Często każdemu z nas zdarza się zaryzykować w pewnych sytuacjach. Czasem są to zwykłe, błahe sprawy, a czasem wyczyny warte odznaki bohaterstwa. Ja właśnie zmierzyłam się z taką sytuacją. Pomimo wszelkich trudności jakie spotkałam na swojej drodze pokonałam je i ... wygrałam.
Zdarzyło się to jakiś rok temu. Zaczynał się weekend i z racji tego postanowiłam na chwilę odpocząć i zrelaksować się. Rodzice wyjechali, niestety ja zostałam z moją młodszą siostrzyczką Zuzią, którą chcąc nie chcąc, musiałam się zająć. Nie było to trudne posadziłam ją na łóżku ,wysypałam ogromną ilość zabawek i usiadłam przed komputerem. W domu było spokojnie i cicho więc nie obawiałam się niczego.Niestety nagle usłyszałam dziwny szmer dochodzący zza kuchni. Byłam przerażona nie wiedziałam co robić. Podkradłam się do kuchni i wypatrywałam podejrzanego. To był złodziej z kijem bejsbolowym w ręku i czarnym plecaku . W tej chwili wkładał tam wartościowej rzeczy z naszych szafek. Postanowiłam działać . Chciałam podbiec do telefonu i zadzwonić na policję, niestety niechcący potknęłam się o jedną z licznych zabawek mojej siostry. Narobiłam naprawdę ogromnego hałasu. Momentalnie odwróciłam się i zauważyłam wielkie, wściekłe oczy złodzieja. Miał na sobie kominiarkę- nie wiedziałam kim był. Chwila kiedy mierzyliśmy się wzrokiem nie miała końca. Wtedy usłyszeliśmy dźwięki wychodzące z mojego pokoju. To Zuzia - moja siostrzyczka bawiła się jakąś gadającą lalką, głośno przy tym chichocząc. Złodziej pobiegł w jej stronę. A ja... za nim. Odległość jaka dzieliła mnie i Zuzię wahała się pomiędzy 4 czy 5 metrami. Byłam szybsza. Energicznie złapałam Zuzię, wzięłam komórkę oraz klucz i pobiegłam do piwnicy. Nie wiedziałam co robić. Siedziałam zamknięta razem z Zuzią w piwnicy czekając ,aż tajemniczy zbir usunie się z mojego domu. Zadzwoniłam do rodziców. Powiedziałam im o wszystkim co do tej pory się wydarzyło, stale płacząc. Słyszałam jak złodziej korzystając z okazji szybkim ruchem zbierał wszystkie wartościowe rzeczy by po chwili się ulotnić. Nareszcie uciekł. Przyjechała policja i rodzice. Byłam bezpieczna.
Od tamtej pory wiele zmieniło się w moim młodym życiu i już wiem,że zawsze warto trzymać rękę na pulsie. Zrozumiałam, jak ważna dla mnie jest Zuzia i ile dla mnie znaczy.Wierzę, że tajemniczy złodziej , teraz- w więzieniu , zastanawia się nad tym co zrobił, i czy tak naprawdę to było konieczne i warto całej swej ceny.
______________________________________________________
Jeśli coś jest złego możesz zmienić. Myślę, że tyle wystarczy , nie wiem jak szeroko piszesz.
Mam nadzieję, że pomogłam i jeśli pomogłam daj - najlepsza odpowiedź- lub plusika.
Powodzenia ;)