Umberto Eco urodził się 5 stycznia, 1932 roku w małym miasteczku- Alessandrii, na wschód od Turynu i 60 mil na południe od Milanu . Lud zamieszkujący to górzyste terytorium był skłonny raczej przypominać Francuzów niż ognistych, pełnych temperamentu Włochów z południa Italii. Eco często wspomina swoje dorastanie wśród tej kultury jako źródło swojej postawy pisarskiej: "Pewne elementy pozostają podstawowe dla mojej wizji świata: sceptycyzm i awersja do retoryki. Nigdy nie przesadzać, nigdy nie stwierdzać czegoś z całą pewnością ". Zmuszony przez ojca, by zostać prawnikiem, Eco rozpoczął studia na Uniwersytecie w Turynie. Jednak wkrótce je porzucił. Zaczął studiować średniowieczną filozofię i literaturę, a pisząc pracę o Tomaszu z Akwinu, uzyskał w 1954 roku tytuł doktora filozofii.
Zaraz potem rozpoczął pracę w telewizji RAI jako redaktor programów kulturalnych, a w 1956 roku opublikował książkę „Il problema estetico in San Tommaso”. W tym samym roku rozpoczął wykłady na swojej macierzystej uczelni. Przez ten czas zdołał zgromadzić wokół siebie awangardowych pisarzy, muzyków i malarzy, z których wielu związanych jest z nim do dnia dzisiejszego. W 1959 roku opublikował swoją druga książkę „Sviluppo dell'estetico medievale”. W tym samym czasie w „Il Vieri” prowadził comiesięczną rubrykę "Diario minimo"("Diariusz najmniejszy"). Eco coraz poważniej angażował się w ideę "tekstu otwartego" i semiotyki, co zaowocowało wydaniem w 1962 roku "Dzieła otwartego" (Operta Aperta). Jego teksty zaczęły się pojawiać w takich czasopismach jak: Il giorno, La stampa, Corriere della Sera, La Repubblica, L'Espresso i Il Manifesto. W 1964 roku Eco przeniósł się do Milanu i objął tam pozycję wykładowcy, jednak zaraz po roku został wybrany Profesorem we Florencji. W 1966 roku wrócił do Milanu jako Profesor Semiotyki. W Milanie zaczął porządkować swoje semiotyczne teorie i w 1968 opublikował swój pierwszy tekst poświęcony w całości temu zagadnieniu pt. "Nieobecna struktura"(La Strttutura assente). Książka ta została później nieco zmieniona i zatytułowana "A Theory of Semiotics".
Zainteresowania Eco przeniosły się tym samym z opisu średniowiecznej estetyki na bardziej ogólny opis kultury i literatury. W 1971 roku Eco został pierwszym Profesorem Semiotyki na najstarszym europejskim uniwersytecie: Uniwersytecie Bolońskim. W 1974 roku Eco zorganizował pierwszy kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Semiotycznych . To właśnie tam mają swój początek eseje Eco, które w 1979 roku złożyły się na książkę pt. "Pejzaż semiotyczny". Eco znany jest również jako nowelista i pisarz. Jego "Imię róży" , "Wahadło Faucaulta" i wiele innych książek zostało z powodzeniem przetłumaczone na wiele języków, w tym na polski.
