Jacek często gościł u Stolnika, znanego magnata na ziemiach litewskich. Miał on piękną i urodziwą córkę Ewę, w której młodzieniec zakochał się do szaleństwa. Jeszcze wówczas nie zdawał sobie sprawy z tego jak chytrze zostawał wykorzystywany. Ponieważ posiadał bardzo liczną rodzinę i ogromną ilość krewnych, jeden jego głos na ziemskich sejmikach, dawał z razu kilkaset. Kiedy tylko Stolnik potrzebował poparcia szlachty, czyli tzw. kresek, urządzał huczną zabawę, na którą zawsze zapraszał wielu gości. Wśród nich był także i Jacek. Pomimo, że miłość do Ewy była uczuciem odwzajemnionym, młodzian wstydził się prosić magnata o rękę córki. Tymczasem Stolnik, zawsze wesół i szczęśliwy, wciąż udawał, że nie dostrzega, jak wielka miłość łączy jego córkę z Soplicą. Zapewniając go o ich szczerej przyjaźni, ściskając za kolana i obejmując, bez końca zbierał soplicowskie głosy. W szlachcicu wrzała złość.
Pewnego dnia, Jacek jak zwykle zawitał w domu magnata, gdy wtem ogarnęło go wielkie rozczarowanie:
"Soplicy Horeszkowie odmówili dziewkę!
Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę!"
http://ofu.pl/xxorvj9p