Wędrówka Raskolnikowa ulicami Petersburga
Rodian Raskolnikow jest główną postacią powieści psychologicznej Fiodora Dostojewskiego pt. „Zbrodnia i Kara”, której akcja rozgrywa się w Petersburgu sprzed około stu pięćdziesięciu laty. Młodzieniec, który był na utrzymaniu niezbyt zamożnej matki, porzucił naukę i nigdzie nie pracował. Był mizernej postury, zaś z wyglądu bardzo przypominał swoją siostrę, Dunię. Z powodu braku środków materialnych „(…) odziany był tak licho, że niejeden, nawet otrzaskany z biedą, w dzień krępowałby się wyjść na ulicę w takich łachmanach (…)".Nie miał własnego domu, zaś o pokoju, w którym mieszkał tak mówi narrator: „(…) była to maluteńka klitka, jakie sześć kroków długa, żałośnie wyglądająca ze swoją żółtawą, zakurzoną, podlepianą tapetą, a tak niska, że człowiek choć trochę słuszniejszy czuł się tu nieswojo (…). Umeblowanie było odpowiednie: trzy stare, koślawe krzesła – gruba warstwa kurzu świadczyła, że od dawna nie dotykała ich niczyja ręka – wreszcie pokraczna, duża sofa, zajmująca bez mała całą ścianę (…) obdarta i zastępująca Raskolnikowi łóżko. Często sypiał na niej w ubraniu, bez prześcieradła, okrywając się starym, zniszczonym płaszczem.” Ogólnie rzecz biorąc, Rodian był człowiekiem niechlujnym, leniwym i nie dbającym o higienę osobistą.
Petersburg w powieści przedstawiony jest jako spuścizna XIX-wiecznego kapitalizmu,
miasto-ofiara tego systemu, wśród których na plan pierwszy wysuwają się nędzarze , pijacy, prostytutki, a także łotrzy i cwaniacy, wykorzystujący innych , miasto pożerające jednostki napoleonów ,jak miał w zwyczaju nazywać siebie i podobnych sobie osobników Raskolnikow.
Przechadzając się wraz z głównym bohaterem nędznymi ulicami Petersburga , oglądamy brudne ulice, stare i ponure budynki z ciasnymi i ciemnymi mieszkaniami, szynki i traktiernie o podejrzanej reputacji, w których całymi dniami bez celu siedzą byli i pracujący urzędnicy, zapijający swoje smutki, byli studenci bez sprecyzowanych planów na przyszłość, byłe przykładne dziewczęta, a teraz nieletnie prostytutki sprzedające swoje ciało.
Gdybyśmy znaleźli się na miejscu Raskolnikowa i zadali sobie pytanie – Czy to jest rzeczywistość? Odpowiedź byłaby jedna – z pewnością nie. Bohater pomimo znajdowania się wśród ludzi, żył we własnym świecie, zupełnie odizolowanym od rzeczywistego.
Bardzo ciekawą kwestią jest także to, czy życie w Petersburgu było dla Raskolnikowa przyjemnością? Tutaj także pozwolę sobie zaprzeczyć – okres pobytu w tym mieście to czas rodzenia się, poddawania próbie i upadania poglądu o napoleonach i wszach.
Główny bohater wykazywał raczej obojętny stosunek do miejsca, w którym żył. Według mnie działo się tak ze względu na ludzi go otaczających, którzy nie przejmowali się losem Raskolnikowa, traktowali go z obojętnością, toteż sam Rodian nie widział potrzeby kontaktu z otoczeniem.
Miasto zdecydowanie źle wpływało na psychikę Rodiana. Odosobnienie, życie obok ludzi, a nie z nimi , brak zrozumienia praw (nie nadążanie za prądami filozoficznymi) rządzących ówczesnym społeczeństwem sprawiało, iż główny bohater zmienił się w zwierzę pozbawione skrupułów. Dlatego bez wahania zabił lichwiarkę. Opamiętanie przychodzi dopiero później dzięki wsparciu bliskich mu osób oraz załamania się jego przekonań, które nie znalazły rozwiązania dla tej trudnej sytuacji.
Podsumowując, na przykładzie Rodiana sprawdzają się słowa znanego przysłowia: „Z kim przystajesz, takim się stajesz”. Oznacza to, że środowisko, w którym żyjemy ma na nas ogromny wpływ. Benjamin Franklin stwierdził, że „obowiązek i jego zaniechanie prowadzą do samotności”. Być może problemy Raskolnikowa miały swoje korzenie w jego przeszłości ,która nie jest ujęta w powieści? Fiodor Dostojewski uświadamia nam, jak łatwo chore poglądy, rodzące się z braku wiedzy i doświadczenia mogą zniszczyć człowieka i zmienić jego nastawienie do świata i innych.