Pragnę napisać kilka słów właśnie o tym filmie, ponieważ jest jednym z moich ulubionych, a stosunkowo niedawno Telewizja Polska po raz kolejny umożliwiła nam oglądnięcie tego dzieła.
Film „Ogniem i Mieczem” został zrealizowany przez wybitnego polskiego reżysera Jerzego Hoffmana na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza o tym samym tytule.
Akcja rozpoczyna się w roku 1647, kiedy na Ukrainie szykuje się kozackie powstanie pod wodzą Bohdana Chmielnickiego. Młody poseł księcia Jeremiego Wiśniowieckigo, Jan Skrzetuski, wracając z Krymu do siedziby swego pana ratuje życie samemu Chmielnickiemu. W przydrożnej gospodzie zyskuje wiernych przyjaciół: Jana Zagłobę i Longinusa Podbipiętę i razem z nimi rusza w dalszą drogę. W trakcie podróży pomagają knahini Kurcewiczowej i jej ślicznej bratanicy Helenie. Skrzetuski zakochuje się z wzajemnością w dziewczynie i zamierza walczyć o jej względy, niestety piękna osiemnastolatka jest przeznaczona Bohunowi, który nie zrezygnuje z niej do końca . Tymczasem wybucha kozackie powstanie, które na długo rozdzieli Helenę i Jana. Skrzetuski wysłany z misją na Sicz, trafia do niewoli, a ranną po próbie samobójstwa Kurcewiczównę Bohun uwodzi do Czarciego Jaru, do czarownicy Horpyny. Potem bohaterowie muszą przezwyciężyć jeszcze wiele przeciwności, aby doczekać szczęśliwego zakończenia.
Ogółem aktorzy grali na wysokim poziomie i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż wybrano najlepszych polskich aktorów. Jednak moim zdaniem nie zawsze liczy się marka lub opina. W przedsięwzięciu wzięło udział wiele sław. Na początek wspomnę o budzącej chyba najwięcej kontrowersji Izabelli Scorupco, która grała między innymi w „Golden Eye”- jednej z części przygód Bonda. Wydaje mi się, że odegrała swoją role dość dobrze i nie można jej zbyt wiele zarzucić, w końcu ta postać wymagała przede wszystkim urody – a tego nie można Izabelli odmówić. Drugim aktorem, którego grę ocenę będzie Michał Żebrowski odtwarzający głównego bohatera – Skrzetuskiego. Jest to stosunkowo młody aktor, a ten film był właściwie jego debiutem w przedsięwzięciu na tak dużą skalę. Innymi widowiskami, w których grał główne role były min. „Pan Tadeusz”, „Wiedźmie” i niedawno „Stara Baśń” W „Ogniem i mieczem” ukazał bardzo dobrą kreację, w wielu momentach w wspaniałym stylu wczuł się w bohatera, pokazał jego nieustępliwość w dążeniu do celu, a także honorowość i stanowczość. Szczególnie podobała mi się waleczność w jego wydaniu, przede wszystkim w scenach walki. Wspomnę jeszcze o postaci, która najbardziej mi się podobała, a mam namyśli Bohuna – Ukraińca, powstańca mieszkającego z matką, braćmi i przeznaczoną mu Heleną. Odegrał go Aleksander Domogarow. Uważam, że doskonale pasował do tej roli, ponieważ cechuje go się typowa ukraińska uroda. Sprawia on wrażenie prawdziwego również dzięki akcentowi, z jakim wymawiał polskie wyrazy dodawał mu oryginalności i sprawiał, że inaczej się słyszało i patrzyło na niego. Mimo, że z reguły był „czarnym charakterem” moją sympatię zaskarbił sobie dusz romantyka, determinacją i walką aż do końca.
Bardzo mi się podobała scenografia, która była doskonale dopracowana i bardzo realistyczna. Pozwalała bez problemu rozpoznać, gdzie w danym momencie rozgrywa się akcja. Również muzyka filmowa stała na wysokim poziomie i wspaniale podkreślała nastrój oraz emocje bohaterów.
Ogólnie film bardzo mi się podobał i jak już wcześniej wspomniałam jest jednym z moich ulubionych. Bardzo ubolewam nad tym, iż nie otrzymał Oskara, gdyż uważam, że w pełni zasłużył na takie wyróżnienie.