menu search
  • Rejestracja
brightness_auto
more_vert
Demokracja bezpośrednia i demokracja pośrednia. Czy obywatele współczesnych państw powinni mieć bezpośredni wpływ na sprawowanie rządów?
thumb_up_off_alt 4 lubi thumb_down_off_alt nie lubi

3 odpowiedzi

more_vert
Demokracja ( gr. demos – lud, kratos – władza ) jest formą ustroju państwa, w której obywatele tego państwa sprawują rządy bezpośrednio lub za pośrednictwem wybranych przedstawicieli. Za kolebkę uważana jest starożytna Grecja, a konkretnie greckie polis Ateny. Podwaliny pod państwo demokratyczne dał w 594 r. p.n.e. Solon wprowadzając reformę, która dzieliła społeczeństwo na klasy majątkowe, a suwerenną władzę oddawała w ręce ludu (rdzenni obywatele, wolni mężczyźni powyżej 20 roku życia ), poprzez możliwość bezpośredniego podejmowania decyzji państwowych na forum zwoływanego kilka razy w miesiącu Zgromadzenia Ludowego. Zakres jego kompetencji był szeroki – posiadał władzę ustawodawczą, dokonywał wyboru organów władzy wykonawczej oraz sprawował nad nimi kontrolę, wybierał skład Trybunału Ludowego. Władza wykonawcza i zarządzanie polis było w rękach Rady Pięciuset, której skład wybierany był przez Zgromadzenie w drodze losowania. Ważnym osiągnięciem demokracji ateńskiej było sądownictwo ludowe – Trybunał Ludowy zapewniał obywatelom ochronę praw politycznych. Elementy demokracji można zauważyć w zasadach funkcjonowania wspólnot wczesnochrześcijańskich ( wybór biskupów i diakonów przez członków wspólnoty, równość wszystkich wobec Boga, itp. ) oraz wczesnośredniowiecznych plemion germańskich, gdzie dużą rolę odgrywał wiec, czyli zebranie wszystkich dorosłych członków plemienia, będący podstawą tak zwanej demokracji plemiennej. Istotna forma demokracji była demokracja szlachecka (stanowa), która wykształciła się w Polsce w drugiej połowie XV w. ,a największy rozkwit osiągnęła w XVI w. Do jej stworzenia przyczynił się przywilej nieszawski, który dawał sejmikom szlacheckim szerokie uprawnienia i pozwolił średniej szlachcie walczyć o swoje interesy z Kościołem i możnowładcami. Jednakże prawa te – polityczne i ekonomiczne – zostały przyznane tylko szlachcie, podczas gdy inne stany odgrywały drugorzędną rolę (mieszczaństwo) lub rolę służebną (chłopi). Prawa i przywileje szlacheckie zostały zebrane w Artykułach henrykowskich z 1573r. Według nich tylko szlachta miała prawo sprawowania władzy politycznej w Rzeczpospolitej. Sejm był najwyższa władzą w państwie, a zgodnie z Konstytucją Nihil Novi z 1505r. , bez wspólnej zgody Sejmu i Senatu nic nowego w państwie nie mogło być postanowione. Dużą słabością demokracji szlacheckiej był brak silnej władzy wykonawczej ( za wprowadzanie w życie praw odpowiedzialny był monarcha, którego uprawnienia systematycznie ograniczano z obawy przed władzą absolutną) , doprowadziła ona do zwiększenia poddaństwa chłopów, rozwoju gospodarki folwarcznej i odsunięcia warstwy mieszczańskiej od władzy. Za podstawę rozwoju współczesnej demokracji uważa się demokrację burżuazyjną, która ukształtowała się po rewolucjach burżuazyjnych w Anglii w XVII wieku i we Francji w XVIII wieku, rozwinęła się również w państwach Europy Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej w drugiej połowie XIX i w XX wieku. Do jej rozwoju przyczynili się czołowi przedstawiciele oświeceniowej myśli polityczno – społecznej : Charles Louis Montesquieu ( Monteskiusz) – twórca teorii trójpodziału władzy ( władza wykonawcza, ustawodawcza i sądownicza) oraz Jean Jacques Rousseau – zwolennik teorii umowy społecznej ( podporządkowanie woli jednostek woli zbiorowej ). Władza w państwie nie pochodziła już od Boga, lecz była sprawowana z woli i za przyzwoleniem obywateli. Jedną z czołowych zasad demokracji burżuazyjnej był rozwój gwarancji praw obywatelskich (Deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych 1776 roku oraz Deklaracja praw człowieka i obywatela z 1789 roku ). Podstawowe prawa i wolności to : wolność sumienia, wyznania i słowa, prawo do własności, nietykalność osobista, równość wobec prawa. Demokracja burżuazyjna zapewniała przestrzeganie praworządności i równości obywateli wobec prawa. Po raz pierwszy podstawą porządku politycznego państwa, jak również prawną gwarancją wolności stała się konstytucja uchwalona przez organ przedstawicielski (np. Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej z 1787 roku) System reprezentacji społeczeństwa opierał się m.in. na działalności partii politycznych (wielopartyjny system sprawowania rządów), a pod naciskiem rewolucyjnych wystąpień oraz wdrażania w życie programów liberalnych i socjaldemokratycznych stopniowo poszerzano grono obywateli uprawnionych do głosowania – zrezygnowano z ograniczeń takich jak : płeć, wykształcenie, majątek. W XX wieku dopuszczono do głosowania również kobiety. Najpierw w Finlandii (1906r.), w Polsce dopiero w 1919 roku podczas wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Pierwsza połowa XX wieku – dwudziestolecie międzywojenne – była okresem kryzysu demokracji, rozwijały się totalitarne reżimy w hitlerowskich Niemczech, faszystowskich Włoszech, komunistycznym Związku Radzieckim oraz rządów autorytarnych w Portugalii, Hiszpanii, na Węgrzech i w Rumunii. W Polsce po przewrocie majowym w 1926 roku również załamał się system demokracji – dyktatura Piłsudzkiego i rozwój rządów autorytarnych. Po II Wojnie Światowej demokracja kojarzyła się z pokojem, jednakże dopiero rok 1989 zapoczątkował wśród państw byłego bloku wschodniego ponowny rozwój demokracji.

Współcześnie wyznacznikami demokracji jest pięć fundamentalnych zasad : suwerenność narodu ( sprawowanie najwyższej władzy przez lud, podejmowanie przez niego ostatecznych decyzji), zachowanie praw mniejszości (np. prawo do zachowania odrębności kulturowej, religijnej oraz prawo do uczestniczenia w życiu publicznym), podział i równowaga władz (monteskiuszowski trójpodział władzy na władzę wykonawczą, ustawodawcza i sądowniczą i ich rozdzielenie oraz niezależność od siebie), konstytucjonalizm i praworządność (oparcie ustroju na konstytucji i rządy zgodne z obowiązującym prawem) oraz pluralizm (zasada poszanowania odrębności poglądów społecznych, politycznych i gospodarczych różnych grup społecznych oraz prawo do ich swobodnego działania). Zaś podstawowymi wartościami są: wolność, równość i sprawiedliwość.
W systemie demokratycznym obywatele mają wiele możliwości uczestniczenia w życiu publicznym : bezpośrednie formy demokracji (referendum, inicjatywa ludowa, samorządność), pośrednie formy demokracji (system przedstawicielski), organizacje społeczne i polityczne (stowarzyszenia i partie polityczne), inicjatywy obywatelskie, bezpośrednie formy wyrażania poparcia lub sprzeciwu ( zgromadzenia), pośrednie formy wyrażania poparcia lub sprzeciwu (listy otwarte, petycje). Obywatele mogą bezpośrednio wpływać na decyzje rządów poprzez referendum, czyli powszechne głosowanie obywateli mających czynne prawo wyborcze. Posiadają również inicjatywę ludową, która polega na przyznaniu pewnej, określonej liczbie obywateli inicjatywy ustawodawczej – możliwości zgłoszenia projektu ustawy. W Polsce inicjatywa ustawodawcza przysługuje 100 tysiącom obywateli. Istnieje szansa sprzeciwu wobec obowiązującej ustawie – nosi on nazwę weta ludowego. Samorządność czyli samodzielność i niezależność w zarządzaniu umożliwia instytucjom społecznym samorząd zawodowy – Izba Lekarska, izby rzemieślnicze, itp.) wpływ na decyzje władz. Pośrednią formą demokracji jest system przedstawicielski. Społeczeństwo ma wpływ na rządzenie poprzez wybór organów sprawujących władzę. W Polsce w wyniku wyborów wyłania się prezydenta, obie izby parlamentu oraz organy samorządu terytorialnego ( rada gminy, rada powiatu, sejmik wojewódzki) Udział w wyborach daje możliwość wpływania na funkcjonowanie władzy ustawodawczej oraz władzy wykonawczej.

