W okresie rozbiorów istniało zjawisko przemytu pomiędzy zaborami.
W okresie II Rzeczypospolitej na Górnym Śląsku całe miejscowości żyły z przemytu, głównie cukru, który z powodu protekcjonistycznej polityki Polski był niewspółmiernie drogi w porównaniu z jego cenami w Niemczech.
W latach PRL-u przemycano niemal wszystko, z powodu braków na rynku wewnętrznym i ograniczeń prawnych (np. pornografię).
W III RP z powodu wysokiego podatku akcyzowego opłacalny stał się przemyt papierosów, alkoholu i paliw płynnych. Zajmują się nim zarówno pojedyncze osoby, tzw. "mrówki", jak i większe, zorganizowane grupy. Nasila się także zjawisko przemytu narkotyków, w obydwu kierunkach. Polska ma duży udział w rynku amfetaminy i jej pochodnych, które są nielegalnie wywożone na zachód, a z drugiej strony jest konsumentem pochodnych konopi indyjskich i opiatów, ostatnio także kokainy.