II Przedstawienie postaci
Wilhelm z Baskerville to były inkwizytor oraz wyznawca Boga i rozumu. Cechuje go pozytywne nastawienie do świata i radość życia. Anglik często się powołuje. Wilhelm zdaje sobie sprawę z tego, że świat nie jest doskonały. Twierdzi, że warto próbować go zmienić na lepsze. Jednakże nie zamyka się w sobie i nie tworzy własnego wyidealizowanego świata, lecz akceptuje ten, który go otacza. Akceptuje świat, który go otacza, jest gotowy poświęcić się dla sprawy, w którą wieży i robi to. Ukazuje to w swoim postępowaniu min. nie zgadzając się z wyrokiem inkwizytora Bernarda Gui i nadal prowadzi śledztwo. Jest genialnym umysłem umie dostrzegać szczegóły, kojarzy fakty, dedukuje. Jego przenikliwość i pomysłowość pozwala na trzeźwą ocenę sytuacji. Przenikliwość zakonnika zostaje pokazana już w pierwszym rozdziale, gdy zmierzając do opactwa wędrowcy przeżywają niezwykłą przygodę. Na swojej drodze spotykają mnichów poszukujących konia, który uciekł ze stajni. Wilhelm bezbłędnie opisuje konia i wskazuje gdzie go można znaleźć:
,,-Jakże to- rzekł Wilhelm - jest przecież rzeczą oczywistą, że szukacie Brunellusa, umiłowanego konia opata, najlepszego bieguna weszej stajni, karej maści, wysokiego na pięć stóp, pyszny ogon, kopyta krągłe i małe, ale galop dosyć regularny; łeb drobny, uszy spiczaste, ale ślepia duże. Pomknął w prawo, mówię wam, i tak czy inaczej musicie się pośpieszyć.”[1]
W swojej przenikliwości Wilhelm przypomina prawdziwego detektywa gdyż dostrzega to, czego inni nie widzą, trafnie wyciąga wnioski i trzeźwo umie ocenić sytuację.
Adso z Melku to nowicjusz, sekretarz i uczeń Wilhelma. Ten osiemnastoletni młodzieniec został oddany pod jego opiekę, aby zdobywał mądrość życiową. Nie rozumiał wielu spraw, dlatego prosił o pomoc swojego mistrza. Podziwiał go i stawiał sobie za wzór do naśladowania. Jest bystry, co można zauważyć, ponieważ odkrywał niektóre tajemnice przed swoim nauczycielem. To typ romantyka – jest porywczy i ulega emocjom. Wpływ na jego zachowanie ma z pewnością wiek – to młody chłopak, który dopiero poznaje świat. Jest narratorem ,,Imienia róży” spisując swe przeżycia już w latach dojrzałych z dystansu czasowego, patrząc na przygody swej młodości.
Jorge to stary zakonnik, który pełnił funkcję bibliotekarza w opactwie, chociaż był niewidomy. Strzegł on sekretów i tajemnic biblioteki. Jorge to przykład osoby pesymistycznie nastawionej do świata i fanatyzmu religijnego, który ukazuje nam poprzez posiadanie bardzo radykalnych poglądów na temat śmiechu – uważał go za coś złego podkuszenie do grzechu. Zakonnik ten jest zarazem przenikliwy, przezorny, podejrzliwy i oschły. Co sprawia, że jest bardzo ciekawą postacią ze względu na swój charakter.
III Problematyka utworu
,,Imię róży” to powieść historyczna – opisane wydarzenia rozgrywają się w średniowieczu, epoce jednoznacznie kojarzonej z triumfem wiary. Opowiada ona jak do zagubionego w górach opactwa przybywają franciszkanin Wilhelm z Baskesville i jego uczeń Adso Z Melku. Gdy przybywają do opactwa, aby uczestniczyć w debacie teologicznej między zwolennikami i przeciwnikami ubóstwa dowiadują się, że nad nim zawisło widmo śmierci. Ktoś jest sprawcą tajemniczych zbrodnii a ofiary zostały zamordowane - noszą znamiona otrucia. Wilhelm podejmuje dochodzenie, ustalając, że zabójstwa wiążą się ze zbiorami tutejszej biblioteki. Z czasem udaje mu się przeniknąć do wnętrza biblioteki gdzie odkrywa unikalne dzieła. Przybyły do opactwa inkwizytor Bernard Gui winą za mordy obarcza nierozgarniętego mnicha i dziewczynę ze wsi, a także klucznika z heretycka przeszłością. Wydobywa z nich wyznanie winy i skazuje na śmierć, jednak Wilhelm nie zgadza się z wyrokiem i nadal prowadzi własne śledztwo. Rozwiązuje zagadkę i odkrywa winowajcę. Jorge – stary bibliotekarz przekonany o destrukcyjnej sile śmiechu broni dostępu do dzieła Arystotelesa ,,Poetyki”. W przypływie szaleństwa starzec podpala księgi, niszcząc bezcenny dorobek pokoleń mnichów
