Trwać w nauce Apostołów to wierność apostolskiej tradycji.Kościół jest i pozostanie stróżem, który pieczołowicie strzeże depozytu wiary. Ale Kościół jest także posłany po to, aby ten depozyt wiary głosić wszystkim narodom. Jest to więc stałe odkrywanie autentycznego nauczania Apostołów i jaśniejszego ukazywania go człowiekowi współczesnemu.
- Trwanie w nauce Apostołów to trwanie na modlitwie. To jest posługa dla całego świata. Modlitwa w intencji wszystkich, o czym zapewnia Ojciec Święty... Przekonują się o prawdzie tego trwania Ojca Świętego na modlitwie wszyscy, którzy zdecydowali się na spotkanie z nim. Ilu pielgrzymów przewija się każdego dnia przez Rzym, ile milionów osób zgromadził Ojciec Święty na kolejnych etapach swego pielgrzymowania? A te ogromne tłumy na polskich spotkaniach Jana Pawła II? Przecież dobrze wiemy, z czym nasi bracia i siostry przybywają. Nie zawsze z pobożności i na modlitwę. Często z ciekawości, bo tak wypada. Jak to, być w Rzymie i nie widzieć papieża? Ale później szumiący, bezimienny tłum zaczyna wpatrywać się w "Białą Postać" i stopniowo włączać w wielką modlitwę Ludu Bożego. Jakże znacząca jest wypowiedź współczesnego ukraińskiego poety, Stanisław Szewczenko, n.b. wyznania prawosławnego, który pisze:
Powszechnie jest znana miłość papieża do wszystkiego, co proste, codzienne, zwyczajne, a jednocześnie zdumiewająca umiejętność zatopienia się w modlitwie, jakby nie istniało nic wokół. Niemal zazdrościłem Polakom, że mają kogoś, kogo mogą w pełni akceptować, słuchać i odczuwać dumę z tej wspólnoty (Karol Wojtyła. Człowiek, duszpasterz, poeta. Lwów 2001, s. 6).