Zdrada jest skazą, która zostaje na całe życie i trudno zaufać drugi raz komuś, kto się jej dopuścił. Zostawia niezatarty ślad nieuczciwości, działalności na szkodę innemu człowiekowi, lub całemu narodowi. Trudno mi jest usprawiedliwić ludzi, którzy nie potrafili oprzeć się pokusie korzyści, nawet za cenę moralności. Człowiek nie lubi być zniewolony i ograniczany, a przecież wszelkie obietnice i przyrzeczenia wymuszają na nim wierność danemu słowu. Myślę, że żadna zdrada nie jest godna przebaczenia, dlatego, że wynika ona z braku silnej woli oraz umiejętności radzenia sobie z żądzą i chciwością. Po co zawierać małżeństwa, wyrzekać się różnych przyjemności na rzecz jednej osoby, krępować się zobowiązaniami, jeśli nie umiemy dotrzymać danych wcześniej obietnic? A jednak wielu ludzi decyduje się na wierność i nie tylko swojej żonie, czy mężowi, lecz również wartościom, ideałom, które pozwalają godnie żyć. Zdrada powoduje, iż człowiek zatraca moralność, zapomina o tym, co w życiu najważniejsze, by czerpać z niego jak najwięcej nic nie dając w zamian. Literatura opisuje wiele różnorodnych odmian niewierności, myślę jednak, że tak naprawdę bez względu na to jak ją nazwiemy zawsze pozostanie zdradą.
Najstarszym i chyba najbardziej potępianym zdrajcą jest Judasz. Człowiek ten za kilka srebrników wydał na śmierć Jezusa Chrystusa. Dla wyznających wiarę rzymsko – katolicką Judasz jest postacią, która uosabia nieuczciwość, małość oraz chciwość istoty ludzkiej. Człowiek ten mimo, iż był jednym z uczniów Jezusa, stał się przykładem miernoty i niedoskonałości, których odrobinę każdy w sobie posiada. Późniejsze losy Judasza dają do zrozumienia, iż popełnienie zbrodni zawsze niesie za sobą karę. Są to jakby dwie nierozłączne istoty, które nie mogą bez siebie istnieć. Nie długo po tym, jak Judasz wydał Jezusa na śmierć, zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia, a świadomość popełnienia tak potwornego czynu nie dawała mu spokoju. Jak podaje Biblia, jeszcze w ten sam dzień, kiedy Judasz odebrał pieniądze, chciał je zwrócić, bo zrozumiał, że przyczynił się do śmierci Mesjasza. Kapłani jednak nie przyjęli srebrników z powrotem, nie odwołali również wyroku by ukrzyżować Chrystusa. Rozpacz Judasza była ogromna i wieczorem, by dać ulgę swemu cierpieniu, powiesił się. Można domyślać się, że żałował popełnionego czynu i gdyby mógł cofnąć czas, na pewno by to zrobił. Niestety, nie ma takiej zdrady, którą można usprawiedliwić, ani takiej zbrodni, która nie pociąga za sobą przykrych konsekwencji.
