Coraz wyżej cenię obraz polskiego społeczeństwa, który wyszedł sto lat temu spod pióra Bolesława Prusa. Ukazał on Polaków zarówno w naszych wadach jak i wielkości.
Podobnie wyglądają postacie ukazane w krótkim opowiadaniu „Na wakacjach". Narratorem jest znajomy pisarza, o którym wiemy, że to najprawdopodobniej student, ale autor nie ujawnia nawet jego imienia. Przyjechał z miasta na wakacje na wieś i czytuje tu uczone rozprawy. Gdy zauważa, że pali się wiejska chałupa, rusza na pomoc. Nawet zamierza ratować małego Staśka, lecz cofa się przed grozą ognia. Rozsądek nie pozwala mu na spontaniczne działanie.
Nie waha się natomiast piętnastoletnia Jagusia, która skoczyła pomiędzy pło nące belki i wyniosła przerażone dziecko. Nie czuła się bohaterką. Zrobiła, co każdy powinien zrobić: pomogła w nieszczęściu. Później wróciła do swoich codziennych czynności: usiadła i obierała przed sienią kartofle na zupę, jak gdyby nigdy nic.
Niewielkie opowiadanie Bolesława Prusa ukazuje postawy wobec życia:. człowieka z miasta (czytającego francuskiego filozofa) i postawę zwykłej wiejskiej dziewczyny.
Sympatia autora jest wyraźnie po stronie Jagny. świadczą o tym ostatnie słowa opowiadania: „ Wy już tacy..."