Papkin ubiera się po francusku, ma krótkie spodnie oraz szpada przy pasie, okrągłe buty do połowy łydki. Jego łysinę zakrywa tupet oraz harcopf, które są przykryte trójkątnym płaskim kapeluszem. Pod pachą ma parę pistoletów
Fredro nadał mu nazwisko oddające charakter postaci. Wywodzi się od papla, co oznacza szybkie, bezsensowne gadanie, dzięki czemu jak najbardziej pasuje do Papkina.
Nieudolnie przedstawia się jako odważny rycerz. Jeśli znajdzie słuchacza, który będzie zainteresowany jego opowiadaniami, zaczyna opowiadać rzeczy, w które on sam by nie uwierzył. Jest typowym tchórzem, kłamcą, zarozumialcem i samochwałą. Jednym, tylko z wielu przykładów ukazywania się jego tchórzostwa jest scena wyznania miłości Klarze. Sprytna dziewczyna wiedziała jak odstraszyć natręta i zażądała milczenia oraz życia o chlebie i wodzie przez 6 miesięcy, a także krokodyla cyt. „Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby!”. Udając przed Klarą wielkiego bohatera zgodził się na dane warunki, chociaż nie miał zamiaru ich spełnić.
Boi się również walki, podczas bójki przy murze schował się za rogiem muru, aby przeczekać walkę.
Jego wadą jest przekupstwo. Udawał, że wziął Wacława w niewole, ponieważ ten go sowicie opłacił.
Jest hulaką, próżniakiem, leniem, a do tego szlachcicem bez majątku lubi także pić alkohol.
Pomimo tych wszystkich wad, uważam Papkina za osobę bardzo sympatyczną i zabawną, która rozluźnia wszystkie sytuacje grozy.
Uważam, że można polubić tego szlachcica, którego całym majątkiem jest, gitara, szpada i kolekcja motyli.