Szczęście i absurd są dziećmi tej samej ziemi, są nierozłączne. [...] Przeznaczenie jest sprawą ludzką, która musi być rozstrzygnięta przez ludzi. Tu kryje się cała cicha radość Syzyfa. Jego los należy do niego, a jego głaz jest jego własnością... Pozostawiam Syzyfa u podnóża góry. Zawsze odnajduje się swoje brzemię. Ale Syzyf poucza o wyższej wierności, która zaprzecza istnieniu bogów i podnosi skały. On także sądzi, że wszystko jest dobrem... Sama walka w drodze na szczyty wystarcza, aby wypełnić serce człowieka. Trzeba sobie wyobrażać Syzyfa szczęśliwego.