Natura zmienia się w oczach Wertera razem z jego uczuciami. Początkowo Werter jest zafascynowany przyrodą, myślał on, że zastąpi mu ona szczęście, którego nie może zaznać z ludźmi. Uważał, że natura jest niezmiernie bogata. Werter jest zachwycony, zauroczony doskonałością przyrody, która obdarza człowieka swoim bogactwem. Dalsze obcowanie z przyrodą przynosi rozczarowanie, natura jawi mu się jako odbicie własnego ja, pozbawiony duszy obrazek, nazywa naturą "drętwym obrazkiem". Z oazy harmonii i piękności świat staje się "przeżuwającym potworem", przeradza się w wizję katastrofy. Zmienia się człowiek z ludu - zaprzyjaźniony wiesniak wraca o żebraczym chlebie; parobek, którego miłość i wierność Werter tak cenił staje się zabójcą; po łąkach błądzi obłąkany; z rzeki wyłowiona zostaje topielica. Kontakt z przyrodą pogrąża go w uczuciu beznadziejności, świat jawi mu się jako moloch, który się unicestwia. Piękne lasy i łąki, idealizowany wcześniej obraz natury zmienia się w zbiór ekspresyjnych cieni, bezlistnych drzew, które zostają ścięte. Końcowym efektem tej przemiany katastrofalna powódź zakańczająca transformację harmonijnej natury w obraz chaosu i zniszczenia.