I Profesor Spanner:
1.Przesłuchanie młodego gdańszczanina, który pracował u boku profesora Spannera jako preparatora trupów.
2.Na samym początku jest opis Instytutu Anatomicznego w Gdańsku. Opis jest dokładny mówi nam np.” Ich ciała nagie, białe kremowe, młode, podobne do twardych rzeźb, były doskonałym stanie. Leżały jak w sarkofagach, w cementowych basenach z uniesionymi pokrywami – wzdłuż jedni na drugich.”
3.Zadaniem ludzi pracujących w instytucie było dzielenie na części ludzkiego ciała, tzn. tłuszczu od kości i od skóry.
4.Tłuszcz ludzki był przetwarza dalej na myło. Kości służyły do wyrobu kościotrupów do nauki. A za skóry pergamin.
5.Jest tu pokazanych wiele opisów jak człowiek potrafi być bez litosny dla zwłok zmarłych ludzi. Nie posiada on żadnego szacunku. Trupy służą jedynie do badań naukowych, do niczego więcej.
6.Chłopak nie wstydzi się mówić o tym jak to z tłuszczu ludzkiego wyrabiano mydło mówi nawet: „w Niemczech można powiedzieć, ludzie umieją coś zrobić, z niczego”
7.Jest to bulwersujący opis rzeczywistości. Ludzie nawet się nie brzydzą już mycia się mydłem.
8.Według niego mydło jest czymś, a martwe ciało ludzkie – niczym, o to skala wartości w jego pojęciach narzuconych mu przez faszyzm, nie pojmuje, że jest ofiarą, człowiekiem wewnętrznie zniszczonym; wydaje mu się, że szczęśliwie przeżył wojnę, szczęśliwie ocalał.
9.Faszyści nauczyli go obojętności wobec tego, co się wokół niego dzieje, obojętności wobec zbrodni, traktowanie jej jako czegoś zupełnie naturalnego, zniszczyli jego psychikę, zabili w nim wrażliwość moralną oraz zdolność do przerażenia i wewnętrznego protestu.
II Dno:
1.Bohaterka opowiadanie jest kobieta, która straciła swojego syna i córkę, męża. Jako jedyna przeżyła. Chce jedynie od ludzi życzliwości.
2.Opowiada o swojej rodzinie, trudno jej o tym mówić. Bardzo ich wszystkich kocha, a teraz już sama nie wie, co się z nimi stało. Opisuje swoje dzieci jako bardzo dobre i uczynne.
3.Opowiada o tym jak znęcano się nad kobietami poprzez zastrzyki, otwierali rany.
4.Później opowiada, co się działo na Pawiaku. Mówi o: ściąganiu krwi dla żołnierzy, a dopiero po tym brali na wieszanie lub na rozstrzeliwanie. Mówi również o tym „więźniowie sami musieli rano wynosić trupy z pakamery. Miały ręce i nogi związane, wyjedzone wnętrzności. Niektórym jeszcze serce biło’.
5.Mówi o tym, iż jej tak nie męczyli jedynie bili. „Strasznie mnie bili, żebym powiedziała, kto przychodził, co tam u nas robili, kiedy to niby była lekcja tańca i moja córka grała na fortepianie. Bili mnie gumową pałką, jak zasłoniłam twarz rękami, to mi tą pałką wybili palce”. Bała się, że jak już nie wytrzyma z bólu to im w końcu coś powie, ale tego nie zrobiła, powstrzymała się.
6.Opowiada również o pracy w obozie – Bunzig. „Budzili nas o trzeciej w nocy, nie było światła, po ciemku wstawałyśmy z łóżka, piłyśmy czarną kawę bez cukru i jadłyśmy prędko ten chleb. Od czwartej do wpół do szóstej był apel na dworze. Zimno, deszcz albo śnieg, wszystko jedno. Potem było pół godziny drogi do fabryki, tak żeby zdążyć przed szóstą. Obiad dawali nam w fabryce. To była zupa z liści czy z czegoś, nie umiem wytłumaczyć. Rano i wieczorem czarna kawa bez cukru i do tego dziesięć deka chleba”. Opowiada, jaki głód panował.