Każdy człowiek chciałby mieć wpływ na to co się dzieje w jego kraju, chciałby móc coś zmienić, zadecydować o czymś ważnym zarówno dla niego ,jaki i dla ogółu. Uważam, że zgodnie z zasadami demokracji, każdy człowiek powinien mieć prawo wyrażenia swojego zdania i swoich racji, lecz nie każdy powinien mieć bezpośredni wpływ na sprawowanie rządów. Według mnie, żeby państwo funkcjonowało prawidłowo, ludzie za to odpowiedzialni powinni mieć odpowiednie kwalifikacje, być ludźmi wykształconymi, dobrze znającymi problemy państwa, polityki międzynarodowej, ekonomii lub innych gałęzi, a przede wszystkim ludźmi uczciwymi. Przeciętny obywatel, nawet ten najuczciwszy, nie posiada takich kompetencji, więc dlaczego miałby decydować o losach państwa? I tu nie mówię o jednostce - większość z nas nie ma pojęcia o polityce, ekonomii, prawach, które rządzą rynkiem, itp. Oczywiście znajdą się tacy ludzie, którzy spełniają wymogi i to oni właśnie według mnie mają rządzić krajem. Ludzie ci mają być wzorem dla ogółu, mają dbać o interesy społeczeństwa, tak aby szary człowiek nie musiał się o nic martwić. Jednakże istniejące formy demokracji bezpośredniej są również potrzebne, ponieważ często nasi przedstawiciele nie wywiązują się ze swoich obowiązków i wtedy społeczeństwo ma szansę skorygowania niedopatrzeń, poddania władzom pomysłu, protestu lub walki o swoje prawa. Z drugiej strony nie potrafię sobie wyobrazić, że rządzenie krajem w taki sposób byłoby możliwe na dłuższą metę, w małej społeczności owszem, lecz w dużej, gdzie każdy człowiek mający czynne prawo wyborcze i mający inne potrzeby, inne racje, miałby wpływać na los państwa?! Według mnie wkrótce doszłoby do walk klas. Również rządzenie poprzez referendum nie daje możliwości efektywnego rozwiązywania problemów i kierowania państwem, gdyż brak w nim elementu dyskusji, która często pomaga w podjęciu lepszej decyzji. Trzeba też wspomnieć, że jest to trudne z przyczyn organizacyjnych i finansowych. Myślę więc, że lepszym sposobem jest pośrednia forma demokracji w postaci systemu przedstawicielskiego, gdzie obywatele wybierają ludzi spełniających wymienione wyżej kryteria.
Podsumowując, obywatele powinni mieć wpływ na sprawowanie władzy, lecz jedynie wpływ pośredni.
