to jest zakończenie tego opowiadania z którego trzeba ułożyć maksyme:
"...wtedy poczuł, że coś uderza.
Nie przez lasy...
Nie przez łąki-trzęsawiska...
Nie o palisade...
Nie w mury zamku...
Nie w okute żelazem drzwi wieży...
Nie w zbroję...
...tylko w zbroję, ale od jej wewnętrznej strony. Najwyraźniej coś uderzyło w pancerz od środka.
- Zdrada! - krzyknął kasztelan. Zrzucił pancerz, porwał sztylet i pchnął w miejsce po lewej stronie piersi, skąd atakował nieznany przeciwnik.
I umarł.
"...wtedy poczuł, że coś uderza.
Nie przez lasy...
Nie przez łąki-trzęsawiska...
Nie o palisade...
Nie w mury zamku...
Nie w okute żelazem drzwi wieży...
Nie w zbroję...
...tylko w zbroję, ale od jej wewnętrznej strony. Najwyraźniej coś uderzyło w pancerz od środka.
- Zdrada! - krzyknął kasztelan. Zrzucił pancerz, porwał sztylet i pchnął w miejsce po lewej stronie piersi, skąd atakował nieznany przeciwnik.
I umarł.