Podmiot liryczny w wierszu nie tyle przedstawia życie jako drogę, ile kontestuje pułapkę 'się' widoczną w 3 i 4 strofie. Przestrzega przed światem osamotnienia w jakim znalazł się współczesny człowiek - człowiek zarówno zezwierzęcony i zobojętniały, broniący się przed otoczeniem w sposób z goła pierwotny. Z drugiej strony pozycja podmiotu lirycznego sklania ku pomysleniu o nim niczym u Norwida jako o, nie tyle organizatorze, a realizatorze wyobraźni zbiorowej (wskazuje na to zmiana koniugacyjna z 1 0s l poj na 1 os l mn w 5 strofie). W tym dwuwierszu mozna zarowno myslec o poecie jako spiritus movens zmiany jak i posrednika w solidarnosci masy do tej zmiany dązacej. Klamry wiersza, którymi są dwa dystychy, sugerują pewną możność nawet pozornej realizacji we wspolczesnosci, wszak nie brakuje pewnego ducha - powietrznego ducha, ktory dopuszcza mozliwosc dotarcia do switu.
1. wers
Człowiek człowiekowi wilkiem - brak współczucia, szacunku dla drugiego człowieka
Nie postępuj ja tacy ludzie
2
szpada, coś co zadaje rany kute - skojarzenie z ranieniem serca - zdrada
Nie daj się zdradzić? Może nie wierz we wszystko co mówią?
3.
Dżuma, człowiek dla drugiego jest chorobą, może zaraża go złymi cechami?
4.
łom - człowiek potrafi "rozgryźć" drugiego człowieka, po czym uderza go jak grom.
Aluzja do "fałszywych przyjaciół"
5.
Nie bądź taki jak oni, nie ufaj ludziom