Uczucie z pozoru powszechnie znane, dla wielu jednak pozostające przez lata nieodgadnioną zagadką - miłość. Prawdziwa, niezapomniana, taka, którą przeżywa się tylko raz. Po prostu idealna. Nie od dziś plasuje sie w czołówce najważniejszych pragnień i życzeń człowieka. Wynika to bowiem z zakorzenionionej już na samym początku życia w społeczeństwie konieczności przynależności do drugiej osoby. Tak naprawdę kazdy z nas innymi barwami szczęcia tworzy swój własny obraz doskonałej miłości, w zależności od priorytetów i wyzwań jakie stawia przed nami w danym momencie los. Poprzez pobudzanie wyobraźni, pomagają nam w owym procesie tworzenia literatura i filmy o tematyce miłosnej, wysuwające na pierwszy plan słynne pary kochanków, których emocje większość z nas niewątpliwie chciałaby dzielić.
Miłość jako uczucie uniwersalne, dotyka na swój sposób każdego z nas, niezależnie od wieku czy pozycji materialnej, mając różne oblicza i niezliczone finały. O sile pierwszej miłości mieli okazję przekonać się bohaterowie lektury Ireny Jurgielewiczowej pt. "ten obcy", w której to pochodzący z niepełnej, patologicznej radziny Zenon Wójcik, po tym jak uciekł z domu, pod wpływem szczególnej życzliwości, troski i zrozumienia jakimi obdarzyła go Ula Zalewska, zakochał się w niej. Mimo wyjazdu Zenka z Olszyny, chłopak nie zapomniał o wybrance, pozostawiając jej list, w którym zapewnił ją o swoim uczuciu oraz otwierając się przed nią, ujawnił powody ucieczki z domu.
Kolejnym przykładem prawdziwej, choć tym razem niespełnionej miłości jest historia średniowiecznych kochankow, Tristana i Izoldy, których uczucie okazało się silniejsze nawet od honoru rycerskiego czy posłuszeństwa władcy. Co ciekawe, o jego potędze i nierozerwalności zdecydował napój. Nie był on jednak w stanie na długo zapewnić parze szczęścia. W powieści, dopiero po śmierci nastąpiło symboliczne pojednanie obojga bohaterów, zobrazowane przez krzew głogu. Charakterystyczna dla epoki romantyzmu kreacja Wertera, to również opowieść o uczuciu aż po grób, a także nieodwzajemnionych emocjach, doprowadzających do szaleństwa, a w końcu samobójstwa. W powieści "Cierpienia młodego Wertera" bohater uświadamia czytelnikowi, jaka może być miłość romantyczna. W swoich listach przedstawia on portret ukochanej: pięknej, anielskiej Lotty o której nie można zapomnieć, bez której życie jest nie do zniesienia. Dla Wertera, jest ona święta, bez niej cała agzystencja traci sens. Nie może być jednak z ukochaną, gdyż tą zaręczono a później wydano za mąż innemu męzczyźnie, Albertowi. Werter popełnia więc samobójstwo. Miłość ta, choć tragiczna i platoniczna, przez pewien czas stanowiła źródło uskrzydlającej nadziei, nadającej wiarę w życię. W powieści Zofii Nałkowskiej pt. Granica występuje zaś nie para, a specyficzny trójkąt: Zenon Ziembiewicz, Elżbieta Biecka i Justyna Bogutówna. Zenon - młody panicz z Boleboży podczas wakacji nawiązuje romans z córką kucharki Justyną i kontynuuje go po skończeniu studiów. Efektem tej znajomości jest ciąża dziewczyny, mimo której panicz zaczyna spotykać się z Elą, panną z dobrego domu. Bogutówna przyjmuje więc pieniądze od Ziembiewicza i usuwa ciążę, natomiast Zenon wyręcza się żoną, aby byłej już kochance zapewnić pracę, dach nad głową i opiekę lekarską. Układ ten nie zapewnia jednak nikomu szczęścia. Wszystko dlatego, że Ziembiewicz zapomniał o prostej prawdzie o której przypomina jego żona: ?musi przecież coś istnieć, jakaś granica za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą?. Przekroczanie przez głównego bohatera męskiego granicy moralnej miało przykre konsekwencje: Justyna popadła w obłęd, oblała kochanka kwasem pozbawiając go wzroku, przez co ten w konsekwencji odebrał sobie życie. Jego żona, Ela opuściła zaś małe dziecko i wyjechała.
Wszystkie z przedstawionych powyżej wątków literackich potwierdzają słuszność stwierdzenia, iż prawdziwa, upragniona przez wszystkich miłość istnieje, lecz tylko wtedy, gdy jest ona szczera i bezinteresowna. Możliwe jest przeniesienie wielkiego uczucia z ekranu czy stronic książki w nasze życie, konieczna jest jednak przy tym pamięć, że miłość i przyjaźń to wartości słusznie porównywane do delikatnego kwaitu, który nieustannie należy pielegnować. To przede wszystkim od nas samych zależy, jaki tor przybierze charakter żywionej przez nas miłości oraz czy kochając nie jesteśmy w swych uczuciach zbyt egoistyczni, nastawieni wyłącznie na czerpanie od innych, zapominając o ofiarowaniu drugiej osobie tego, co mamy w sobie najlepsze. Przykład "Granicy" przypomina także czytelnikowi, że szczęscie budowane na kłamstwach i cudzej tragedii jest nietrwałe i prędzej czy później po prostu zgubne. Każda miłość trwa bowiem tyle, na ile zasługuje, a przebaczenie jest jej najtrudniejszą odmianą, na którą nie zawsze jest stać zranioną, nawet najbardziej zakochaną osobę.