Dziennikarz
jest bohaterem książki Stanisława Wyspiańskiego pt:"Wesele".Nalezy do Inteligencji.Miał rodzine w miejscowości Tarnopolskiem ale przeniósł sie do Krakowa by studiować prawo.Prawdopodobnie pod postacią dziennikarza kryje się Rudolf Starzewski.
Charakterystyka:
W książce nie został opisany wygląd zewnętrzny dziennikarza jednak z cech wewnętrznych można stwierdzić że czuje się bardzo pewnie i niechętnie rozmawia z chłopami,
widać to szczególnie w rozmowie z czepcem który był chętny do działania lecz dziennikarz stwierdził że rozmowa z nim o polityce i sprawach państowych nie ma sensu.
Ma poczucie wyższości i twierdzi że chłopów w ogóle nie powinno pytać o zdanie.Dopiero odmienia go rozmowa ze Stańczykiem któremu dziennikarz pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
Wtedy dopiero mówi o bezradności,niemocy do walki o niepodległość,ma dość pesymistyczne zdanie na ten temat jednak ma świadomość że to na inteligencji spoczywa obowiązek uwolnienia ojczyzny.Dopiero po tej rozmowie dziennikarz uświadamia sobie swoją słabość.
Stańczyk
Jest to bohater fantastyczny objawia się dziennikarzowi.Stańczyk przede wszystkim krytykuje wszelką pracę i działalność dziennikarza za potępienie przeszłości i za niechęć do namawiania i motywowania narodu polskiego do walki o wolność ojczyzny.
Temat rozmowy:
Dziennikarz narzeka nad sytuacją państwa
cytaty:
"przywdziewamy szarą barwę, koncept narodowy gaśnie"
"gasną świece narodowe, okropne rzeczy sie dzieją"
Dziennikarz swierdza że Polacy są bezczynni i sam przyznaje że jest bezczynny
cytat:
"Usypiam duszę mą biedną i usypiam brata mego"
Wine za to zrzuca na poprzednie pokolenia
cytat:
"w pijaństwie duszę zabili"
Stańczyk zarzuca Dziennikarzowi ze się spowiada. Dziennikarz porównuje społeczeństwo polskie do mew lecących ku zatraceniu, które bez oporu, bez walki zmierzaja ku zgubie
cytat:
"okrzyk mew osmętniały, żałośliwy, straszny, gdy od brzegu odbiegły daleko"
Stańczyk jest ukazany jako symbol dawnej świetności Polski. Jest głosem sumienia dziennikarza. Dziennikarz ma poczucie niemocy. Autor wprowadzając widmo Stańczyka, pokazuje słabość obozu konserwatywnego.
Cel spotkania:
Stańczyk zarzuca dziennikarzowi i inteligentom dekadentyzm i brak wiary w odzyskanie niepodległości jak również brak mądrości:
„Błaznów coraz więcej macie, nieomal błazeńskie wiece”
Dziennikarz sam się do tego przyznaje:
„Usypiam duszę mą biedną i usypiam brata mego”
Stańczyk chce żeby dziennikarz wziął kaduceus i zmienił Polskę:
„Oto naści twoje wiosło, błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę mąć”
Celem spotkania jest ukazanie wad Polaków odpowiedzialnych za Polskę czyli inteligencji a także ukazanie sposobu na zmianę: zasianie zamętu w sercach Polaków:
„Kłam sercu, nikt nie zrozumie, hałasuj w tłumie!”
„Mąć tę narodową kadź, serce truj, głowę trać! Na wesele! Na Wesele!”- stańczyk nakazuje dziennikarzowi udać się na wesele które jest symbolem społeczeństwa polskiego.