Głównym wątkiem tej powieści jest wątek kryminalny. Przybywający do opactwa dwaj zakonnicy zostają poproszeni o znalezienia zabójcy Adelmusa z Otrantu. Jednak w kolejnych dniach dochodzi do następnych morderstw. I tak Adso i Wilhelm przez okres pobytu w tym opactwie szukają zabójcy. Poświęcają temu całą swoją uwagę i szukają coraz to nowych tropów i wskazówek. Wątek ten jest bardzo ciekawy, ponieważ z biegiem czasu dzięki niemu coraz więcej dowiadujemy się o sprawcy. Sam Adso wspomina, jak jego mistrz niczym Sherlock Holmes prowadzi śledztwo metodami logicznej dedukcji. Śledztwo jest długie i trudne a wszystkie tropy prowadzą do tajemniczej biblioteki
W książce tej przedstawiony jest obraz znaczenia religii w średniowieczu Religia miała w tych niespokojnych i okrutnych czasach dużą siłę przyciągającą. Większość ludzi wiodła w okresie średniowiecza trudne i smutne życie, co czyniło chrześcijańską obietnicę radosnego życia wiecznego szczególnie atrakcyjną, natomiast klucz do bram raju znajdować się miał w rękach kościoła. Duchowieństwo skutecznie zmonopolizowało wszystkie uznane dziedziny wiedzy, w rzeczywistości rzadko, kiedy osoba świecka potrafiła czytać i pisać. Jedynie kler znał Pismo Święte, które istniało w wersji łacińskiej, greckiej i hebrajskiej. Dlatego kościół był pod każdym względem jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. W wyniku tego, religia stała centrum życia społecznego, natomiast duchowni zaczęli być postrzegani za istoty wyższe. Pozycja kościoła była uprzywilejowana np. osoby duchowne odpowiadały przed specjalnymi sądami gdzie były znacznie lżej traktowane. Inną zaskakującą postawą w zachowaniu mnichów jest to jak postrzegają osoby świeckie. Uważają je za prostaków jako osoby nie wykształcone posługujące się niecywilizowanym językiem oraz ulegające pokusom ciała i myślące jedynie o zaspokojeniu potrzeb doczesnych. Kościół stał się potęgą nie tylko religijną, ale również kulturową, ekonomiczną i polityczną mającą ogromny wpływ na kształtowanie mentalności zbiorowej i kultury średniowiecza.
Książka ta porusza też bardzo ważną kwestie ubóstwa kościoła. W przekonaniu niektórych, ubóstwo i pokora Św. Franciszka, będące tak bliskie duchowi Ewangelii, stawiało w niezbyt dobrym świetle bogactwa, jakimi otaczany był papież i kościół. Doprowadziło to do wielu zażartych sporów, w których wyniku nastąpił podział kościoła na zwolenników i przeciwników ubóstwa. Franciszkanie chcieli życia zgodnego biblią, czyli takiego, jakie wiódł Chrystus i jego uczniowie a czego z pewnością nie można było powiedzieć o papieżu i innych dostojnikach kościelnych.
Inną ważną kwestią poruszaną przez autora książki jest śmiech. Wbrew pozorom pełni on bardzo ważną rolę w powieści, o czym dowiadujemy się w ostatnim rozdziale – tajemnicza księga ,,Poetyka” Arystotelesa, którą bezskutecznie próbuje odnaleźć Wilhelm, dotyczyła właśnie tego zagadnienia. Wilhelm i Jorge w swoich wywodach prezentują dwa skrajnie różne stanowiska na ten temat. Franciszkanin dostrzega przede wszystkim pozytywne działanie śmiechu i nie widzi w tym nic złego natomiast stary bibliotekarz uważa śmiech jako coś złego- znak głupoty. Jego zdaniem śmiech przypomina słabość ludzi, jest to rzecz nikczemna – potrafi uczynnić rzeczy święte śmiesznymi, zmiana porządku świata oraz niebezpieczeństwo straty z oczu rzeczy ostatecznych.
