Dulska jest zakłamaną i pozbawioną uczuć kobietą. W jej domu nie ma miejsca na miłość, ludzką dobroć i życzliwość.
Dzień w domu Dulskich rozpoczyna się o 6 rano.Pani domu po przebudzeniu pokrzykuje na służbę nawołując do codziennych obowiązków . Wstawać muszą także jej córki i mąż . Zakałą rodziny jest syn ,którego poznajemy jak wraca z nocnej zabawy.
Zbyszko odnosi się lekceważąco do codziennych kazań matki .Gdy młodzieniec pozostaje sam na sam z Hanką- służącą ,próbuje ją przytulić -widzi to siostra Mela.
Dziewczynka obiecuje bratu dyskrecję . Po wyjściu Meli z siostrą Hesią do szkoły ich dom odwiedza lokatorka. Kobieta przyszła prosić Dulską o przebaczenie, miała nadzieję ,iż pani domu pozwoli jej tu zostać .Niestety próba samobójstwa lokatorki przeważyła szalę i Dulska kazała jej odejść. Wg dulskiej próba samobójstwa pod jej dachem jest niemoralna i godzi w dobre imię domu.
Dlatego nakazuje ona kobiecie opuścić dom. To Dulska wyznacza tu granice między moralnością a grzechem.
Następnym gościem Dulskiej jest krewna Juliasiewiczowa. Jej z kolei Dulska robi wykład na temat rządzenia pieniędzmi zarzuca niegospodarność. Kuzynka wysłuchuje wszystkiego wszystkiego i zmienia temat mówiąc Dulskiej ,iż powinna się pozbyć z domu Hanki służącej ze względu na Zbyszka. Matka decyduje inaczej twierdząc, że jej obecność w domu może zatrzymać syna, hulakę.
Po południu pan Felicjan- stłamszony mąż Dulskiej odbywa po pokoju swój codzienny dwu kilometrowy spacer. Otrzymuje od żony 20 centów kieszonkowego i wychodzi do kawiarni. Matka z jedną córką wychodzi z domu na lekcje tańca a do domu z miasta wraca właśnie służąca. Informuje ona Zbyszka ,że zostanie ojcem. Młodzieniec krzyczy i wymyśla dziewczynie.
Gdy Zbyszko wychodzi Mela stara się pocieszyć zapłakaną służącą. Dom Dulskich ponownie odwiedza kuzynka. Domyśla się co zaszło miedzy Hanka i Zbyszkiem. Zły chłopak jest dość nieprzyjemny dla swej kuzynki. Popołudniowa herbatka przekształca się w kłótnię rodzinną.
Następnego dnia po awanturze codzienny rytm życia w domu Dulskich zmienia się. Zrozpaczoną Hankę pociesza Mela, składa jej obietnicę , że pomoże w opiece nad dzieckiem. Za namową Dulskiej jej krewna sprowadza Tadrachową- chrzestną Hanki. Kobiety dochodzą do porozumienia. W celu uniknięcia skandalu Dulska zobowiązuje się wypłacić służącej pieniądze .
Wprawdzie Zbyszek oświadczył się przyszłej matce swego dziecka ale został przekonany przez swoja matkę, że to małżeństwo nie ma żadnej przyszłości. Między kobietami dochodzi jeszcze do jednego sporu co do wysokości odszkodowania. Sprawa zostaje załatwiona po myśli Hanki. Po wyjściu Tadrachowej i Hanki życie w domu Dulskich powraca do dawnego porządku.
Książka w niecodziennych sposób ukazuje zakłamanie, dewocję i udawaną moralność. To Dulska rządzi wszystkim, dziećmi, mężem, krewnymi i sąsiadami. Moralne jest tylko, co ona sama za moralne uzna. Nie widzi nic złego w podpłaceniu służącej i nakłanianiu syna do nie brania odpowiedzialności za jego przyszłe dziecko i kobietę, którą wykorzystał.
Świętym grzechem jest dla niej natomiast wynajmowanie mieszkania komuś, kto próbował popełnić samobójstwo pod jej dachem. Wg niej to skrajna niemoralność, której tolerować nie można.
Po przeczytaniu tej książki warto zastanowić się nad tym, jak naprawdę wygląda "moralność" i "pobożność" ludzi, którzy nas otaczają. Co jest pozorem, a co perfidnym kłamstwem i gdzie jest granica miedzy dobrem a obłudą.
Warto też postawić sobie pytanie: Jaki jestem ja? Co robię a co mówię, i gdzie przebiega cienka linia mojej własnej fałszywości. Odpowiedzi na to pytanie udzieli nam właśnie "Moralność Pani Dulskiej". I my sami.