Pierwsza przechadzka Leopold Staff
WOJNA - CZAS NISZCZENIA, RÓWNANIA Z ZIEMIĄ: Tematem wiersza jest widok, jaki rozpościera się przed oczami podmiotu lirycznego, spacerującego z żoną po zrujnowanej przez bombardowania stolicy: uliczki, zaułki i ludzie w mieście zburzonym przez okupanta. Wiersz powstał w roku 1939, kiedy Warszawa była zniszczona, a jej mieszkańcy załamani klęską.
Podmiot liryczny można identyfikować z poetą Leopoldem Staffem, który zadedykował wiersz żonie - ona jest adresatką liryku. Utwór ma charakter osobistego monologu lirycznego, co podkreśla użycie form 1. osoby liczby mnogiej czasowników: "Będziemy", "zapomnimy" oraz zaimków: "swych własnych".
Tytuł Pierwsza przechadzka wskazuje wyraźnie na sytuację liryczną: para małżonków wychodzi na pierwszy spacer po okresie zamętu i grozy związanego z bombardowaniem. Jest to znak powrotu do normalności, symbol odradzania się przyzwyczajeń, stanowiących treść codziennego życia mieszkańców miasta.
Podmiot liryczny obserwuje pejzaże i mieszkańców, a swoje refleksje utrwala w szeregu obrazów poetyckich. Są to: łzy żony nad zwałami gruzów, opustoszałe przystanki autobusowe, wynędzniała sprzedawczyni anemicznych obwarzanków, zamknięte sklepy i puste wystawy, niewidomy handlarz grzebykami, młodzi ludzie bez rąk i nóg siedzący przed szpitalem, pole na granicy miasta, dziecko na chodniku bawiące się wśród gruzów, codzienne zajęcia gospodarskie kobiety, pranie, kot przeciągający się pod murem, mężczyźni prowadzący rozmowę na progu domu.
Obrazy te są krótkimi migawkami, sposób ich przedstawienia jest prosty, bezpośredni, skrótowy (za pomocą pojedynczych zdań), pozwala wczuć się w sytuację osoby, która kątem oka rejestruje widoki mijane po drodze podczas spaceru. Zmienność obrazów nadaje wierszowi charakter dynamiczny. Czytelnik może w wyobraźni odbywać przechadzkę wraz z podmiotem lirycznym.
Każda z tych scenek rodzajowych zawiera w sobie zarówno smutek, jak i dawkę optymizmu. Mimo niewesołego widoku stanowi świadectwo zwycięstwa życia nad śmiercią. Dowodzi, że nawet w najtrudniejszych warunkach ludzie będą uporczywie szukali sposobu na przeżycie (handel, porządki, zabawa), ponieważ nie da się powstrzymać dążenia do normalności. Ostatnie wersy zawierają zapowiedź lepszych czasów: "będziemy stąpać po swych własnych schodach...", "Wyjdźmy z tych pustych ulic na przedmieścia...", "Będziemy znowu mieszkać w swoim domu...", "I znów zabrzęczą rano bańki z mlekiem...". Dzięki tym optymistycznym zapowiedziom wiersz wyraża afirmację życia, filozofię ładu i zgody na życie w każdej jego formie. Jest przejawem stoickiej postawy człowieka, który zachowuje równowagę duchową płynącą z głębokiego humanizmu. Poeta nie przestaje wierzyć w człowieka i jego twórcze możliwości.
Źródło:
http://ofu.pl/xxmxkucz
Mam nadzieję, że pomoże choć częściowo. Powodzenia, pozdrawiam.