Trzecia część „Dziadów” Adama Mickiewicza to jedna z najważniejszych książek w dziejach polskiej literatury. W czasie tworzenia swojego dzieła Mickiewicz mieszkał w Dreźnie, zaś Polska znajdowała się pod zaborami. Wieszcz w „Dziadach” przedstawił losy bohaterów tamtych lat i ich postawy względem zaborców. Na podstawie podanych fragmentów lektury spróbuję wyjaśnić sens męczeństwa młodzieży polskiej oraz opisać sytuację studentów.
Bohaterami przytoczonej sceny dramatu są studenci z Litwy, filomaci i filareci. Zostali oni uwięzieni bez żadnego powodu. Groźnym dla cara był jedynie fakt, iż ci studenci byli patriotami. Tomasz powiedział: „Nikomu nie powiedzą za co oskarżony”, to dowód, że młodzi ludzie nie wiedzą, jaki jest powód ich bycia w więzieniu. Jeden z więźniów, o imieniu Frejend mówi: „Kalendarza nie mamy, nikt listów nie pisze”, są pozbawieni kontaktu ze światem zewnętrznym, nie wiedzą co się aktualnie dzieje poza murami klasztoru, w którym się znajdują. Niewinni studenci są traktowani jak najgorsi przestępcy, są poddawani torturom. Nie wierzą w ułaskawienie, wyjątkiem jest nowy więzień – Żegota. Ów Żegota mówi do towarzyszy: „Lecz my się uniewinnimy”, zaś Tomasz studzi jego zapędy i tłumaczy, że śledztwo i cały sąd są tajne, a więc z góry skazane na złe rozstrzygnięcie dla osadzonych. Niekorzystne wieści z miasta przynosi także Jan Sobolewski, który był świadkiem dramatycznych scen, gdy prowadzono go na przesłuchanie. Sobolewski opowiada między innymi o bohaterskiej i heroicznej postawie swojego kolegi Janczewskiego, jednego z wielu wywożonych kibitkami na Sybir. Jan zauważył zmiany młodzieńca: „sczerniał, schudł, ale jakoś dziwnie wyszlachetniał”. Ta przemiana to skutek manifestacji swojego patriotyzmu, bo nawet jadąc w kibitce Janczewski zaczął krzyczeć: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Innym bohaterem wydarzeń z placu przed kościołem był Wasilewski. Jego męczeństwo zostało porównane do Męki Pańskiej. „Niesiony jak słup sterczał i jak z krzyża zdjęte/Ręce miał nad barkami żołnierza rozpięte.” Przez bramę kościoła, gdzie akurat koncelebrowana była Msza Święta Sobolewski ujrzał moment podniesienia: „Spojrzałem w kościół pusty i rękę kapłańską/Widziałem, podnoszącą ciało i krew Pańską”. Mickiewicz porównuje tu niesprawiedliwe cierpienie Jezusa na krzyżu z równie niesłusznym cierpieniem polskiej młodzieży.
Car i Nowosilcow są powodami gehenny Polaków. Ulegają oni podszeptom szatana i są z diabłem utożsamiani. Ten zamiar Mickiewicza doskonale jest widoczny w bajce Goreckiego, opowiedzianej przez Żegotę. Jest to bajka o szatanie, Bogu i ziarnie. Bóg pozostawił ziarna żyta na ziemi, żeby człowiek mógł je zagospodarować. Szatan chciał przeszkodzić Stwórcy i: „Zrobił rogiem rów w ziemi i nasypał żytem/Napawał i ziemię nakrył, i przybił kopytem”. Jednak po jakimś czasie żyto wykiełkowało i chytry plan diabła legł w gruzach. Ziarno to odpowiednik polskiej młodzieży. Pomimo usilnych prób cara, który ją depcze, opluwa, ta młodzież kiedyś powstanie i przeciwstawi się ciemiężycielom. Jest to walka dobra ze złem. Mimo chwilowej przewagi zła i tak dobro ją wygra.
Moim zdaniem ofiara jaką składa Polska w starciu z zaborcami, porównywana jest przez Mickiewicza do ofiary złożonej przez Chrystusa dla ludzkości. Nasza ojczyzna, według autora, to naród wybrany, który może przeciwstawić się szatanowi - carowi. Polska ma być Mesjaszem (zbawicielem) innych zniewolonych krajów. W taki sposób poeta daje nadzieję Polakom po klęsce, jaką było powstanie listopadowe.