Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach przedstawił nam nowy typ bohatera, którego nazywamy – człowiekiem zlagrowanym (nazwa pochodzi od słowa ''lagr'' - niemieckiej nazwy obozu koncentracyjnego). Człowiek zlagrowany to taki, któremu zależy tylko na przeżyciu, nie obchodzą go uczucia wyższe, posługuje się odwróconym dekalogiem, jest obojętny wobec śmierci innych, doskonale zna prawa obowiązujące w obozie i ma świadomość tego w jaki sposób ich przestrzegać.
Fragmenty pochodzą z opowiadania '' U nas w Auschwitzu'', którego bohaterem jest Tadek znajdujący się w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, listy adresowane są do Marii więzionej w Birkenau. W każdym z nich narrator opisuje szczegółowo obozowe zwyczaje, zachowania, problemy,całkowite podporządkowanie się Niemcom,ale także wspomina wspólnie spędzone chwile z Marią, deklaruje swoje uczucia do niej. Tadek rozważa również z jakiego powodu nikt się nie zbuntuje przeciwko takiemu okrucieństwu w drugim liście pisze: '' Jakże to jest, że nikt nie krzyknie, nie plunie w twarz, nie rzuci się, na pierś? Zdejmujemy czapkę przed esesmanami wracającymi spod lasu, jak wyczytają, idziemy z nimi na śmierć i – nic? Głodujemy, mokniemy na deszczu, zabierają nam najbliższych. Widzisz: to mistyka. Oto jest dziwne opętanie człowieka przez
człowieka. Oto jest dzika bierność, której nic nie przełamie. A jedyna broń – to nasza liczba, której komory nie pomieszczą.'' Choć więźniów było o wiele więcej niż pilnujących ich katów, byli na tyle zniewoleni przed jakąkolwiek próba buntu, przez ludzi i przez samych siebie – więźniowie swego własnego strachu przed działaniem. Myśleli, że posłuszeństwem zapewnią sobie spokój i przeżycie, a skazywali się dobrowolnie na powolną śmierć i upodlenie. W trzecim liście opowiada sytuacje kiedy dziesięć tysięcy mężczyzn stało pod bramą i jechały samochody pełne nagich kobiet. Kobiety krzyczały: ''Ratujcie nas! Jedziemy do gazu! Ratujcie nas!''. Nikt nawet się nie poruszył, nikt nie zareagował, narrator tłumaczy: ''Bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym.'' Jedynym celem, do którego dążono w obozie było przeżycie. To liczyło się bardziej od pomocy drugiemu człowiekowi, chociaż było tylu mężczyzn żaden nie zareagował. Bali się śmierci, woleli patrzeć na śmierć tylu niewinnych kobiet niż umrzeć. W czwartym liście narrator wyjaśnia nam z jakiej przyczyny człowiek zlagrowany był bierny wobec okrucieństwa ''Czy myślisz, że gdyby nie nadzieja, iż ten inny świat nadejdzie, że wrócą prawa człowieka – żylibyśmy w obozie choć jeden dzień? To właśnie nadzieja każe ludziom isc apatycznie do komory gazowej, każe nie ryzykować buntu, pogrąża w martwotę.
'' Bierność, można powiedzieć znieczulice Tadek tłumaczy nadzieją na nowy lepszy świat. Uważa, że lepiej się nie wychylać i doczekać zmian na lepsze.
