Dziś, nie spodziewający się niczego, stoję tu, w miejscu smutnym, żałobnym, okryty nadzieją, że świat ten jest drogą do nowego miejsca - lepszego miejsca. Ma najukochańsza córeczko, pamiętam gdy zeszłego lata, bawiliśmy się w ogrodzie, a ja pełen nadziei wyobrażałem, sobie Twą przyszłość, widziałem każdy jej szczegół, gdy chodzisz do szkoły, dorastasz, wychodzisz za mąż. Każda chwila z Tobą była szczęściem, nieopisaną radością, teraz jest tylko ból którego nie zrozumie nikt kto nie stracił dziecka. Byłaś kochanym dzieckiem, ból w mym sercu jest ogromny, nie jest w stanie ukoić go żadna myśl, żadna nadzieja. Powiadają, iż nadzieja umiera ostatnia, w tym dniu czuje, że los zabrał mi wszystko i Ciebie ma najukochańsza i nadzieję, którą żyłem do tej pory. Życie jest pełne niespodzianek, los zabrał Cię nagle, zabrał coś najcenniejszego, czystą, nieskazitelną miłość, coś niewyobrażalnego, a teraz została tylko pustka. Pozostaje mi tylko wierzyć, wierzyć w nowy świat, lepszy świat bez bólu, bez trosk, miejsce, gdzie Ty właśnie jesteś, a ja chce mieć tylko nadzieję, że kiedyś tam Cię spotkam.