Kmicic udaje się do Częstochowy, sprawę przedstawia ojcu Kordeckiemu, który po przesłuchaniu go postanawia zorganizować obronę klasztoru. K. staje się prostym żołnierzem. A., który przez wiele lat dowodził przygotowaniami do walki sam wziął w nich czynny udział. Własnoręcznie naprawiał mury i sprawdzał czy nie są gdzieś zbytnio nadwątlone. Tu uczy się pokory, w obronie klasztoru odznacza się karnością i posłuszeństwem. Jego działania są bardzo skuteczne, swoją postawą budzi powszechny podziw. Organizuje nocny atak na pobliski szaniec, powodując spore straty u Szwedów. Jednak szczególnym bohaterstwem odznacza się podczas nocnego wypadu, kiedy to ryzykując życiem wysadza największe działo burzące. Wreszcie po udaniu się do króla opowiada mu historię obrony klasztoru i oddaje mu się w służbę. Nastaje również, aby król powrócił do swego kraju, gdzie jest niecierpliwie oczekiwany.