7.Opowiada w jak ciężkich warunkach pracowały oraz o tym, że jak nie wyrobiły swojej normy to od razu były katowane. Mówi, za co były karcone np.; za źle posłane łóżko, źle umyty kubek po kawie. Kara polegała na zamknięciu w bunkrze. Gdzie było bardzo zimno, był trochę w ziemi jakby piwnica. Lub musiały stać dwanaście godzin na mrozie czy na deszczu. Mówi również o tym, iż w barakach byli zamykani razem z trupami, które nie wytrzymały i umarły.
8.Najgorszy fragment opowiada o tym, że na apelu można było zobaczyć u niektórych kobiet zakrwawione paznokcie i już wiadomo było, że niektóre kobiety, które zostały zamknięte w bunkrze z głodu zaczynały jeść ludzkie ciała – trupów.
9.Opowiada również o zachowaniu esesmanek, gdy kobiety umierały na placu, to wtedy one podchodziły kopały zmarłe i się śmiały przy tym, że one tylko tak udają, że nic im nie jest.
10.Na końcu opowiada o tym jak ich wieźli z Pawiaku; w wagonach bydlęcych, po sto osób, nawet spały na stojąco, bo był taki ścisk, musiały stać swych własnych odchodach, przez siedem dni i nikt nie zwrócił na nie najmniejszej uwagi. Jednak jedna osoba zareagowała na krzyki, w końcu ktoś pokazał trochę litości, podali im wodę pozwolili na chwilę wyjść
III Kobieta Cmentarna:
1.Staruszka pracująca na cmentarzu była świadkiem przeżyć ludności żydowskiej w getcie; po wojnie wciąż żyje wydarzeniami z tego okresu i jest u kresu wytrzymałości nerwowej.
2.Ma ona w świadomości wciąż żywy obraz tragedii ludności żydowskiej; wciąż słyszy odgłosy spadających z wysokich pięter na bruk ludzi i mówi; „wolą wyskoczyć niż spalić się w ogniu” dalej mówi „nawet jak tego nie widać, to my słyszymy”
3.Nawet w nawoływaniu się cmentarnych ptaków kobieta ta rozeznaje dalekie głosy upadających na bruk ciał ludzi..
4.Opowiadanie zawiera również refleksje na temat sensu życia i przemijania.
IV Przy Torze Kolejowym :
1.Opowiadanie mówi o losach ludzi, którzy są odważni i próbują uciec od nieodwracalnej j śmierci. Główną bohaterką tej opowieści jest kobieta, która zdobyła się na ucieczkę, lecz to jej dużo nie dało, ponieważ hitlerowcy ja zauważyli i strzelili jej w kolano.
2.Kobieta była niezdolna do ucieczki, wiec leżała przy torze i czekała na swoją powolną śmierć. Ludzie do nie podchodzili, lecz stali na dystans. Bali się sami o własny los. „Leżała pośród ludzi, ale nie liczyła na pomoc”.
3.Wiedziała, że musi umrzeć i chciała już tylko skrócić czas męczącego oczekiwania; nie chciała myśleć, chciała się odurzyć, dlatego poprosiła o kupienie jej wódki i papierosów. Prosi o to młodego chłopaka, który na początku nie wyraża zgody na pomoc, jednak za drugim razem zgadza się jej pomóc.
4.Przechodnie zatrzymują się przy rannej z lękiem, w pewnej odległości od niej, oglądają się dookoła, naradzali się między sobą szeptem i sparaliżowani strachem, nie udzieliwszy jej żadnej pomocy odchodzili, jedynie jakaś stara wieśniaczka przyniosła jej kubek mleka i kromkę chleba.
5.Ranna kobieta prosiła o pomoc dwóch policjantów, aby skrócili jej męki i ja zastrzelili, jednakowi nie zrealizowali jej prośby. W końcu podszedł do nich młody mężczyzna ten sam, co kupił jej papierosy i wódkę i powiedział do policjantów, aby mu dali broń. Po krótkim namyśle wyjął broń i pozwolił chłopakowi skrócić jej męki. Ludzie widząc to byli w szoku, że jak on mógł to zrobić, przecież udałoby się ja jeszcze uratować. Jednak on jako nieliczny pomógł jej w tych straszliwych mękach. Był to gest dobroci z jego strony.
