Mary odkąd wiedziała o tajemniczym ogrodzie chciała tam wejść. Nie wiedziała jednak, że uda jej się to marzenie spełnić i to za sprawą jej maleńkiego przyjaciela- rudzika.
Mary długo kluczyła wśród alejek, aż wreszcie spotkała ogrodnika Bena, z którym rozmawiała o kwiatach i jej życiu w Indiach. Nagle zauważyła rudzika. Prędko pożegnała się z Benem i ruszyła za ptaszkiem, który przelatywał od muru do muru. Kiedy wreszcie zatrzymał się na pustej rabatce. Mary zauważyła, że coś wystaje ze świeżo rozkopanej ziemi. Schyliła się by wydobyć swe znalezisko i nagle oniemiała- trzymała w ręku klucz.-" A może to klucz, który zakopali dziesięć lat temu- wyszeptała przejęta- Może to klucz do tajemniczego ogrodu?"- pomyślała Mary trzymając w ręku klucz i wpatrywując się w niego szeroko otwartymi oczami. Następnego dnia gdy wybrała się na samotną przechadzkę do parku, zerwał się wiatr. Mary nie przejęła się tym zbytnio szczególnie, ponieważ w tych stronach jest to normalne. Wiatr był tak silny, że kołysał najpotężniejszymi drzewami, a bluszcz, którym porośnięty był mur rozsuwał się na wszystkie strony. Mary nagle zauważyła coś dziwnego. Zauważyła bardzo starą furtkę. Podeszła bliżej i spróbowała wsadzić do zamka tajemniczy klucz. Gdy przekręciła klucz poczuła wielką radość. Obejrzała się do tyłu czy żaden z ogrodników nie nadchodzi, pchnęła furtkę i weszła do ogrodu.
Do ogrodu zaniedbanego i na wpół martwego. Znajdowała się w tajemniczym ogrodzie.
Radości Mary nie było końca. Jej największe marzenie od kiedy znalazła się tutaj- w Yorkshire spełniło się.