Z powiedzeniem "Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie" spotkałam się już w klasie czwartej, kiedy omawialiśmy bajkę "Przyjaciele" A.Mickiewicza. Byłam bardzo rozczarowana tchórzliwym zachowaniem Leszka wobec swojego przyjaciela Mieszka, któremu nie udzielił pomocy kiedy zbliżał się do nich niedźwiedź.
W tym roku szkolnym powróciliśmy do tego tematu przy czytaniu bajki Ignacego Krasickiego pod tym samym tytułem. Z bajki tej dowiedziłam się, że zajączek miał berdzo wielu przyjaciół konia, woła, kozła, owcę oraz cielątko ale tylko wtedy gdy na łace był spokój, i nic im nie zagrażało. Lecz kiedy słychac było odgłosy polowania, szczekanie psów nikt wtedy niestety nie chciał mu pomóc tłumacząc się innymi ważnymi sprawami. I w ten sposób jak pisze autor "wśród serdecznych przyjaciól psy zająca zjadły".
Morał tej bajki jest bardzo smutny. Autor wyraźnie podkreślił, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w nieszczęściu gdy potrzebujemy ich pomocy. Ludzi poznajemy po ich czynach, a nie po miłych i pustych słowach. Bajka ta dała mi bardzo dużo cennych rad i wskazówek jakimi powinnam się kierować w życiu. Po czym, mam rozrózniać swoich przyjaciół, czy po uczciwości czy też po pięknych słowach które mówią do mnie. A ja, ze swojej strony postaram się, żeby nie opóścic kolegi czy koleżaniki w nieszczęściu i pomóc w miarę moich mozliwości.
Myślę jednak, że mimo istniejącego na świecie zła oraz chciwych i fałszywych ludzi, kiedyś nadejdzie czas, że przyjaciół będzie można spotkać na codzień, a nie dopiero wtedy kiedy znajdziemy się w potrzebie.