Dziecko marznie znacznie szybciej niż dorośli.W życiu płodowym dziecko przebywało w temperaturze wynoszącej około 37°C. Od momentu narodzin w jego świecie jest chłodniej o mniej więcej 15°C. W dodatku jeszcze niezbyt sprawnie pracują jego mechanizmy termoregulacji, czyli przystosowywania się do zmian temperatury. Dlatego maluszek w pierwszych tygodniach życia łatwo marznie.
Dziecko jest w trakcie rozwoju/dojrzewania. Jego skóra zatem jest bardziej wrażliwa na zmianę temperatury. A samo "marznięcie" jest informacją od organizmu, że temperatura jest zbyt niska i za bardzo go osłabia.
Ponieważ dzieci maja mniej skóry,a skóra jest izolacyjna ,co oznacza ze zatrzymuje więcej ciepła.
Dobrym przykładem może być proste równanie:
Na 1kg masy ciała osoby dorosłej przypada około 220 cm^2 skóry. U noworodka jest to 700 cm^2 skóry, a u sześciolatka 450 cm^2.
Patrząc na te informacje można by wywnioskować, że jest wręcz odwrotnie, przecież na 1 kg masy ciała dzieci mają więcej skóry niż dorośli. Jednak jest to mylące, ponieważ człowiek dorosły ma większą masę niż noworodek i tej skóry więcej. Można to sprawdzić takimi obliczeniami:
4000 g = 4 kg - przeciętna masa noworodka
60 kg - przeciętna masa dorosłej kobiety
4 kg * 700 cm2 = 2800 cm2 (powierzchnia skóry całego ciała noworodka)
60 kg * 220 cm2 = 13200 cm2
A więc wychodzi na to, że pomimo tego, iż u dorosłego człowieka na 1 kg skóry przypada 220 cm2 skóry, czyli mniej niż u noworodka, to i tak będzie miał jej więcej niż noworodek,ponieważ masa dorosłego człowieka jest większa, zatem ma większą powierzchnię termoizolacji.