6.Ranna kobieta zachowała stoicki spokój leżąc tam i czekając na swoja śmierć. Nie wylewała łez, nie rozczulała się nad sowim losem, chciała tylko skrócić swoje męki.
V Dwojra Zielona:
1.Mówi nam o swoim życiu, jakie kiedyś miała. Była mężatka, pracowała w fabryce a mąż był szewcem. Mówi, że ma dopiero 35 lat. Opowiada o swoich losach w getcie. Mówi o wywózkach do komór, jednak jej za każdym razem się udawało i nie zabierali jej. Zawsze chowała się na strychu i dzięki temu udało się jej przeżyć jeszcze te parę dni dłużej.
2.Opowiada o zabawie Niemców w sylwestra, kiedy to zastrzelili sześćdziesiąt pięć osób. Strzelali na ulicy w śniegu o szóstej rano. Wchodzili do mieszkań. Wtedy bohaterka chciała uciekać i postanowiła wyskoczyć przez okno, myślała, że się zabiła i wtedy dostała strzał w oko „jak do mnie strzelali, to tak czułam a może jeszcze żyję”.
3.Kobieta mówi, że4 ona chciała przeżyć, pomimo tego, że nikogo już niema, że była głodna itd., jedynie, dlatego, żeby powiedzieć innym, co się wtedy działo, żeby świat wiedział o ich okrucieństwach.
4.Jednak przeszła przez chwile załamania nerwowego. Opowiada swoje losy, jak to ja pobili, tak po prostu. Opowiada również o swojej pracy w fabryce amunicji oraz selekcji, która ciągle była tuż obok niej.
5.Na samym końcu opowiada, dla czego nie ma zębów. Opowiada, że była strasznie głodna, a jedyne, co można było zrobić to powyrywać sobie złote zęby, za które następnie kupiła jedzenie od robotników.
6.W końcu opowiada jak się wyrwała z tego okrutnego, lecz rzeczywistego świata.
VI Wizja :
1.Jest to obraz zmącania się nad kobietami, które musiały stać całymi dniami, nawet w stanie zimna, bez jedzenia i picia na łące pod lasem w czasie sprzątania bloków, były wśród nich kobiety z wielu krajów europy oraz ciężko chore i umierające.
2.Stały skupione ciasno, żeby się ogrzać.Każda z nich chciała być w środku gromady, by jej było ciepło.
3.Kobieta opowiadająca opowieść nie mówi w ogóle o sobie wciąż mówi o tych wszystkich kobietach, które widziała, które tak cierpiały.
4.Mówi, że gdy ja bili to się modliłaby nie czuć nienawiści, nic więcej.
VII Człowiek Jest Mocny:
1.Obraz eksterminacji żydów- dzieje losów żyda Michała P.
2.Masowe gazowanie ludności i grzebanie jej w lasach, a po wybudowaniu krematoriów – palenie w piecach.
3.„Człowiek jest mocny, może jeszcze dobrze pracować”- oto zdanie wypowiedziane przez gestapowca do Michała P., który załamał się i chciał umrzeć, kiedy zobaczył wyrzucone z samochodu trupy jego dzieci i żony; słowa „człowiek jest mocny” znaczyły, że jest on jeszcze zdolny do pracy przy trupach, czyli do ich noszenia, dlatego esesman zostawia go przy życiu.
4.Opisana jest w opowiadaniu pułapka dla żydów zrobili wielki napis na murze „zakład kąpielowy”, ludzie myśleli, że to prawda i wchodzili chętnie i gdy już się rozebrali do bielizny brali mydło i wchodzili chętnie. Jednak to była pułapka i gdy już tak weszli drzwi się za nimi zamykały i wtedy okazywało się, iż jest to komora gazowa. Ludzie zamknięci w pułapce wołali o pomoc, bili w drzwi.
VIII Dorośli i Dzieci w Oświęcimiu:
1.Podsumowanie wiedzy o procesie ludobójstwa i jego korzyściach dla Niemców.
2.W ostatnim opowiadaniu zostaje podsumowany żywot człowieka przebywającego pod władza Niemców. Jest to podsumowanie wszystkiego, co było we wcześniejszych opowiadaniach.
