"S. Grochowiak korzysta z utworów i twórczości Horacego poprzez przywołanie jego toposów - przemijania i śmierci. W utworze tym zostaje ukazane umieranie Licy - adresatki. Podmiot liryczny modli się o jej śmierć, która miałaby dać jej ukojenie w cierpieniu. Autor ukazuje ją jako schorowaną staruszkę: kości jej trzeszczą, ma na sobie "kapturek pajęczy" - siwe włosy, cieniutką skórę, przez którą widzą nawet ślepi (oksymoron). Dostrzegają w niej szkielecik ptaka - od krwiobiegu cieńszy, czyli słaby, kruchy itd. Słowa: "Serce tak słabe, że w żeber obręczy jest łzą w ołowiu
Przekwitasz mi Lico" , znaczą, że przy całej kruchości ciała, serce zostaje niezniszczalne i trwałe. Serce zamieniło się w łzę, ponieważ Licy na pewno w swoim życiu dużo wycierpiała (typowa metafora).
W trzeciej zwrotce autor przedstawił stypę - uroczystość upamiętniającą zmarłą słowami: "Sproszę przyjaciół. Piękną ucztę zrobię, niech aż do świtu toczy się biesiada(...)"
W słowach : "Niech czas przetrawi kostki poruszone", autor odzwierciedla powiedzenie, iż czas goi rany."