Paradygmat człowieka racjonalnego (homo oeconomicus) przedstawiony został przez Johna Stuarta Milla, dla którego homo oeconomicus nie określał jakichś konkretnych ludzi, a jedynie był teoretycznym modelem[1]. Jego koncepcja odnosiła się do przedstawionej przez szkockiego ekonomistę i filozofa moralnego Adama Smitha natury człowieka, dla którego jednostka jest wolna i egoistyczna, ale poprzez koncentrację na własnym interesie przyczynia się do dobra ogólnego[2], choć została znacznie zmodyfikowana, a następnie przyjęta przez ekonomię klasyczną.
Homo oecononimus to abstrakcyjny paradygmat przyjmowany w większości teorii ekonomicznych głoszący, że "konkretne zachowanie ludzkie w sferze gospodarowania da się wytłumaczyć w kategoriach idealnych, ściśle racjonalnych wyborów (bowiem człowiek ekonomiczny postrzegany jest jako człowiek racjonalny)"[3]. W naukach ekonomicznych człowiek ekonomiczny określany jest jako człowiek hipotetyczny lub człowiek fikcyjny, gdyż w rzeczywistości człowiek nie zachowuje się racjonalnie, a jego decyzje nie są oparta na rachunku ekonomicznym[4]. Krytykę założenia o racjonalnym działaniu człowieka podejmowali między innymi tacy klasycy ekonomii jak J.S. Mill czy J.M. Keynes, bowiem w rzeczywistości okazuje się, że człowiek ekonomiczny nie jest racjonalny, a teorie ekonomiczny powinny uwzględniać brak racjonalizmu człowieka w podejmowaniu decyzji ekonomicznych.
Obecnie w teoriach ekonomicznych - coraz częściej - uwzględnia się zamiast klasycznego założenia człowieka racjonalnego (homo oeconomicus) paradygmat człowieka emocjonalnego (homo sapiens oeconomicus), bowiem przy podejmowaniu decyzji ekonomicznych człowiek kieruje się innymi (pozaekonomicznymi) przesłankami, przez co jego decyzje nie są optymalne (racjonalne)[5]. Na przykład przy robieniu zakupów, zamiast rachunkiem ekonomicznym kupujący kieruje się czynnikami psychologicznymi takimi jak chwilowa emocjonalność wywołana reklamą. Niestety, pomimo że teoretycznie paradygmat człowieka racjonalnego zapewniał logiczność i racjonalność wyborów ekonomicznych dokonywanych przez człowieka, nie uwzględniał on neurobiologicznych oraz psychospołecznych aspektów, które odgrywają kluczową rolę w procesie podejmowania decyzji ekonomicznych. Wybory człowieka nie są takie racjonalne, jakby chciała teoria ekonomii.