3.Mowa jest również o tym jak Niemcy oszukiwali ludzi mówiąc im, iż jada do pracy na terenach polskich,a w gruncie rzeczy zabierano ich do obozów, gdzie nie mieli nic, byli traktowani jak zwierzątka do pracy. A gdy umierali jego ciało było przetwarzane na: „utylizowanie spalonych kości na nawóz, tłuszczu na mydło, skóry na wyroby skórzane, włosy na materace’.
4.W opowiadaniu zostaje wymienione nazwisko August Glass jako największy zbrodniarz w obozie. „Te upatrzone ofiary bił w nerki w ten sposób, żeby nie zostawić śladów, a śmierć następowała po trzech dniach. Inny stawiał stopę na gardle człowieka i miażdżył mu krtań swym ciężarem. Inny zanurzał głowę więźnia w kadzi, tak długo ją trzymając, póki nieszczęsny nie udusi się. Jednym z bardziej krwiożerczych blokowych, zawodowych złoczyńców, był bardzo wymagający przy apelu i za niedokładne wyczyszczenie ubrania lub butów uderzał gumą, zakończoną ołowiem, po głowie tak celnie, że na miejscu zabijał”
5.Możemy również się dowiedzieć z tego opowiadania, iż w obozach hitlerowskich pracowali: mordercy, złodzieje oraz inni przestępcy. Ci ludzie przechodzili specjalne kursy dwuletnie, gdzie uczyli się sadystycznego okrucieństwa.
6.Dzieci, które przebywały w Oświęcimiu wiedziały bardzo dobrze, że zostały już skazane na śmierć, która na niedługo nadejść. „Do uduszenia w gazie wybierano najmniejsze, nienadające się jeszcze do pracy. Selekcji dokonywano w ten o to sposób, że dzieci przechodziło kolejno pod prętem zawieszonym na wysokości jednego metra i dwudziestu centymetrów. Świadome powagi chwili, te mniejsze, zbliżając się do pręta, prostowały się, stąpały wyprężone na palcach, by zaczepić głową o pręt i uzyskać życie. „
7.„Około 600 dzieci, przeznaczonych na uduszenie, trzymano w zamknięciu, nie mając jeszcze kompletu potrzebnego do wypełnienia komory. Też wiedziały, o co chodzi. Rozbiegały się po obozie i chowały, jednak Ssani zapędzali ich powrotem do bloków. Słychać było z daleka jak płakały i wołały o ratunek. – My nie chcemy do gazu! My chcemy żyć! ?
8.Na samym końcu Nałkowska napisała dramatyczny fragment ukazujący jak bardzo Niemcy zniszczyli psychikę dziecięcą. Jest to brutalny obraz zatracenia litości i wyrozumiałości, i jak teraz dzieci mają stać się normalnymi ludźmi? „ Doktor Epstein, profesor z Pragi, przechodząc ulicą między blokami oświęcimskiego obozu w pogodny poranek letni, zobaczył dwoje małych dzieci jeszcze żywych. Siedziały w piasku drogi i przesuwały po nich jakieś patyczki. Zatrzymał się przy nich i zapytał:
- Co tu robicie dzieci? I otrzymał odpowiedź:
- My się bawimy w palenie żydków.”
Nałkowska ukazuje w medalionach fizyczne niszczenie ofiar: rozstrzeliwanie, duszenie gazem, palenie w krematoriach oraz zbrodnie dokonywane na psychice człowieka; jest to jedna z największych wartości utworu, zniszczenie przez faszyzm psychiki człowieka, zabicie jego wrażliwości moralnej jest jedną z najbardziej przejmujących prawd o okupacji; wydawało się niekiedy, że człowiek szczęśliwie ocalały, a tymczasem jest on zniszczony wewnętrznie.
„ Medaliony” jako wyraz zdumienia, że to „ludzie ludziom zgotowali ten los”:
1.Proces ludobójstwa był przemyślany, sprawny i zadziwiająco dobrze zorganizowany
2.Nałkowska daje wyraz zdumienia, że to „ludzie ludziom zgotowali ten los”, co wielkim symbolicznym skrócie oddaje wymowę utworu oraz postawę pisarki wobec zanotowanych tu fatów okrucieństwa i zbrodni.