Wspolkochac przyszlam nie wspolnienawidziec. Najwazniejszymi wartosciami dla mnie jest milosc do brata. Muszę wypelniac prawa ustanowione przez bogów, nakazujące zasypanie ciała zmarłego choćby trzema garściami piachu. Mam obowiązek wobec zmarłego członka rodziny. Jestem w stanie poświęcić dla niego nie tylko swoją przyszlość- małżeństwo z Hajmonem, ale takze własne życie. Zdaję sobię sprawę z tego, że naraziłam się swemu władcy nie spełniając rozkazu. Moja siostra Ismena nie poparla decyzji, jaką podjęłam. Mimo tego nie zamierzam się poddawać i pochowam brata z pełną świadomością konsekwencji, jakie na mnie czekają, grozi mi bowiem kara śmierci. Uważam, że tan uczynek jest moja powinnością wobec zmarłego. Dzięki swojemu czynowi zachowam czystość sumienia, a po własnej śmierci nie będę sie wstydziła w świecie zmarłych. Gwarantuje mi to przestrzegnie prawa boskiego. Ciąży na mnie obowiazek dopilnowania ceremonii pogrzebowej, tym bardziej, iz zmarły byl moim bratem . Jestem nieustępliwa i do konca swoich dni będę broniła miłości do Polonika.. Grzebiąc jego zwłoki, oddam mu należytą cześć. Jestem świadoma zła jakie popełnil, lecz nie przeszkadza mi to w kochaniu go. Jest we mnie pewność, że lepiej kochać niz nienawidziec. Niestety dla Kreona to nie ma znaczenia. On nie jest dobrym wladcą, jest tyranem. Pragnie miec wszystko dla siebie, potrzebuje dominacji nad kobietami, dlatego nie może znieść, że ja tak młoda mam czelność mu się sprzeciwiać. Nie zwża on nawet na to, iz jego syn jest moim narzeczonym i uwaza, ze z łatwościa się mnie wyrzeknie oraz szybko znajdzie pocieszenie w ramionach innej kobiety. Za wszelka cene chce mnie upokorzyć i pokazać, że jestem słaba, a w obliczu śmierci się załamie. Do konca będę przekonana, iż postąpiłam zgodnie ze swoimi racjami i przwem boskim. Zrobiłam to uczciwie i szlachetnie. Mamżal, że zostałam niesprawiedliwie osądzona i potępiona. Nie chcę umierać tak młodo i bezsensownie, ale nie zamierzam prosić o litość. Swój los uznaję za zrządzenie bogow, które muszę uszanować i znieść godnie swą śmierć.