEM LITERACKIM nie krotrze niz 250
słow
wybierz temat
temat1: racje przeciw racjom analizujac podany fragment tekstu
objasnij istote pogladow nowelo marii konopnickiej mendel gdanski okresl jaka postawe
wobec tego samego problemu przyjeli inni bohaterowei marii konopnickiej


Zmierzchało
już w izbie, kiedy przez niskie drzwi wcisnął się gruby zegarmistrz w popielatym haweloku,
jakiego używał o tej porze.
- Słyszałeś pan nowinę? – zapytał siadając na brzegu
stołu. (...) – Podobno Żydów mają bić.
Stary Mendel zamrugał kilka razy nerwowo
(...) i rzekł:
- Żydów? Jakich Żydów? Jeśli tych, co uni złodzieje są, co uni krzywdzą,
co uni po drogach rozbójstwo robią, co uni z tego biednego skórę ciągną, nu, to czemu nie?
Ja sam pójdę ich bić!
- Ale nie! – roześmiał się zegarmistrz. – Wszystkich
Żydów...
W siwych źrenicach Mendla zapalił się błysk nagły. Przygasił go jednak
współspuszczoną powieką i niby obojętnie zapytał:
- Nu, za co uni mają wszystkich Żydów
bić?
- A za cóż by? – odrzucił swobodnie zegarmistrz. – Za to, że Żydy!
- Nu
– rzekł Mendel, mrużąc siwe oczy – czemu oni do lasu nie idą i nie biją
brzeziny za to, że brzezina, albo jedliny za to , że jedlina?...
- Cha! Cha! –
roześmiał się zegarmistrz – każdy Żyd ma swoje wykręty! Przecie ta jedlina i ta
brzezina to nasze, w naszym lesie, z naszego gruntu wyrosła!
Mendel (...) pochylił się
nieco ku zegarmistrzowi i głęboko zajrzał mu w oczy.
- Nu, a ja z czego wyrósł? A ja z
jakiego gruntu wyrósł? Pan dobrodziej mnie dawno zna? Dwadzieścia i siedem lat mnie pan
dobrodziej zna! Czy ja tu przyszedł jak do karczmy? Zjadł. Wypił i nie zapłacił? Nu, ja tu
nie przyszedł jak do karczmy! Ja tu tak w to miasto urósł, jak ta brzezina w lesie! Zjadł
ja tu kawałek chleba, prawda jest. Wypił też wody, i to prawda jest. Ale za tego chleba i
za tej wody ja zapłacił. Czym ja zapłacił? Pan dobrodziej chce wiedzieć, czym ja
zapłacił?
Wyciągnął przed siebie obie spracowane, wyschłe i żylaste ręce.
- Nu –
zawołał z pewną porywczością w głosie – ja tymi dziesięciu palcami zapłacił!
(...)
- Tak to się mówi – odparł dyplomatycznie zegarmistrz – ale Żyd zawsze
Żydem!...
Nowe iskry zagorzały w oczach starego introligatora.
- Nu, a czym ma być?
Niemcem ma być? Francuzem ma być?... Może u koniem ma być? Nu, psem to un już dawno się
zrobił, to un już jest!
- Nie o to chodzi! – rzekł patetycznie zegarmistrz. –
Chodzi o to, żeby nie był on obcym!...
- O to chodzi? – odparł Żyd przechylając się
w tył i cofając łokcie. (...) – Pan dobrodziej powiada, coby Żyd nie był obcy? Nu, i
ja tak samo powiadam. Czemu nie? Niech un nie będzie obcy. Na co un obcy ma być, na co ma
obcy się robić, kiedy u i tak swój? Pan dobrodziej myśli, co jak tu deszcz pada, to un
Żyda nie moczy, bo Żyd obcy? Albo może pan dobrodziej myśli, co jak tu wiatr wieje, to un
piaskiem nie sypie w oczy temu Żydowi, bo Żyd obcy? Albo może pan dobrodziej myśli, że jak
ta cegła z dachu leci, to una Żyda ominie, bo Żyd obcy? Nu, to ja panu dobrodziejowi
powiem, że una Żyda nie ominie. I wiatr jego nie ominie, i deszcz jego nie ominie. (...)
Nu, a jak noc jest na miasto, to una i na Żydów jest, to i na Żydów wtedy nie ma słońce!
(...)
- Mój panie Mendel – rzekł zegarmistrz tonem wyższości. Gada się tak i owak,
ale każdy Żyd byle pieniądze miał...
Stary introligator nie dał mu dokończyć, ale
podniósłszy rękę trząsł nią, jakby się od natrętnego owadu opędzał.
- Niech mi pan
dobrodziej nie powie te mowe! To jest mowa od wszystkie głupie ludzie. (...) Żydowi
pieniądz tyle ma być, co i każdemu.
- Ma być! – zawołał triumfalnie zegarmistrz
podnosząc tłusty podbródek i muskając się po nim. – Ale nie jest! W tym sęk, że nie
jest... (...)
Stary introligator (...) musnął dwa razy białą swą brodę i pomyśliwszy
chwilkę rzekł:
- pan dobrodziej wie, jak ja się nazywam? Nu, ja nazywam się Mendel
Gdański. (...) Nu, co un jest ten Mendel Gdański? Un Żyd jest, w to miasto urodzony jest,
w to miasto un Żyje ze swojej pracy, w to miasto ma grób ojca swego i matki swojej, żony
swojej i córki swojej. Un i sam w to miasto kości swoje położy. (...)
Żyd łysnął oczami
raz i drugi, zachłysnął się unosząc brodę, spytał:
- Nu, z przeproszeniem pana
dobrodzieja, kto to powiedział, co Żydów mają bić? (...)
- Ludzie powiadają... –
bąknął tym samym tonem zegarmistrz. (...)
- Pan dobrodziej się myli – rzekł stary
introligator. – Ludzie tego nie powiadają. To powiada wódka, to powiada szynk, to
powiada złość. ...
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi

1 odpowiedź

more_vert
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi

Podobne pytania

thumb_up_off_alt 2 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 1 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
Witamy na zalicz.net! Znajdziesz tu darmowe rozwiązanie każdej pracy domowej, skorzystaj z wyszukiwarki, jeśli nie znajdziesz interesującej Cię pracy zadaj szybko pytanie, nasi moderatorzy postarają się jeszcze tego samego dnia, odpowiedzieć na Twoje zadanie. Pamiętaj - nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi!.

Zarejestruj się na stronie, odpowiadaj innym zadającym, zbieraj punkty, uczestnicz w rankingu, pamiętaj Tobie też ktoś kiedyś pomógł, teraz Ty pomagaj innym i zbieraj punkty!
Pomóż nam się promować, podziel się stroną ze znajomymi!


...