Autor w swojej pracy połączył ze sobą wiele wątków kolejnym jest wątek miłosny. Opowiada on o miłości Adsa do pewnej wieśniaczki, która oddawała się nocami mnichom w zamian za jedzenie. Jednak jest to wątek nie zbyt szeroko ukazany w książce. Jednak znajomość ta sprawia, że młody nowicjusz ma coraz więcej wątpliwości i zastanawia się nad jego wiarą.
IV Odniesienie książki do filmu
W porównaniu z oryginałem liczba wątków została w filmie znacznie zmniejszona, a także spłaszczona, przez co nawet jako film detektywistyczny, Imię Róży Annaud ma wiele wad. Najistotniejszą jest sposób przedstawienia poszczególnych zbrodni i innych wydarzeń z nimi związanych: fabuła zdecydowanie nie wymaga od widzów myślenia. Wręcz przeciwnie - nawet nie ma w nim miejsca na domysły! Wszelkie zagadki, którymi dosłownie naszpikowana jest powieść, są z miejsca odkrywane przed widzami, uniemożliwiając w ten sposób jakiekolwiek dociekania czy niepewność. Już sama rozmowa mnichów z opatem i bratem Jorgem, przedstawiona w jednej z początkowych scen filmu, może naprowadzić widza na właściwy trop. Wielokrotne ukazywanie brata Jorgego podczas kluczowych rozmów między mnichami, w pobliżu miejsc zbrodni oraz sugestywne zbliżenia jego postaci od razu "naznaczają" go jako głównego prowodyra straszliwych wydarzeń w opactwie. Podobnie rzecz się ma z kolejnymi mordami: nawet jeśli widz nie jest świadkiem przestępstwa i nie widzi osoby, która je popełniła, ślady na ubraniach czy dziwne zachowanie danej postaci od razu rozwiewają wszelkie niepewności. Samemu detektywowi czyli bratu Wilhelmowi też idzie o wiele lepiej, łatwiej niż w powieści Eco. Tam Wilhelm w dużej mierze zdobywa informacje od mnichów nie tylko w czasie rozmów, ale także podczas obserwacji ich zachowań. Ponadto wiele wskazówek okazuje się błędnych, a właściwe informacje często uzyskuje zupełnie przypadkiem. W filmie natomiast śledztwo Wilhelma zdaje się być nieprzerwanym ciągiem sukcesów. Już podczas sekcji zwłok pierwszego mnicha-samobójcy brat z Baskerville zauważa ciemne ślady na palcach zmarłego, co znacznie ułatwia mu rozwiązanie zagadki trucizny. W książce jest to jedna z niewiadomych, które znajdują rozwiązanie jako ostatnie. Bez problemu też zauważa i odczytuje zaszyfrowane znaki na kartce pozostawionej w skryptorium, chociaż w powieści rozwiązanie tej zagadki po części wymagało wielu prób, a po części było sprawą przypadku. W filmie Wilhelm w trakcie śledztwa zbiera coraz więcej istotnych informacji i prawie zawsze wyciąga z nich właściwe wnioski, chociaż bardzo rzadko rozmawia z mnichami. I w końcu poruszanie się po labiryncie biblioteki, nawet bez uprzedniego sporządzenia planu budynku, już za drugim razem nie stanowi dla niego żadnego problemu.