thumb_up_off_alt 1 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
more_vert
mialam napisać przedtem ale niemialam czasu. Praca na szóstkę (6). Pani chwaliła mnie skąd mialam tyle wiadomości. Muwila że to powinno być na szóstkę z +
more_vert
Przepisalam wszystko naprawdę super!!! Komentarz wyżej ma dużą rację. POZDRAWIAM WSZYSTKICH KTURZY  TO CZYTAJĄ MAGDA W. (sorki ale robię dużo błędów tu terz mogą się pojawić NIE ZWRACAJ NA NIE UWAGI XD)
more_vert
Cóż, stwierdzam jak już okazało się w starożytnym Rzymie, czy tez Grecji, ze demokracja bezpośrednia nie jest do końca dobra. Robił się wtedy natłok, głosowania były praktycznie niemożliwe, ze względu na liczebność. Co do tego dalej: Był znaczny poziom różnic intelektualnych, państwo kierowane taką bezpośredniością na pewno miałoby niższy poziom globalizacji etc, niż inne. Państwo powinno mieć odpowiednich ludzi, od odpowiednich rzeczy. Zwykły obywatel  ma prawo wygłaszać swe zdanie w wielu kwestiach, ale nie mieć decydującego zdania podczas ustalania rzeczy z najwyższym priorytetem.
Mam nadzieję, że taki jeden i malutki argument ci wystarcza na rozpoczęcie ;) Oczywiście zacznij pracę od porównania tych dwóch typów Demokracji!
thumb_up_off_alt 2 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
more_vert
komentarz patrz kilka linijek wyżej.XD
more_vert
Demon Kratos
Niewolnicy szli powoli jeden za drugim, a każdy niósł oszlifowany kamień. Czterech szeregów, każdy o długości półtora kilometra, z kamieniołomów do miejsca, gdzie zaczęto budować miasta-twierdzy, pilnowali strażnicy.

Na dziesięciu niewolników przypadał jeden uzbrojony wojownik-strażnik. Obok idących niewolników, na szczycie trzynastometrowej, zbudowanej z oszlifowanych kamieni ludzkimi rękami góry, siedział Kratos – jeden z naczelnych kapłanów; w ciągu czterech miesięcy w milczeniu obserwował¸ to, co się działo. Nikt go nie odciągał, nikt nawet spojrzeniem nie śmiał przerwać jego rozmyślań. Niewolnicy i straże traktowali sztuczną górę z tronem na szczycie jako nieodłączną część krajobrazu. A na człowieka
– to siedzącego nieruchomo na tronie, to przechadzającego się po placu na szczycie góry – już
nikt nie zwracał uwagi. Kratos postawił przed sobą zadanie: zreorganizować państwo, na tysiąclecie
umocnić władzę kapłanów, podporządkować im wszystkich ludzi na Ziemi, czyniąc z nich – łącznie
z władcami państw – kapłańskich niewolników.
* * *
Pewnego razu Kratos zszedł na dół, pozostawiwszy na tronie swojego sobowtóra. Kapłan zmienił
odzież, zdjął perukę. Nakazał naczelnikowi straży, aby go zakuć w łańcuch jak prostego niewolnika i postawić w szeregu za młodym i silnym niewolnikiem imieniem Nard.
Wpatrując się w twarze niewolników, Kratos zauważył, że ten młody człowiek ma spojrzenie dociekliwe
i krytyczne, a nie błędne lub obojętne jak wielu. Twarz Narda była to skupiona i zamyślona, to wzruszona.
..znaczy to, że nosi on w sobie jakiś swój plan – zrozumiał¸ kapłan, lecz chciał si´ przekonać, jak
dalece trafna była jego obserwacja.
Przez dwa dni Kratos Śledził Narda, w milczeniu taszczył kamienie, siedział przy nim w czasie posiłku i spał obok na pryczy. Trzeciej nocy, gdy tylko padła komenda “Spać!”, Kratos obrócił się do młodego
niewolnika i szeptem pełnym goryczy i rozpaczy wypowiedział nie wiadomo do kogo skierowane pytanie:
“Czy˝ tak już będzie przez całą resztę życia?”.
Kapłan zobaczył: młody niewolnik drgnął i natychmiast odwrócił się twarzą do niego, jego oczy
błyszczały. Migotały nawet przy mdłym świetle pochodni dużego baraku.
– To nie będzie trwać długo. Ja obmyślam plan. I ty, staruszku, też możesz w nim uczestniczyć –
wyszeptał młody niewolnik.
– Jaki plan? – obojętnie i z westchnieniem zapytał kapłan.