„Konrad Wallenrod” to powieść poetycka napisana przez Adama Mickiewicza. Utwór ten porusza temat zdrady dając jej nowe oblicze, bowiem jest ona wymuszona przez chęć dochowania wierności wyznawanym wartościom i ojczyźnie. Alf Walter jest Litwinem, lecz został porwany i wychowany przez mistrza krzyżackiego. Pewnego dnia spotkał litewskiego walejdotę, który obudził w nim miłość do prawdziwej ojczyzny. Wkrótce Alf przeszedł na stronę rodaków i ożenił się z córką Kiejstuta, Aldoną. Kiedy nadchodzi groźba wojny z Krzyżakami postanawia wstąpić na drogę zdrady, by pokonać przeciwnika od „środka”. Walter został giermkiem Konrada Wallenroda, a po jego śmierci podszył się pod niego i zyskał miano Wielkiego Mistrza Krzyżackiego, wiedział bowiem, iż Litwa nigdy nie wygrałaby wojny z przeciwnikiem tak mocnym i silnym jak Krzyżacy. Konrad decyduje się więc na walkę niehonorową i podstępną, lecz pod sztandarem miłości do ukochanej ojczyzny i w trosce o jej bezpieczeństwo. Wallenrod prowadzi wojnę niedbale, wciąż to opóźniając, to znów źle prowadząc walkę Krzyżaków przeciw Litwie. Po klęsce armii, którą dowodził zostaje oskarżony o zdradę przez Tajny Trybunał i wkrótce umiera samobójczą śmiercią. Mimo, że pobudki Wallenroda były bardzo szlachetne, to jednak dopuścił się on czynu nagannego i musiał za to odpokutować. Zrozumiał, iż przez jego umyślne, niesprawne dowodzenia wojskiem zginęło wielu ludzi, którzy oddaliby życie za swoją ojczyznę, tak jak on dopuścił się zdrady, by ratować swoją.
Dlaczego ludzie są niewierni i co popycha ich do zerwania obietnic złożonych ukochanej osobie? Powodów jest wiele i trudno je wszystkie zliczyć, bo tak naprawdę, jeśli chcemy, to zawsze możemy znaleźć nawet najbanalniejsze wytłumaczenie. Niepohamowana żądza, chęć wyrwania się z codziennej rutyny, przeżycia czegoś nowego to tylko kilka motywów, które zachęcają do zdrady. Literaturze podejmuje wiele tematów i wątek nieuczciwości wobec drugiej osoby również jest spotykany. Zarówno Słowacki w „Balladynie”, Dostojewski w „Zbrodni i karze”, jak i Mrożek w „Tangu” ukazują zdradę małżeńską, lecz każdy z nich uwidacznia zupełnie odmienne jej powody.
Balladyna, to kobieta władcza, dwulicowa, zdolna do największych zbrodni, nie ma żadnych skrupułów i za wszelką cenę chce dojść do władzy. Najpierw morduje swą siostrę, a gdy już zostaję żoną króla Kirkora planuje również jego zabójstwo. Balladyna pod nieobecność swojego męża zdradza go z Fon Kostrynem i razem z nim planuje uśmiercić małżonka, oraz zagarnąć tron. Kobieta ta nie posiada żadnej lojalności, jest wyzuta z zasad moralnych i nic się dla niej nie liczy, a chciwość przesłania jej cały świat.
Swidrygajłow ze „Zbrodni i Kary” to rozpustnik i nędznik. Każda kobieta stanowi dla niego jedynie obiekt seksualny, swoją żonę zdradzał wiele razy i nigdy nie wstydził się swojego zachowania. Bohater powieści to lubieżnik bez zasad, człowiek lubiący zabawę i hazard. Dostojewski ukazuje go jako osobę zdolną do popełnienia każdego z nikczemnych czynów, mimo, że nie wiemy tego dokładnie wszystko wskazuje na to, iż zamordował swoją żonę. Swidrygajłow nigdy nie żałował zdrad, których się dopuścił, mimo iż każda z nich była jedynie wynikiem dzikiej żądzy.
„Tango” Sławomira Mrożka, to dramat, który opowiada o zniszczeniu wszelkich zasad i norm ograniczających życie człowieka, oraz tego skutkach. Część bohaterów utworu, to ludzie, którzy całą swą młodość buntowali się i walczyli, aby unicestwić formy, które krępują wolność człowieka. Wierność, miłość, uporządkowanie to wszystkie cechy starego świata, które nie mogą istnieć w tym, który wywalczyli sobie Eleonora i Stomil z dramatu. Mrożka. Ich małżeństwo to tylko formalność, która ostała się jeszcze z tradycyjnego, „starego” życia. Teraz według nowych zasad Eleonora może zdradzać swego męża z lokajem, bo coś takiego jak „wierność” nie istnieje. Mrożek stworzył świat wolny od zasad i reguł, świat, w którym wszystko jest dopuszczalne i nie ma żadnych ograniczeń. Zdrada małżeńska nie jest w tej rzeczywistości czymś nagannym, ani godnym potępienia, lecz jedynie sposobem spędzania wolnego czasu.
