Zeszłego dnia, byłem na turnieju rycerskim.
O świcie przybył tłum, dziewoj i mężów.
Słońce przypiekało.
Dzielni mężowie w ciężkich zbrojach,szerokich tarczach i ostrych mieczach wyszli przed arenę.
Rozpoczęło się. Rycerze machali mieczem jak cepem.
Po walkach ogłoszono zwycięzcę. Dostał on dzban wina,ogromny medal i mecz.