pewnego bardzo dziwnego dnia na ulicach panował spokój.
nikt nie szedł nikt nie krzyczał ani nikt sie nie smiał tak jak zawsze było.
Była gesta mgła , prawie nie było nic widać.
czułem ze ktos mnie śledzi . chodziłem po całym osiedlu chowając sie.
zadzwoniłam po przyjaciółke bo sie bałam.
spotkałysmy sie ale ona tez poczuła ze ktos na nas patrzy choc ze nikogo nie było. nic nie mowiłysmy ale miałysmy plan jak zobaczyc kto nas sledzi ale jak juz miałysmy działac po kolezanke zadzwoniła mama ze ma isc na obiad. to wtedy ja odprowadziłam ja do domu ale cały czas czułysmy ze ktos na nas patrzy. poddałam sie i wracałam do domu gdy jak sie obejzałam do tyłu zobaczyłam chlopaka który cały czas za mną szedł nawet do domu .
zagadałm do niego ja szlismy razem. miał na imie ..... i powiedział ze ja mu sie podobam . zaczelismy sie codziennie spotykac 2 miesiące. miał wady ; jak sie zdenerwował to krzyczał , spóznialski a zalety , miły szalony zabawny kochany przyjacielski . bylismy razem 3 lata do czasu gdy nie wyjechał za granice z rodzicami. stracilismy kontakt i juz nigdy sie nie spotkalismy.