Dwór stał się w literaturze polskiej symbolem życia szlacheckiego i ziemiańskiego, oazą życia rodzinnego, kultywowania tradycji, swoistym znakiem Polski. W małym majątku znajduje się odbicie niemalże całego państwa. O takiej posiadłości swobodnie możemy powiedzieć, że jest miniaturą kraju, „małą ojczyzną”, w której toczy się życie. Dworek i życie jego mieszkańców jest obecny w każdej epoce. Literatura przynosi albo pochwałę, albo krytykę ziemiańskiego stylu życia. Dworków szlacheckich znaleźć można bardzo wiele. Wszystkie jednakże przedstawiają codzienne życie mieszkającego w nich społeczeństwa – odzwierciedlają jego zwyczaje, rozrywki, tematy rozmów... Do nich też niewątpliwie należy dwór Wielosławskich w Nawłoci ukazany w „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego.
Nawłoć jest ukazana przez Żeromskiego w sposób tradycyjny. Tutaj życie toczy się naprawdę beztrosko... Przepych, dostatek, komfort, wszelakie rozrywki – spacery, ciągłe odwiedziny u sąsiadów, przejażdżki konne, polowania, bale, flirty i miłości to cechy typowe dla ludności zamieszkującej majątek Wielosławskich. Są tutaj standardowo odzwierciedlone standardowe obyczaje, takie jak poobiednia drzemka, czy późne wstawanie domowników po nocnych hulankach. Ważną rolę odgrywa rytuał jedzenia – to posiłki wyznaczają pory dnia, od nich właściwie uwarunkowane jest życie w dworze. Stoły są zawsze syto zastawione licznymi, apetycznymi potrawami, a także wykwintnymi smakołykami. W Nawłoci panuje atmosfera spokoju, ciepła, swojskości, serdeczności i gościnności. Drzwi dworu są zawsze szeroko otwarte dla gości. W ścianach tego dworku życie toczy się z wdziękiem, powagą i uwielbieniem dla odwiecznych uroków świata, jakich dostarcza dobrze zaopatrzona spiżarnia, dobra kuchnia, stare wino i dobrane grono biesiadników. Oni z kolei są wyjątkowi. Każdy jest oryginalny - ma swoje dziwactwa, ale przez to da się słyszeć ciągłą radość i ubaw płynący z różnych zabawnych sytuacji... Styl jakim pisze Żeromski jest pogodny, optymistyczny, graniczący wręcz z euforią.
Nawłoć jest swoistym odzwierciedleniem Soplicowa - dworu znanego wszystkim z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, mającego niewątpliwie największe znaczenie w literaturze polskiej. Można wywnioskować, że ma ona z Soplicowem wiele cech wspólnych... Soplicowo jest uznawane za wzór polskiej Arkadii – krainy szczęśliwej, bezpiecznej, w której zawsze panuje dostatek, a patriotyzm jest najwyższą wartością. Soplicowo jest to biały dwór położony na wzgórzu, otoczony zielenią polskich drzew, wśród pól uprawnych zamkniętych ciemną ścianą lasu, to miejsce piękne i szczęśliwe. Dworek soplicowski stał się symbolem polskości, syntetycznym obrazem ówczesnej Polski, który już zanika. Zostały przyznane mu więc zalety „kraju lat dziecinnych”, kraju pięknego, opartego na ładzie i porządku. A porządek ten opiera się na etykiecie regulującej wszystkie ludzkie odczucia i zachowania.
Soplicowo było oporne naciskowi świata zewnętrznego. Wręcz narzucało swój ład wewnętrzny, własny rytm tym, którzy przybywali. Stąd też Soplicowo można przedstawić jako „centrum polskości”. Nietknięte przez czas zachowały się też tradycje staroszlacheckie. Świadczy o tym nawet wystrój dworku, w którym na szczególną uwagę zasługuje stary zegar z kurantem wygrywający Mazurka Dąbrowskiego, obrazy przodków i sławnych Polaków.