Warto również odwołać się do opowiadania ''Proszę państwa do gazu''. W opowiadaniu ,,Proszę państwa do gazu” autor opisał przyjazd transportu nowych więźniów. Wydarzenie opisywane jest przez Tadka, uczestnika wydarzeń. Obozowa rutyna zostaje przerwana wiadomością, że wagony wjeżdżają na rampę. Tylko najbardziej uprzywilejowani więźniowie mogą uczestniczyć przy opróżnianiu pociągu i rozdzielaniu więźniów- nagrodą są liczne dobra wiezione przez nieświadomych czekającego ich losu ludzi- ubrania, buty, damskie torebki, jedzenie. Zegarków, kosztowności i biżuterii nie można zabierać pod groźbą kary śmierci, te bowiem przeznaczone są na wywóz w głąb Rzeszy. Wagony wtaczają się powoli, jeden za drugim. Z ich wnętrza dobiegają rozpaczliwe okrzyki i prośby o wodę i powietrze. W zaduchu i ścisku, stłoczeni jak zwierzęta, jadą ludzie. Wycieńczeni po ,,podróży”, nie wiedzą jaki los czeka na nich w miejscu przeznaczenia. Strach, lęk i niepewność mieszają się z nadzieją. Niemieccy strażnicy obserwują ludzki tłum z niesmakiem. W więźniach nie widzą poszczególnych osób, ale „objuczoną, podobną do ogłupiałej, ślepą rzekę" która niesie ze sobą wiele wartościowych przedmiotów. Natychmiast po wyjściu z pociągu, przybyszom odbiera się ich cały dobytek i kieruje na lewo- do komór gazowych, lub na prawo- do lagru. Rozdzielane są rodziny i pary, a osoby chore i kalekie składane są na jeden stos ze zwłokami. Przez cały czas krąży karetka, która dostarcza gaz do komór. Odjeżdżają kolejne samochody wypełnione ludźmi, idącymi prosto na śmierć- a każdy taki pojazd to jedna kreseczka w notatniku esmana. W rozładowywaniu transportu uczestniczą również więźniowie obozu. Nie robi na nich wrażenia ludzki dramat, nie odczuwają litości wobec przybyszów. Śmierć stała się dla nich czymś codziennym, powszednim. Życie w ekstremalnych warunkach zmusiło ich do wyzbycia się emocji i skoncentrowania na tym, co zapewnia przetrwanie. Nowy transport oznacza jedzenie, picie, odzież. Więźniowie sprowadzeni zostają do roli, która została im wyznaczona przez władzę - do roli rzeczy. Terror uświadamia im, jaki jest ich status w obozie, stanowi również trening dla samych Niemców. Istnienie człowieka zostało zredukowane do potrzeb jego ciała, do fizjologii. Poprzez terror Niemcy ogołacają więźniów ze wszelkich uczuć, ludzkich odruchów. Dają im możliwość zdobycia pożywienia, jednak zawsze odbywa się to czyimś kosztem. W obozie każdy wybór jest zły, bo zwrócony przeciwko życiu - swojemu lub drugiego człowieka Walka o jedzenie wiąże się nie tylko z chęcią zaspokojenia głodu, jest bowiem także jedynym warunkiem przetrwania. Ludzie wyniszczeni, chudzi i bezsilni są bezwzględnie usuwani, jako niezdolni do pracy, a przez to i bezużyteczni. W takim świecie nie ma miejsca na miłość, czy solidarność. Obóz stanowi miejsce zażartej, bezlitosnej, międzyludzkiej walki. Uczestniczący w opróżnianiu pociągów Tadek i Henri odczuwają zniecierpliwienie, złość, niechęć i pogardę wobec przybywających ludzi, mimo że sami znajdowali się niedawno w tej samej sytuacji. Teraz jednak chcą tylko, by tłum przeszedł, przeminął, by skończyła się praca.
Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach posługuje się behawioryzmem, czyli nie przedstawia ludzkich przeżyć wewnętrznych ani emocji, opiera się wyłącznie na ich zachowaniu, gestach, słowach. Przedstawia nam człowieka zlagrowanego czyli człowieka, któremu zależy tylko na przeżyciu, któremu zostaje zabrana cała godność jednak wyjaśnia przyczyny takiego zachowania i przystosowania do ''życia'' w obozach: nadzieją na lepszy świat, strachem przed jakimkolwiek buntem, strachem przed śmiercią oraz przed drugim człowiekiem.