Jeżeli o mnie mowa to jestem przeciw zarówno eutanazji jak i aborcji. Pytanie czemu? W gruncie rzeczy to jest zabójstwo, nawet jak w przypadku eutanazji chcę się tego. Pomimo tego, że dana osoba cierpi katusze i chcę jak najszybciej umrzeć, to nie powinniśmy tego robić, ponieważ wina zabójstwa spadnie na nas. Ponadto osoby o słabej psychice mogą sobie tego nigdy nie wybaczyć i popaść w depresje. Zresztą jako osoba wierząca wyznaję, zasadę, że jeżeli Bóg chciał, żeby ta osoba cierpiała to tak powinno być. To na temat eutanazji. Natomiast jeżeli chodzi o aborcję, to jak można uśmiercić własne dziecko? To nic, że jest to jeszcze płód, czy dzieląca się komórka, później tak czy siak wyrośnie z tego dziecko. Ponadto osoby powinny ponosić błędy za swoją nieodpowiedzialność (mówimy o wpadce), a jeżeli nie chcą zająć się dzieckiem to oddać je do domu dziecka niż je krzywdzić i obwiniać całe życie za zrujnowanie życia, chociaż tak na prawdę to nasza wina. Żadna kochająca matka nie pozwoli skrzywdzić swojego dziecka.