Nard gorąco i z przekonaniem zaczął objaśniać:
– I ty, staruszku i ja i my wszyscy wkrótce będziemy wolnymi ludźmi, a nie niewolnikami. Policz,
staruszku: na każdych dziesięciu niewolników przypada jeden strażnik. A piętnastu niewolnic, które przygotowują
pożywienie, szyją odzież, też pilnuje jeden strażnik. Jeżeli o umówionej godzinie wszyscy rzucimy
się na straże, to pokonamy je. Niech strażnicy będą uzbrojeni, a my zakuci w ¸łańcuchy. Nas dziesięciu na każdego, a łańcuchy też można wykorzystywaç jak broń, podstawiając je pod uderzenie miecza.
Rozbroimy wszystkich strażników, zwiążemy ich i przejmiemy broń.
– Ach, młodzieńcze – znów westchnął Kratos i na pozór obojętnie powiedział: – Twój plan jest nieprzemyślany:
strażników, którzy nas obserwują, można rozbroić, lecz wkrótce władca przyśle nowych,
byç może nawet całą armię i zabije zbuntowanych niewolników.
– Ja i o tym pomyślałem, staruszku. Trzeba wybrać taki czas, kiedy nie będzie armii. I ten czas nadchodzi.
My widzimy, jak przygotowują armię do wymarszu. Szykują prowiant na trzy miesiące drogi, a to
znaczy, że za trzy miesiące armia dotrze w wyznaczone miejsce i podejmie walkę. W bitwie osłabnie,
lecz zwycięży, pojmie wielu nowych niewolników. Dla nich już buduje się nowe baraki. Powinniśmy zacząć rozbrajać straż, gdy tylko armia naszego władcy rozpocznie bitwę z inną armią. Gońcy będą potrzebować miesiąca, aby dostarczyć wiadomość o konieczności natychmiastowego powrotu. Osłabiona armia będzie wracać przez co najmniej trzy miesiące. W ciągu czterech miesięcy będziemy w stanie przygotować się do spotkania. Nas będzie nie mniej niż żołnierzy w armii. Pochwyceni niewolnicy zechcą być z nami, kiedy zobaczą, co się wydarzyło. Ja wszystko zaplanowałem jak należy, staruszku.
– Tak, młodzieńcze, ty ze swym planem i ze swoimi myślami możesz strażników rozbroić i odnieść
zwycięstwo nad armią – odpowiedział kapłan już nieco bardziej ożywiony i dodał: – Lecz co potem zaczną robić niewolnicy i co będzie z władcami, strażnikami i żołnierzami?
– O tym niewiele myślałem. I na razie przychodzi mi do głowy jedno: wszyscy, którzy byli niewolnikami,
staną się ludźmi wolnymi. Wszyscy zaś, którzy dzisiaj nie są niewolnikami, będą nimi – jakby głośno
myśląc, nie do końca pewien odpowiedział Nard.
– A kapłanów? Powiedz mi młodzieńcze, kapłanów zaliczysz do niewolników czy do ludzi wolnych,
kiedy zwyciężysz?
– Kapłanów? O tym też nie myślałem. Lecz teraz proponuję: niech kapłani zostaną, jak są. Słuchają
ich niewolnicy, władcy. Choć trudno ich niekiedy zrozumieć, to jednak myślę, że są nieszkodliwi. Niech
opowiadają o bogach, a my sami i tak wiemy, jak lepiej przeżyć swoje życie.
– Jak lepiej – to dobrze – odpowiedział kapłan i udał, że strasznie chce mu się spać.

Ale Kratos tej nocy nie spał. Rozmyślał. “Oczywiście – myślał, najprościej o spisku powiadomić
władcę i schwytać młodzieńca-niewolnika, on ewidentnie był głównym inspiratorem. Lecz to nie rozwiązanie problemu. Chęć oswobodzenia się zawsze w niewolnikach będzie tkwić. Pojawią się nowi przywódcy, będą opracowywać nowe plany, a skoro tak – główna groźba dla państwa zawsze będzie istnieć w jego wnętrzu”.
