Hmm, spróbuję ci jakże ładnie ułatwić sprawę, możesz wykorzystać albo rozpisać:
Homo erectus-Z łaciny człowiek wyprostowany. Posługiwał się ogniem, żył stadnie, polował na większe od niego stworzenia. Jednak jedna specyficzna cecha odróżniała go od jego poprzedników: Grzebał zmarłych, miał wierzenia religijne i potrzeby duchowe. Do dziś jest to wyraźna cecha gatunku ludzkiego, uważana za uwarunkowaną genetycznie .
Wracając jednak do tematu: "nie samym chlebem żyje człowiek".
Człowiek musi załatwiać potrzeby pierwszego rzędu jak spożywanie, czy też regulacja składników w obiegu. Potrzebujemy też zarabiać, posiadać miejsce mieszkania, czy też nabywać dobroci. Jednak możemy mieć wszystkie te cechy, a będzie czuli pustkę. Czystą, ciemną pustkę. Możemy mieć wszystkie potrzeby materialne, a nadal będziemy mieć tą pustkę. Człowiek musi się spełniać na innym polu-Duchowym.
O wierze możemy słyszeć wiele, również cytaty pokroju "W coś wierzyć trzeba". Nie łatwo jest temu zaprzeczyć bo człowiek potrzebuje spełniać się na polu duchowym, wdawać się w temat. Człowieka klasyfikuje jego ciekawość-A jest to podstawowy powód wnikania w krąg wiary. Człowiek chce poznawać nowe rzeczy, a im bardziej wnika w wiarę tym większa jest jego więź z nią. Chleb jest bardzo ważny, jednak jak w biblii Jezus rzekł do szatana (Gdy te słowa zostały pierwszy raz wymówione) człowiek może nie zdawać sobie z tego sprawy, ale potrzebuje słuchania słowa bożego.
Idąc w temat można rzec, że Jezus mówi abyśmy nie spożywali zwykłego chleba, a chleb życia. Można by było zaryzykować i stwierdzić, że tym lepszy jest ten chleb życia im lepsza więź z Bogiem.
Bóg kiedyś stwierdził : "Możesz mieć plony, a nie mieć zbiorów,
możesz jeść, a się nie najeść..."
Czasem niektórzy opierają fundamentalnie życie na wierze.
Oczywiście jest to odpowiedź ze strony typowo religijnej, która wiele nie rożni się od tej z innych sfer.
Gdyby nie potrzeby wyższe-duchowe człowiek były prawie pustą skorupą bez przerwy wykonującą tylko swoje obowiązki.
Filozofia rozwinęła się na podstawie wiary i swego rodzaju jest też potrzebą duchową. Filozofie wchodzili w ten wymiar, ich wiedza wypływała z potrzeb duchowym, myślenia nad sensem i tym podobne.
Każdy ma tego rodzaju potrzeby, wnikać w tematy, próbować je zrozumieć pogłębiając przy tym zainteresowania
Tak więc mam nadzieję iż udowodniłem i w pewnym sensie wytłumaczyłem, że "nie samym chlebem żyje człowiek".