Aleksander Dumas napisał powieść - „Hrabia Monte Christo” o losach człowieka, który doświadczył nielojalności ze strony swoich przyjaciół. Edmund Dantes był spokojnym i prostolinijnym młodzieńcem, który zamierzał ożenić się z piękną Mercedes. Niestety, jego najlepszy przyjaciel Fernand, który również pragnął tej kobiety, złożył na niego fałszywy donos. Edmund został bezprawnie skazany i niesprawiedliwie uwięziony w ponurej twierdzy If, w której spędził kilkanaście lat. Jednak z pomocą współwięźnia udaje mu się uciec z więzienia i owładnięty chęcią zemsty poprzysięga rewanż zdrajcom. Wkrótce przemienia się w hrabiego Monte Christo, aby z ukrycia zniszczyć ludzi, którzy przyczynili się do jego poniżenia. Przykre, ze ci, z którymi się przyjaźnił i którym ufał najbardziej potrafili „wtrącić” go do lochu i „zakuć” w kajdany, mimo iż wiedzieli, że był niewinny zarzucanych mu czynów.
W czasach okupacji niemieckiej, było wielu, którzy myśląc, iż zachowają się przy życiu współpracowali z agresorem. Bronek Blutman z „Początku” Szczypiorskiego jest przykładem człowieka, który poświęcił wiele żywotów ludzkich, aby samemu uniknąć śmierci. Nie wiem jak to możliwe, by nie miał wyrzutów sumienia, wydawał bowiem na śmierć nie tylko Polaków, lecz Żydów, mimo że był jednym z nich. Składał donosy, podawał adresy, naprowadzał Niemców na swych braci, jak pies gończy na zwierzynę. Doskonale wiedział co stanie się z tymi wszystkimi nieszczęśnikami, pójdą albo do obozów, gdzie zostaną uduszeni gazem, albo zginą na miejscu, od razu po wprowadzeniu na ulicę Szucha. Taka zdrada jest najgorsza, wynikająca z potrzeby własnych korzyści; zachowania życia lub wzbogacenia się. I cóż im po takim życiu, okupionym ludzkim cierpieniem? Cóż im po tych bogactwach, pieniądzach, z których każdy grosz stanowił ludzką duszę? Nie mogę uwierzyć, że mogliby po dokonaniu tych godnych pożałowania czynów nie czuć smutku ani „bólu”.
Zdrada nie popłaca, nie przynosi ulgi lecz tylko zniszczone życie i sumienie. Brak moralności, zaprzepaszczenie wszelkich wartości to przyczyny działań przeciw drugiemu człowiekowi. Lecz skąd się to bierze? Skąd czerpiemy tyle nienawiści? Dlaczego zawsze pożądamy rzeczy, które mogą stać się nasze jedynie poprzez złamanie zasad i norm? Życie karze nam wybierać między dobrem a złem i od nas zależy, którą drogą pójdziemy. Człowiek, który zdradził staje się niejako naznaczony tym grzechem, niczym Balladyna z czerwoną plamą na czole, której nie można zmyć, musi żyć z tym piętnem. Nieważne, czy dopuszczamy się nielojalności, czy niewierności, bowiem wszystkie nasze czyny mają swoje konsekwencje. Zdrada jednak jest najgorszym występkiem, którego może dopuścić się istota ludzka, bo niszczy wszystkie wartości jednocześnie, zarówno miłość, przyjaźń, jak i wiarę w drugiego człowieka oraz zaufanie. Burzy wszystko co czyni człowieka dobrym i mądrzejszym, wszystko to, co karze mu starać się i być kimś lepszym