Pewnego dnia w szkole zdarzyła się niemiła sytuacja, ktoś zrzucił z góry Staszkowi Burskiemu na głowę doniczkę.
Musiał on pojechać do szpitala. Adaś chciał spłacić Staszkowi dług, więc postanowił ustalić sprawcę tego wypadku. Pomyślał, aby popytać kolegów którzy mieli wtedy na górze lekcje. Ale żaden z nich nic nie wiedział. Gdy skończyły się lekcje Adaś poszedł do domu. Na wycieraczce zauważył kopertę na której było napisane-?dla Adama?. Adaś nie codziennie dostawał listy. Był tym faktem zdziwiony i lekko przestraszony. Usiadł w swoim pokoju na krześle i zaczął cichutko czytać:
-Choć jesteś sprytny i przebiegły tej zagadki nie rozwiążesz. To wszystko nie ma sensu. Nie trudź się, bo i tak wygram.
Adaś złapał się za głowę i zaczął rozmyślać. Poszedł do szpitala odwiedzić Staszka. Był przytomny, więc Adaś opowiedział mu o tajemniczym liście. Spytał się też czy wie kto to zrobił. Lecz Staszek nic nie pamiętał. Po odwiedzinach Adaś poszedł do domu. Gdy wrócił mama mu powiedziała, że ktoś pytał o jakiś list. Adaś zdenerwował się, bo jego wtedy nie było, a sprawa mogła się wyjaśnić. Adaś postanowił czatować na sprawcę. Schował się za drzewem i wypatrywał czy ktoś nie idzie. W końcu pojawił się ktoś. Był to gruby niewysoki chłopak. Adaś zauważył, że ten podkłada jakiś list i ucieka. Adaś pobiegł za nim. Dogonił go i poszarpali się. Adaś przyprowadził go do domu, aby wezwać policję. Policja przyjechała i Adaś złożył zeznania. Poczym poszedł do Staszka i opowiedział mu wszystko.
Tydzień później Staszek wyszedł ze szpitala, a sprawce wypadku zawiesili w szkole, sąd uznał go za winnego. Poszedł on do wiezienia.