Przed Kratosem stało zadanie: opracować plan zniewolenia całego świata. On rozumiał: nie uda się
osiągnąć celu tylko za pomocą fizycznej przemocy. Niezbędne jest psychologiczne oddziaływanie na
każdego człowieka, na całe narody. Trzeba transformować ludzką myśl, wmówić każdemu, że niewolnictwo jest najwyższym dobrem. Trzeba uruchomić samorzutnie rozwijający się program, który będzie dezorientować całe narody w przestrzeni, czasie i pojęciach. A co najważniejsze – w adekwatnej percepcji rzeczywistości. Myśl Kratosa pracowała coraz szybciej, przestał odczuwać ciało, ciężkie kajdany na rękach i nogach. I nagle, jak przebłysk błyskawicy, powstał program. Jeszcze nie uszczegółowiony i nie do wytłumaczenia, lecz już odczuwalny i palący ogromną skalą swego zasięgu! Kratos poczuł się samowładczym panem świata.
Kapłan leżący na pryczy zakuty w kajdany i sam się sobą zachwycał: “Jutro rano, kiedy poprowadzą
wszystkich do pracy, dam umowny znak i naczelnik ochrony nakaże wyprowadzić mnie z szeregu niewolników,
zdjąć kajdany. Uszczegółowił swój program, powiem kilka słów i świat zacznie się zamieniać.
Niewiarygodne! Raptem kilka słów – i cały świat podporządkuje się mnie, mojej myśli. Bóg rzeczywiście
dał człowiekowi siłę, która nie ma sobie równej we Wszechświecie, ta siła – to ludzka myśl. Ona tworzy
słowa i zmienia bieg historii.
Sytuacja ułożyła się nadzwyczaj pomyślnie. Niewolnicy przygotowali plan powstania. Plan ten jest
racjonalny i najwyraźniej może doprowadzić do pozytywnego dla nich rezultatu przejściowego. Lecz ja za
pomocą zaledwie kilku zdań zmuszę nie tylko ich, lecz również potomków dzisiejszych niewolników,
a i władców ziemskich do bycia niewolnikami przez nadchodzące tysiąc lat”.
Rankiem na znak Kratosa naczelnik ochrony zdjął zeń kajdany. I już następnego dnia na jego plac
obserwacyjny zostało zaproszonych pozostałych pięciu kapłanów i faraon. Kratos zaczął swoją mową do
zebranych:
– To, co teraz usłyszycie, nie powinno być przez nikogo zapisane ani przekazane dalej. Wokoło nas
nie ma ścian i moich s¸ów nie usłyszy nikt poza wami. Wymyśliłem sposób zamienienia wszystkich ludzi
żyjących na Ziemi w niewolników naszego faraona. Nie można tego uczynić nawet przy pomocy niezliczonych wojsk i wyczerpujących wojen. Lecz ja to uczynię kilkoma zdaniami. Miną w sumie dwa dni od ich wypowiedzenia, a przekonacie się, jak świat zacznie się zmieniać. Patrzcie: na dole długie szeregi
zakutych w łańcuchy niewolników niosących po jednym kamieniu. Pilnuje ich mnóstwo żołnierzy. Im więcej niewolników, tym lepiej dla państwa – tak zawsze uważaliśmy. Ale im więcej niewolników, tym bardziej trzeba obawiać się ich buntu. Wzmacniamy straże. Musimy dobrze karmić swoich niewolników, bo inaczej nie będą mogli wykonywać ciężkiej fizycznej pracy. Lecz oni tak czy inaczej są leniwi i skłonni do buntu. Patrzcie, jak wolno się poruszają, a rozleniwiona straż nie popędza ich kańczugami i nie bije
nawet zdrowych i silnych niewolników. Ale oni zaczną się poruszać o wiele szybciej. I nie będzie im potrzebna straż. Strażnicy też staną się niewolnikami. Dokonać czegoś podobnego można w następujący
sposób. Niech dzisiaj przed zachodem heroldowie rozniosą dekret faraona, w którym będzie powiedziane:
“Z nastaniem świtu nowego dnia wszystkich niewolnikom darowana zostaje całkowita wolność. Za
każdy kamień dostarczony do miasta wolny człowiek będzie otrzymywać jedną monetę. Monety można
zamienić na jedzenie, odzież, mieszkanie, pałac w mieście czy samo miasto. Odtąd jesteście wolnymi
ludźmi”.
