Tytuł tego wiersza wskazuje nam, iż utwór będzie się odwoływał do czasów współczesnych. Z kolei zaimek osobowy „my” informuje nas, iż w wierszu występuje podmiot zbiorowy. Możemy snuć domysły , kogo na myśli miała autorka. Dokładna analiza tekstu dostarczy nam odpowiedzi na nurtujące nas pytania, które stawiamy sobie przy lekturze owego utworu.
Na początku tekstu Małgorzaty Hillar pt. :”My z drugiej połowy XX w.” rozbudzona jest już ciekawość odbiorcy-kim jest ów podmiot? Grupą młodych, zbuntowanych uczniów gimnazjum? Paczką nieakceptujących życie kilku studentów? Gronem podstarzałych, zmęczonych życiem 40-latków? Albo też parą, przeżywającą jesień swojego życia, doświadczonych i mądrych staruszków? Natychmiast też rodzi się pytanie o cel tego zabiegu. Myślę, że autorka chciała podkreślić pozycję bohatera lirycznego w swoim utworze oraz współczesność, jako pryzmat odniesień do refleksji.
W pierwszych wersach Małgorzata Hillar wylicza pewne osiągnięcia ludzkości :”rozbijający atomy”, ”zdobywcy księżyca”. Odwołując się do tytułu możemy domniemywać, że w ten sposób pisarka chciała podkreślić szybki czas rozwoju nauki i techniki. Człowiek zdobywa nieznane dotąd krańce świata, rozkłada na części pierwsze otaczające go materie. Jednak ,jak również wynika z wiersza, prowadzi to do zgubnego skutku .Ludzie wstydzą się „miękkich gestów” ,”czułych spojrzeń”. Oddzielają się od siebie wzajemnie, stają się cyniczni. Niegdyś bliźni stają się indywidualistami, przytłoczonymi gwałtownym postępem ludzkości. Zamykają się w sobie, nie spostrzegają prawdziwego piękna życia. Obok miłości przechodzą obojętnie, „wzruszają pogardliwie ramionami”. Gardzą sferą duchową ,która zanika. W jej miejsce rodzi się zaś ciągła pogoń twardych osobistości. Świat idzie do przodu, z kolei wrażliwość człowieka niemalże zupełnie zanika. W pierwszej części swojego utworu, autorka ukazuje myślenie współczesnego człowieka odrzucające uczucia, które z czasem zupełnie zanikają. Jednak kiedy osoba pozostanie sam, w swoim samotnym świecie, dopiero zrozumie swój błąd. Jesteśmy indywidualistami i „dopiero późną nocą |gryziemy z bólu ręce |umieramy z miłości”. Ostatnie cztery wersy możemy odczytać jako swoistą puentę, która jednocześnie przestrzega nas, iż nieobecność miłości prowadzi człowieka do zguby. Małgorzata Hillar wie, iż brak serdeczności, okazywania uczuć związane jest z cierpieniem, gdyż w psychikę człowieka wpisana jest przyjaźń, bliskość drugiej osoby. Gdy zabraknie bliskości, zabraknie również impulsu dającego chęć życia. Myślę, że głównym celem utworu jest wskazanie znaczącej roli miłości w życiu człowieka. Zdobywając kosmos, stwarzając nowe technologie powinniśmy pamiętać, że lepszymi czynią nas osoby z którymi jesteśmy, które kochamy. Najważniejszą wartością w życiu jest miłość, dzięki której możemy cieszyć się życiem. Wydaje mi się, iż ten fakt był głównym zamysłem autorki utworu pt.:„My z drugiej połowy XX wieku”.