Innym przykładem może być Dwór Korczyńskich znany z „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, wpisany w scenerię drugiej połowy dziewiętnastego wieku, uosabiający wiele procesów i przemian społeczno-ekonomicznych, jakie dokonywały się właśnie w tym czasie. Korczyn wypełniają pamiątki z polowań, pomiędzy nimi wiszą podobnie jak w Soplicowie obrazy wielkich i znanych Polaków.
Żeromski, mimo iż przedstawia część społeczeństwa zamieszkującą Nawłoć z dużą dozą humoru, widzi w niej także cechy negatywne – beztroski i konsumpcyjny tryb życia, jak również akceptację istniejących różnic pomiędzy klasami społecznymi.
Nawłoć przedstawia nam obraz życia w typowo polskim dworku. Pozornie obraz ten jest nawet korzystny – wszystko bowiem znajduje się tu na swoim miejscu – szlachta jest bogata, chłopi biedni, szlachta rządzi, chłopi służą. Nawłoć jest obrazem niewątpliwie kuszącym. Baryka czuje się przecież u Hipolita jak w raju. Czas upływa mu na miłostkach, próżniactwie i obżarstwie. Na każde zawołanie – zjawia się służący, na każdą prośbę Cezarego – przybywa lokaj. Prawdziwa arkadia... Można powiedzieć więc – idealna sytuacja. Ta sytuacja jest idealna, ale niestety tylko dla wąskiego grona osób. Dla Hipolita, dla Laury, dla Baryki – jednym słowem – dla tych którym się służy. To oni mogą próżnować, jeść, bawić się, kochać, żyć lekko. Z drugiej strony jest wielu takich, którzy na nich pracują. Obraz tego widzimy w Chłodku. Aby każdego ranka w Nawłoci był świeży chleb – chłopi muszą głodować. Aby Nawłoć była bogata – wieś jest biedna. Za luksus ten płacą chłopi, płacą robotnicy. Mamy tutaj styczność z przerażającą nędzą komorników, którzy żyją z pracy najemnej, chłopami od świtu pracującymi na polach, godzinami tułającymi się w poszukiwaniu chleba, chorymi i brudnymi dziećmi robotników. Jest to obraz nędzy i rozpaczy, bierności i zacofania wsi. Dla nich taka Polska nie jest ideałem...
Reasumując, dochodzę do wniosku, iż funkcje dworu ziemiańskiego w literaturze są zdecydowanie podzielone.
Przede wszystkim pełni on rolę źródła informacji o obyczajach, tradycjach, kulturze i zasadach funkcjonowania ludności zamieszkującej dwory ziemiańskie. Jest on zatem specyficznym centrum polskości, „małą ojczyzną” pokazującą nam relacje pomiędzy poszczególnymi klasami społecznymi wpływającymi na kształtowanie się tego właśnie dworu - dają się zauważyć szalone różnice pomiędzy standardem życia dworskiego i wiejskiego, pomiędzy beztrosko żyjącą szlachtą a ciężko pracującymi chłopami. Jako Arkadia jest bodźcem ukazującym lekkość i przyjemność sielankowego życia dworskiego, lecz jednocześnie kreuje próżność i brak czułości dworskich mieszkańców na sprawy toczące się w kraju.
Dwory posiadają jeszcze jedną ważną funkcję - były przecież ostoją polskości, w czasach, gdy nasza państwowość była zagrożona. Dawały ludziom poczucie godności, stabilności, a jednocześnie stanowiły źródło patriotyzmu.
W dzisiejszych czasach można zadać sobie pytanie: Co pozostało z tych dworów? Na pewno tradycja patriotyzmu - należy ją kultywować, rozpowszechniać, chronić pamiątki historyczne oraz rozwijać i promować kulturę polską. Młodzi ludzie powinni uświadomić sobie, że bezwzględne przejmowanie zachodniego stylu życia, spowoduje w Polsce zanik naszych starych tradycji, rozluźnienie się więzi rodzinnych, a co za tym idzie utratę tożsamości narodowej...