Kluczowym elementem powieści, który został zmarginalizowany w filmie, jest Biblioteka. W książce Umberto Eco biblioteka obecna jest od pierwszego dnia opowiadanej historii - najpierw jako budynek, następnie jako tajemnicze i złowieszcze pomieszczenie zawierające niezliczoną liczbę ksiąg, aż w końcu jako miejsce i przyczyna zbrodni oraz symbol o wielu znaczeniach. Jest ona niezwykle istotna dla wszystkich niemal bohaterów powieści - dla brata Wilhelma jako źródło wiedzy i tajemnicy, dla mnichów jako skarbnica wiedzy świata chrześcijańskiego i wyznacznik ich życia w opactwie, dla brata Jorgego jako symbol potęgi i jednocześnie przyczyna i siedlisko zła. Każdy mieszkaniec opactwa, nawet jeśli nie zna całej prawdy o tym miejscu, czuje dla niego respekt a jednocześnie pewien niepokój. Autor wiele miejsca w powieści poświęcił niezwykle skrupulatnemu opisowi biblioteki - czytelnik zyskuje obszerną wiedzę na temat jej zewnętrznego i wewnętrznego wyglądu, domniemanej zawartości, tajemnic w niej ukrytych oraz powiązań między nią a poszczególnymi bohaterami powieści. Symbolika biblioteki jest niezwykle bogata - w książce można znaleźć wiele porównań tego miejsca do labiryntu, który z kolei jest znakiem labiryntu świata [4], do skarbnicy wiedzy, władczyni podporządkowującej sobie całe opactwo [5], a także do żywego organizmu powstałego z niezliczonej liczby ksiąg, które prowadzą między sobą odwieczny dialog [6]. Bibliotekarz, jego zastępca i brat Jorge - uprzywilejowani mieszkańcy opactwa, którzy dzięki swoim rangom mają bezpośredni dostęp do biblioteki - obdarzani są przez innych mnichów szacunkiem, a jednocześnie wzbudzają lęk. Sam kształt, podział na poszczególne sektory i sposób rozmieszczenia ksiąg w bibliotece jest niezwykle znaczący. Jej gmach i zawarte w niej pomieszczenia zostały zbudowane i nazwane w taki sposób, aby symbolizowały cały świat, a rozmieszczenie pokoi ma odpowiadać rozmieszczeniu kontynentów i krajów na Ziemi. Powieść obfituje również w tematy związane z symbolem biblioteki. Pojawia się zatem wiele odniesień do książek, zawartej w nich wiedzy, a także rozważania o naturze dobra i zła. W filmie wszystkich tych elementów zabrakło. Biblioteka nie tylko została usunięta w cień rozgrywających się wydarzeń. Pozbawiona wszelkiej symboliki stanowi jedynie kolejny etap w śledztwie brata Wilhelma, a jedyne odniesienia do niej związane są z osobistym zamiłowaniem Wilhelma do ksiąg. Brat z Baskerville nawet nie wie na początku, gdzie znajduje się biblioteka, a gdy już się tego dowiaduje, nie wzbudza to w nim większego zainteresowania. Opat natomiast nie zakazuje mu wstępu do biblioteki, jak to ma miejsce w powieści. Uproszczenie symbolu biblioteki pociąga za sobą wiele konsekwencji. Najważniejszymi z nich są: wyeliminowanie podwójnego znaczenia śledztwa (jako procesu rozwiązania zagadki kryminalnej i jako procesu rozwiązania "zagadki" o świecie), spłycenie wielu postaci (między innymi opata, Jorgego oraz bibliotekarza i jego zastępcy). W miejscu wątku biblioteki i labiryntu pojawia się w filmie natomiast miłość nowicjusza do dziewczyny, która z kolei w książce potraktowana została dosyć pobieżnie i jednorazowo. O "zastąpieniu" wątku biblioteki wątkiem miłosnym świadczy końcowa wypowiedź Adso. Podczas gdy w powieści traktuje ona o książkach i ich znaczeniu w jego dorosłym życiu, w filmie przywołuje wspomnienia o jego wielkiej miłości, którą okazała się być niema dziewczyna (Choć stary dziś jestem, u progu śmierci, wyznać muszę, że ze wszystkich twarzy pokrytych mgłą czasu, najżywszy mam obraz owej dziewczyny, o której nigdy marzyć nie przestałem. Była jedyną ziemską miłością mojego życia, choć nigdy nie dane mi było poznać jej imienia) Tak więc wątek miłosny, oprócz wątku detektywistycznego i sporu między Kościołem a franciszkanami o ubóstwo, jest jednym z przewodnich motywów filmu.
