Nike, córka Zeusa - bogini zwycięstwa, dziewica z wieńcem na głowie i wielkimi skrzydłami u ramion, towarzyszy bitwom i zawodom szermierzy, po odniesionym zwycięstwie leci nad ziemią z wieścią o szczęśliwie zakończonej wojnie, dźwiękiem trąby ogłaszając triumf bohaterów. Literatura polska chętnie sięga do mitu o Nike, zwłaszcza poezja współczesna, która mówi o wojnie.
Motywem bogini zwycięstwa w wierszu"Niki" posłużył się Jan Lechoń, by oddać hołd żołnierzom poległym pod Monte Cassino. Pojawiają się tu trzy Nike (dlatego tytuł: "Niki"), symbolizujące wielkość polskiego oręża: Nike Grunwaldu, pokazana jako krakowska dziewczyna, Nike spod Wiednia ze skrzydłami husarskimi, Nike spod Samosierry, na której ramieniu "płynie" srebrny orzeł. Te trzy boginie uosabiają bohaterstwo Polaków w przeszłości, spotykają się, by oddać hołd jeszcze innej Nike - bogini bohaterów ostatniej wojny: "We świetle księżycowym to świecą, to giną, Aż wreszcie nad Italią swe skrzydła rozchwiały I teraz sypią kwiaty ze wszystkich pól chwały Na groby i na Nike spod Monte Cassino".
Antoni Słonimski w wierszu "Nike" zestawia dwa wyobrażenia bogini. Jedna bogini zwycięstwa, z mitologii, jest pełna chwały. Druga to bogini okaleczona - rzeźba Nike z Samotraki. Dla poety Nike to nie tylko upostaciowanie zwycięstwa, ale także symbol okrucieństwa wojny: "Nie tylko mojemu sercu jesteś bliska, We krwi brocząca przez pobojowiska Nike zwycięskich plemion". Słonimski uważa, że bliższa naszym doświadczeniom jest właśnie okaleczona, pozbawiona głowy Nike z Samotraki. Tylko ona może prowadzić naród do bohaterskich zrywów. Polski naród, tak doświadczony przez historię.
Zbigniew Herbert natomiast polemizuje z tradycją literacką, która mówiła o słodkiej śmierci dla ojczyzny. W wierszu "Nike która się waha" twierdzi, że ofiara płacona ojczyźnie jest gorzka, cierpka" - chłopca znajdą z cierpkim obolem ojczyzny. Bogini zwycięstwa, która wzywa żołnierzy do walki, zauważa nagle samotnego młodzieńca. Jak kobieta, jak matka pragnie pocałować chłopca w czoło. Obawia się jednak, że młody mężczyzna, doznawszy pieszczoty, nie będzie już tak waleczny. Zawstydziło ją jej wzruszenie. I taka właśnie jest dla Herberta najpiękniejsza: "kiedy się waha prawa ręka piękna jak rozkaz opiera się o powietrze ale skrzydła drżą". Nike wie, że chłopiec zginie, jego los jest już przesądzony. Niestety, dla niej najważniejsza jest walka, to przecież bogini wojny. Postanawia więc "pozostać w pozycji / której nauczyli ją rzeźbiarze...". Wiersz mówi o tragizmie pokolenia Kolumbów, skazanego przez historię na przedwczesną śmierć. Mit został przez Herberta zakwestionowany: widząc ogrom tragedii, starożytna bogini staje się sceptyczna, niepewna swych racji, waha się.
Nike jako bogini wojny, która niesie śmieć i cierpienie, nie chce Leopold Staff. W wierszu "Nike z Samotraki" zawiązał do tej właśnie rzeźby. Ukazuje wprawdzie Nike jaką znamy: boginię zwycięstwa, z potężnymi skrzydłami, lecz nazywa ją także czarującą boginią triumfu. Dumna kobieta staje się tu bardzo ludzka: "Od wieków, zdyszana, lecisz z Samotraki". Autor zazdrości też tym, dla których "w porywie swym straciłaś głowę". Stała się uroczą kobietą i chyba raczej boginią miłości...
Z miłością kojarzy się Nike również Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Ją także zainspirowała skrzydlata sylwetka kobieca pozbawiona głowy i ramion - Nike z Samotraki. W wierszu "Nike" do kalekiej rzeźby porównała miłość. Nike jest w tym wierszu boginią osobistej klęski, a nie zwycięstwa. Miłość, jak Nike, została zabita, lecz biegnie "z zapałem jednaki wyciągając odcięte ramiona".