Kiedy kapłani uświadomili sobie, co mówi Kratos, jeden z nich, najstarszy wiekiem, powiedział:
– Jesteś demonem, Kratosie. To, co jest twoim zamysłem, spowije demonizmem mnóstwo ziemskich
narodów.
– Niech będę demonem, a to, co jest moim zamysłem, niech ludzie w przyszłości demokracją nazywają.
* * *
Dekret został niewolnikom ogłoszony o zachodzie, wprawiło ich to w zdumienie, a wielu nie spało
w nocy, obmyślając nowe, szczęśliwe życie.
Rankiem następnego dnia kapłani i faraon ponownie weszli na plac na szczycie sztucznej góry. Obraz,
który pojawi¸ się przed ich oczyma, porusza¸ wyobraźnię. Tysiące ludzi, byłych niewolników, na wyścigi
ciągnęły te same kamienie, co wcześniej. Zalewając się potem, wielu niosło po dwa kamienie. Inni,
którzy mieli po jednym, biegli, zostawiając za sobą unoszący się kurz. Niektórzy strażnicy też ciągnęli kamienie. Ludzie, którzy uważali siebie za wolnych – wszak zdjęto z nich kajdany – dążyli do zdobycia
jak największej ilości upragnionych monet, aby zbudować swoje szczęśliwe życie.
Kratos jeszcze kilka miesięcy spędzi¸ na swoim placu, z satysfakcją obserwując to, co się dzieje
na dole. A zmiany były kolosalne. Część niewolników połączyła się w niewielkie grupy, zbudowała wózki
i naładowawszy kamieniami do samej góry, pchała je, oblewając się potem.
“Oni wymyślą jeszcze wiele urządzeń – z satysfakcją myślał po cichu Kratos – ot i już usługi wewnętrzne się pojawiły: roznosiciele wody i pożywienia. Niektórzy niewolnicy jedli wprost w biegu, nie
chcąc tracić czasu na drogę do baraku, aby spożyć posiłek, i płacili przynoszącym otrzymywanymi monetami.
Wiadomo, że i lekarze pojawili się wśród nich: w biegu wręcz udzielając pomocy poszkodowanym.
I też za monety, wybrano też kierujących ruchem. Wkrótce wybiorą sobie naczelników, sędziów. Niech
wybierają: oni przecie˝ będą się uważać za wolnych, a istota rzeczy nie uległa zmianie, oni jak dawniej
targają kamienie… .
I pędzą tak przez tysiąclecia – w tumanach kurzu, oblewając się potem, taszcząc ciężkie kamienie.
Także i dzisiaj potomkowie tych niewolników wciąż tak gnają bez sensu. . .

(Oryginał tekstu z książki “Anastazja” Władimira Megre.)

 http://ofu.pl/xxy6gkik
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi

Podobne pytania

thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 4 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
2 odpowiedzi
thumb_up_off_alt 3 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
2 odpowiedzi
thumb_up_off_alt 2 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 3 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
Witamy na zalicz.net! Znajdziesz tu darmowe rozwiązanie każdej pracy domowej, skorzystaj z wyszukiwarki, jeśli nie znajdziesz interesującej Cię pracy zadaj szybko pytanie, nasi moderatorzy postarają się jeszcze tego samego dnia, odpowiedzieć na Twoje zadanie. Pamiętaj - nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi!.

Zarejestruj się na stronie, odpowiadaj innym zadającym, zbieraj punkty, uczestnicz w rankingu, pamiętaj Tobie też ktoś kiedyś pomógł, teraz Ty pomagaj innym i zbieraj punkty!
Pomóż nam się promować, podziel się stroną ze znajomymi!


...