Chłopiec o imieniu Sture poszedł w wieku ośmiu lat do szkoły. Wcześniej wykonywał prace gospodarskie. Zwierzęta darzyły do zaufaniem. Rozumiał ich mowę. Doskonale radził sobie w szkole. Tam nauczył się świetnie rysować. Zajęcia prowadziła dziewiętnastoletnia dziewczyna, mieszkająca w Manawie ? panna Henderson. Po powrocie ze szkoły pomagał rodzicom, a później czytał wypożyczone książki. Gdy już się oswoił z myślą, że chodzi do szkoły, stał się kimś w rodzaju zastępcy nauczycielki. Natura wyposażyła go w szósty zmysł, który pozwalał mu komunikować się z myślami słabszych uczniów. Wszyscy go szanowali. Potrafił w prosty sposób objaśnić starszym uczniom najtrudniejsze problemy. Skonstruował pompę, napędzaną wiatrem, system bramek, które mógł otworzyć tylko człowiek, a w oborze urządził kuźnię i robił proste narzędzia. Wykuł pług, nowy typ ostrza, uchwyty, wiatrak, który później służył jako prądnica. Po pięciu latach chłopak został przyjęty do średniej szkoły w Manawie. Po tym wydarzeniu zapragnął mieć rower i w związki z tym przeszedł pięćdziesiąt kilometrów do najbliższego sklepu z rowerami. Tam został poddany próbie. Pracownicy chcieli sprawdzić czy chłopiec potrafi jeździć na rowerze. Sture kupił rower za 10 dolarów i otrzymał pokwitowanie. W końcu wrócił do domu na swoim nowym rowerze.