Według moich obliczeń koniec świata nastąpi 21.12.2012 roku dokonałem rewolucyjnego odkrycia w które nie chcą mi uwierzyć nawet najinteligentniejsi na tym świecie, otóż przeanalizowałem różne epoki i doszedłem do wniosku że za niecały rok w Ziemie uderzy potężna kometa mająca 1/5 powieszchnie błekitnej planety. Coś musiałem z tym zrobić pomyślałem nie moge narazić tyle miliardów osób na całkowitą zagładę. Opowiedziałem o tym moim najbliższym - krzywo się na mnie popatrzyli i poradzili żebym odpoczął od tej nauki bo majacze następnie zwróciłem się do same dyrektora jego reakcja była podobna do poprzedniej, nawet napisałem list do gminy- nie otrzymałem odpowiedzi zwortnej. Z niechęcony zaniechałem dalszego ostrzegania ludzi..... może widocznie się pomyliłem ( Człowiek często się myli). Teraz jest to za późno. Ogromna kometa ok. godziny 5:30 uderzyła w pacyfik powodując ogromną fal którą zgładziła Australię. Morze zatopiło Londyn, Miami, częśc Polski. Dalszych informacji nie wiem ponieważ przeczyłem tylko ja z siostrą moi rodzice niestety zgineli. Zdałem sobie sprawę ze na moich barkach spoczywa odbudowa populacji ludzkiej.