Żyjemy w państwie niezależnym od wpływu innych jednostek politycznych - jesteśmy wolnymi ludzmi i dzięki temu czujemy się bezpieczni. Daje nam to odzyskana w 1918 roku niepodległość. Ten isotny temat w historii Polski był kiklakrotnie poruszany przez pisarzy. Jedym z nich był Stefan Żeromski, który napisał powieść pod tytułem "Przedwiośnie". Głównym bohaterem jest Cezary Baryka, który zgodnie z wolą ojca udaje się do ojczyzny - Polski. Upragnionej przez niego wolności towarzyszyły nadzieje oraz rozczarowania. Jest świadkiem dokonujących się przemian.
Momentowi, w którym Cezary po raz pierwszy widzi Polskę towarzyszą mieszane uczucia. Nie był już sam - znajdował się wśród swoich, lecz przyjechał tu pociągiem z Rosji jedynie dla starego, schorowanego ojca, który zmarł podczas podróży. Bohater podczas drogi doświadcza przykrej rzeczy, otóż jedyna walizka ginie w przechowalni w Charkowie. Podróżni są traktowani w nie odpowiedni sposób, są szykanowani, traktowani z pogardą. Pociąg zatrzymuje się co jakiś czas i rusza dopiero po daniu łapówki maszyniście. Kiedy podróż dobiegła końca, tłum ludzi wpośród których byli w większości biedni obywatele natychmiast wybiegł z pociągu. Ciągnęli za sobą liskich, bagaże. Towarzyszyły temu wrzaski, płacze, szlochania. NIektórzy ze szczęścia całowali słupy w płocie, biegli w stronę miasta. Młody Baryka przyglądał się tej sytuajci z boku, przyjął przeciwstawną postawę. Sposród wszystkich jest jedyną osobą, której nikt nie wita, toteż przyjazd nie sprawił mu radości. W kolejce do bramy stał bez emocji, pośpiechu. Nie dysponował żadnymi dokumentami, pomocy udzielił mu inżynier Bałynia - potajemnie dał mu czyjąś legitymację. Ujrzawszy miasto, Cezary doznał rozczarowania. Nie było wyczekiwanych przez niego szklanych domów opisywanych przez ojca, zastał zaś grząskie uliczki, murowane i drewniane domki, ohydne budynki o róznych formach. Ujrzał również bosych, tańczących nędzarzy, przygrywających na harmonijce. Cieszyli się z końca zimy, która spowodowała mnóstwo uszkodzeń oraz z tego, że nastąpiło przedwiosnie a wraz z nim wiosenne barwy.
Niepodległość daje nam swobodę, lecz zmiany nie nadchodzą szybko. Przybycie Baryki do niepodległej Polski jest więc początkiem lepszego życia, jednak pierwsze chwile
w kraju rodziców nie zrobiły na nim dobrego wrażenia. Widok miasta burzy jego dotychczasowe nadzieje co do lepszego życia, lecz jednocześnie daje nadzieję - tak jak przyroda wczesną wiosną budzi się do życia i potrzebuje dużo czasu by rozkwitnąć, tak samo Polska z upływem czasu zacznie się porządkować