„Daj mi proszę, dobry Boże…”
Człowiek od wieków potrzebował w coś wierzyć. Były to kolejno następujące po sobie ideologie, kulty, które zmieniały się wraz z epokami. W każdej jednak epoce pojawiał się pierwiastek boski, któremu lud zanosił swoje błagania. Poeci także sięgali po tą formę ekspresji – w modlitwach prezentowali swoją hierarchię wartości i określali, co jest dla nich najważniejsze. Tak też dzieje się w przypadku prezentowanych trzech wierszy – twórców z antyku, renesansu i współczesności.
Pierwszy tekst – wiersz Horacego pt. „O co poeta prosi Apollina”- jest zwrotem podmiotu lirycznego – poety do antycznego boga sztuk – Apollina. Jest to przykład liryki bezpośredniej, czego dowodem jest apostrofa zawarta w czwartej strofie – „Mnie, Apollinie, niechaj żywią malwy…”. Podmiot liryczny, którego możemy identyfikować z Horacym, zanosi prośbę o sprawy niematerialne i rzeczy proste, czego przykładem jest powyższa apostrofa oraz kolejna zwrotka – „Spraw, niech się cieszę tym co mam”. Poeta prosi o zdrowie, pogodę ducha oraz o łagodną starość. Ponieważ Apollin jest opiekunem sztuk, podmiot liryczny prosi by jego starość była pełna pieśni – ucieka się o przychylność boga i zesłanie weny.
Drugi wiersz – „Na dom w Czarnolesie”, którego autorem jest Jan Kochanowski, jest przykładem twórczości renesansowej. Również w tym przypadku możemy utożsamiać podmiot liryczny z autorem wiersza, a wynika to z biografii Kochanowskiego, który to zamieszkiwał dworek czarnoleski. Adresatem modlitwy jest Bóg. Wiersz ten zawiera wyznanie wiary poety – poeta zaznacza, że to on jest twórcą, ale talent otrzymał od Boga: „Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;”. Kochanowski prosi Stwórcę o błogosławieństwo, zaznaczając, że nie liczy się dla niego bogactwo, a zachowanie własnych korzeni, zdrowie i czyste sumienie oraz ludzka życzliwość i pogodna starość. Poeta podkreśla, że dla niego znaczenie ma swoja praca, dorobek własnych rąk.
Utwór trzeci – „Francois Villon” – to wiersz współczesnego poety Bułata Okudżawy. Podmiotem lirycznym jest osoba wierząca, wypowiadająca się w imieniu ogółu, sądząc po tytule możemy wnioskować, że jest to średniowieczny francuski poeta Francois Villon. Nadawca twierdzi, że człowiek jest szczęśliwy, gdy otrzymuje to, czego pragnie. Dlatego zwraca się do Boga, z prośbą o udzielenie ludziom potrzebnych im dóbr. Dowodzi tego apostrofa zawarta w pierwszej strofie: „Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak.” Poeta poleca przede wszystkim innych, a dopiero potem siebie. W wierszu tym możemy zauważyć bezgraniczne zaufanie Bogu ukryte pod wyznaniem: „jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los”. Zaakcentowana jest też wielkość Boga – „Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest…”.
Analizując powyższe teksty możemy zaobserwować liczne podobieństwa i różnice, zarówno w prezentacji tematu jak i treściach w nich zawartych. Pewne jest, że wszystkie trzy teksty są modlitwami. Dowodzi tego chociażby fakt istnienia apostrof, tak charakterystycznych dla tego gatunku. Wszyscy trzej poeci wierzą w Boga- Horacy w Apollina, a Kochanowski i Okudżawa w Boga – Chrystusa – i jego uznają za źródło swojego talentu oraz siłę odpowiedzialną za dalsze losy. Wierzą w moc Boga oraz są przekonani, że to Bóg kieruje życiem i losem człowieka. Każdy z twórców odrzuca dobra doczesne i prosi Boga o opiekę- zarówno w kontekście wyproszenia konkretnych łask potrzebnych do spokojnego egzystowania, jak też zsyłanie natchnienia do pisania.
Elementem odróżniającym te trzy modlitwy jest pewna intencja w nich zawarta. Horacy i Kochanowski wypraszają o łaski przede wszystkim dla samych siebie, podczas gdy u Okudżawy wygląda to zupełnie odwrotnie – poeta najpierw prosi o błogosławieństwo dla innych ludzi, a siebie samego umieszcza niejako „przy okazji” na końcu modlitwy dodając proste „I mnie w opiece swej miej”. Jest to efektem filozofii epok, w których pisali ci autorzy. Kochanowski i Horacy działali w dobie humanizmu i stoicyzmu klasycznego, gdzie główną rolę w filozofii odgrywa człowiek – ja. W przypadku Horacego możemy dopatrzeć się elementów zarówno stoicyzmu jak i epikureizmu, które składają się na horacjanizm- życie w zgodzie z sobą, naturą i branie od świata tego, czego nam potrzeba. Kolejnym elementem odróżniającym jest fakt, że jedynie w poezji Kochanowskiego pojawia się motyw patriotyczny- prośba o mieszkanie w „gnieździe ojczystym”.
Analizując powyższe modlitwy możemy wnioskować o hierarchii wartości ludzi różnych epok. Faktem jest, że ludzie zawsze będą pokładać ufność w jakiejś mocy nadprzyrodzonej i w do niej kierować swoje błagania. Może jest to formą radzenia sobie z niepowodzeniami, źródłem pokrzepienia w trudnościach? A może jest to efektem wychowania. Ciężko powiedzieć... Jednak zamiast analizować modlitwy lepiej jest je zanosić. Na koniec posłużę się słowami księdza Twardowskiego - „Daj mi proszę, dobry Boże zamiast drogi to bezdroże/ które prosto poprowadzi poprowadzi mnie w bezdroże…”