5800 członków Amerykańskiej Akademii Filmowej zadecydowało, że do "Pianisty" powędrują aż trzy Oscary - za reżyserię Romana Polańskiego, główną rolę Adriena Brody'ego i scenariusz Ronalda Harwooda będący adaptacją wspomnień Władysława Szpilmana. Cała sala - nawet oscarowy rywal Polańskiego Martin Scorsese - biła brawo, a Jack Nicholson, jego stary kumpel gwizdał radośnie.
To, że Oscara za reżyserię dostaje Roman Polański odczytał ze sceny Kodak Theatre Harrison Ford (grał we "Franticu" Polańskiego), ale reżyser "Pianisty", od 1977 r. oskarżony w Stanach o gwałt na 13-latce, nie mógł pojawić się na ceremonii i odebrać statuetki.
Roman Polański zasłużył na to, bo jest znakomitym reżyserem i świetnym kolegą - dołożył się do pochwał dramaturg Ronald Harwood, odbierając Oscara za scenariusz do "Pianisty"....