żadne ubezpieczenia czy zwolnienia lekarskie. W chwili kiedy byli niezdatni do pracy, byli natychmiast zwalniani. Jeśli podczas pracy zdarzył się jakiś wypadek, praocwnik od razu odchodził z pracy, bez jakichkolwiek wspomożeń ze strony pracodawcy, jakiegokolwiek odszkodowania czy zapomogi. Do tej nieludzkiej pracy, charówki, stały w kolejce setki innych bezrobotnych ze wsi. Mieszkań też nie było godnych człowieka. Z czasem jednak zaczęły powstawać osiedla robotnicze. Zarobki robotników nie pozwalały na wynajem czy kupno luksusowych mieszkań. Musieli oni zadowalać się marnotą, choć pracowali jak dziesiątki innych - wyżej usytuowanych panów. Dopiero z czasem okazało się, że dobrze opłacany, zdrowy i wypoczęty pracownik jest bardziej wydajny. W drugiej połowie XIX wieku nastąpiła stopniowa poprawa położenia robotników fabrycznych. Wraz ze wzrostem liczby maszyn stosowanych w fabrykach rosło także zapotrzebowanie na pracowników o wysokich kwalifikacjach, których trudno było zastąpić. W większości państw europejskich stopniowo zaostrzano przepisy dotyczące bezpieczeństwa pracy, wprowadzono też obowiązkowe ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków i zakazano zatrudniania dzieci poniżej ośmiu lat. Dużą rolę odegrała działalność związków zawodowych, reprezentujących interesy pracowników. Początkowo działały one nielegalnie. W 1866r. zostały oficjalnie zalegalizowane w Belgii, w latach 1870-76 w Anglii, a w 1844r. we Francji. Rosja carska zalegalizowała związki zawodowe w 1906r. Ruch związkowy stał się potężną siłą społeczną. W Anglii, na początku XX wieku, do związków należało ok. 4 milionów ludzi.