cnotę okrzyknął najwyższą wartością, w alkoholowym upojeniu, podskakując, wykrzykuje „że cnotą jest – zlizywać pył z ateńskich ulic! (...)Że cnotą jest w pęcherze dąć! Że cnotą jest – lać wodę w dzbany!”. Te zabiegi nadają całemu utworowi humorystyczny charakter, a sytuacja przypomina scenkę kabaretową. Wpływ na to mają również zabawne wtrącenia, jak np. „Hopsa, hopsa-sa” lub „rypcium, pipcium”.
Podmiot liryczny jest człowiekiem w wieku podeszłym, co jednak nie stanowi dla niego przeszkody w zażywaniu uciech. Sokrates sam o sobie mówi: „Stary ja jestem, ale jary!”. To ukłon w stronę witalizmu – sił życiowych i młodości. Filozof chce tańczyć i namawia do tego innych, nie żałuje starych nóg. Na bok odsuwa konieczność podjęcia jakiejkolwiek pracy – leniwie wygrzewa się na słońcu, popijając „mędrsze wino”. Sokrates zdaje się cieszyć swoim życiem, czuje, jak w nim wszystko drga i pragnie wyrazić to poprzez swój obłąkańczy taniec. Zdaje sobie sprawę, że narażony jest na powszechne oburzenie i nieprzychylność otoczenia. Nie stanowi to jednak żadnego problemu – okrzykami sam zwraca na siebie uwagę, pragnie, by mu się przyglądano.
Sokrates posługuje się mową potoczną, charakterystyczna raczej dla ludzi prostych i niewykształconych, aniżeli dla wielkiego myśliciela. Używa zwrotów dosadnych, nie sili się na wyszukaną retorykę. Poważne zagadnienia, takie jak: „Bogi i ludzie, dobro, zło. Rzeczpospolita, słowa, czyny, piękno(...)” od zawsze stanowiące przedmiot rozważań filozofów nazywa kpiną. W zestawieniu z tańcem, winem i zabawą wydają mu się one mało znaczące. Prócz tego, odstępuje od swojej słynnej maksymy „wiem, że nic nie wiem”. Siebie samego nazywa wybrańcem, człowiekiem najmędrszym, który, jako że poznał taniec, posiadł całą wiedzę.
Skamandryci stworzyli nowy typ bohatera – szarego człowieka, niemalże prostaka, który posługuje się niewyszukanym słownictwem i nie odznacza się wyjątkowymi manierami. Bohater skamandrytów cieszy się życiem, jest optymistą. Lubi zabawę i nie stroni od alkoholu. Z wiersza bije tak charakterystyczna dla poezji skamandryckiej dionizyjskość, wywodząca się filozofii Nietzsche’go. Jej wyznacznikami są nieokiełznane siły natury i pęd życiowy. „Sokrates tańczący” jest wierszem o dużej ekspresji, na co składają się liczne wykrzyknienia, anafory, a także regularny rytm i melodyjność wiersza. Ekspresjonizm w tym utworze przejawia się również w nawiązaniu do filozofii Henriego Bergsona. Podmiot liryczny odrzuca wszelkie dotychczasowe rozważania nad życiem i jego aspektami, a zatraca się w tańcu, poddaje siłom natury. Stan pijanego Sokratesa przypomina pląsy obłąkanego człowieka – ukazywanie takiej postawy – na granicy szaleństwa – również jest charakterystyczne dla ekspresjonistów.
W tym utworze taniec jest symbolem wyzwolenia człowieka spod władzy rozumu i zdrowego rozsądku. W każdym człowieku drzemią pierwotne instynkty, odzwierciedlenie biologicznej natury – jego id. Sokrates poświęcił swoje życie filozofii, spędził je na poszukiwaniu prawdy. Dla Skamandrytów prawdą jest witalizm życiowy, radość z samego faktu egzystowania na Ziemi.