V Własne refleksje
Podczas czytania książki od razu uderzył mnie kontrast obu postaci, nie chodzi mi jednak o wiek czy zakon, z którego się wywodzą, myślę raczej o sposobie odbierania świata. Naiwność i uczciwość nowicjusza z Melku przeciwstawiona jest czysto umysłowym odczuciom i logice myślenia Wilhelma. To zaskakujące jak autor zestawił te dwa charaktery przedstawił je na zasadzie kontrastu, co sprawia, że czytelnik jest zafascynowany tymi dwoma postaciami i stara się je poznać oraz zrozumieć ich sposób rozumowania.
Fascynację mitologią i opowieści o stworzeniach zamieszkujących odległe lądy doskonale obrazują nam malowidła na portalu i ozdabianych rękopisach. Ludzie z głowami i ciałami zwierząt, syreny, gryfy, harpie i bazyliszki są przykładami nieograniczonej wizji twórczej artystów.
Mówiąc o sztuce średniowiecznej nie można pominąć ksiąg, które w tym czasie były prawdziwymi dziełami sztuki i o których jest ta książka. Początkowo spisywano je głównie w klasztorach przez zakonników, co sprawiało, że stawały się prawdziwymi i niepowtarzalnymi dziełami sztuki przez bogate zdobienia.
Zaskoczył mnie też obraz śmiechu ukazany w książce. Ponieważ śmiech w dzisiejszych czasach traktowany jest jak coś normalnego i naturalnego. W literaturze śmiech był używany np. jako narzędzie do odkrywania prawdy lub do upokorzenia wrogów. Zdziwił mnie sposób myślenia bohaterów, ponieważ nigdy nie spotkałem się z tym, że śmiech może być postrzegany jako znak głupoty i przypomnienie głupoty ludzi
Trzeba również zauważyć, że autor bardzo dokładnie opisał lecznictwo ziołami. Mimo, że w średniowieczu nie była rozwinięta medycyna, mnisi znali zioła - największe lekarstwo owych czasów. Brak innych medykamentów oraz dostępność różnych ziół sprawiła, że cenna wiedza o ziołach była przekazywana z pokolenia na pokolenie np. podbiał - kaszel, korzeń kobylego szczawiu – katar.
Po przeczytaniu książki i przemyśleniu pewnych spraw duże wrażenie wywarł na mnie obraz kobiety przedstawianej w średniowieczu. W przedstawiona jest jako źródło pokus i narzędzie szatana:
,,chwyta drogą duszę mężczyzny Natomiast najmocniejszych doprowadza do zniszczenia”
lub
,,rozmowa z nią jak ogień pochłania”.
Kolejnym aspektem, który przykuł moją uwagę jest to, że książka, chociaż nie jest łatwa w odbiorze to bardzo nas fascynuje. Dzięki dokładnym opisom czytelnik zostaje wciągnięty w aferę i stara się rozwikłać zagadkę biblioteki i morderstw wraz z Wilhelmem i Adsem. Osoba czytająca tę książkę staje się jakby naocznym światkiem zdarzeń, co sprawia, że trudno się oderwać od niej. Śledztwo jest długie i trudne a napięcie rośnie. Dlatego właśnie moim zdaniem książka jest bardzo ciekawa, ponieważ dzięki niej mogłem spojrzeć z innej strony na wiele problemów.
VI Bibliografia
Eco Umberto, Imię Róży, przeł. Adam Szymanowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987
Słownik pisarzy i lektur dla liceum, pod red: T. Januszewski, DELTA, Warszawa2000
Encyklopedia multimedialna, Literatura i muzyka, PWN 2000
Język polski VADEMECUM szkoła średnia, autor Wojciech Rzehak, GREG, Kraków 2000