menu search
  • Rejestracja
brightness_auto
more_vert
Rola filozofii w dziejach kultury greckiej
thumb_up_off_alt 1 lubi thumb_down_off_alt nie lubi

1 odpowiedź

more_vert
Przez filozofię rozumiemy sposób myślenia, który narodził się w Grecji, około 600 lat p.n.e. Wcześniej odpowiedź na wszystkie pytania dawały ludziom rozmaite religie. Filozofie odpowiadając na pytania odrzucali wiarę. Tak powstała ta nauka.
Pierwszym filozofie greccy nazywani są filozofami przyrody. Dlaczego? A to dlatego, że interesowali się przede wszystkim przyrodą i zjawiskami, które w niej zachodzą. Grecy byli pewni, że świat trwa od zawsze. Nie szukali więc odpowiedzi na pytanie, skąd się wszystko wzięło. Szukali odpowiedzi na inne pytania. Zwracali szczególną uwagę na zmiany w przyrodzie. Przecież obserwowali ciągle zachodzące zmiany. Zastanawiali się, czy woda może przemienić się w rybę, a martwa ziemia w rośliny. Wspólny dla tych pierwszych filozofów był pogląd, że musi istnieć określona pierwotna materia, będąca zasadą wszelkich zmian. Nie wiadomo, w jaki sposób doszli do tego wniosku. Tak więc owi ludzie poczynili pierwszy krok w stosunku naukowego traktowania filozofii. Bowiem uwolnili się religii i próbowali te prawa przyrody określić jakoś inaczej, niż za pomocą mitów. Dali też podstawy wszystkim późniejszym naukom przyrodniczym. Przyszedł więc czas na imiona owych filozofów i ich poglądy. Pierwszym filozofem, jakiego znamy, był Tales z Miletu, greckiej kolonii z Azji Mniejszej. Był on zdania, że początkiem wszystkiego jest woda. O co mu dokładnie chodziło? Tego nie wiemy. Być może obserwował, że woda zmienia stany skupienia? Poza tym miał powiedzieć : „Wszystko jest pełne bogów”. Być może więc obserwował glebę, która jest początkiem wszystkiego i wyobrażał sobie, że ziemia jest pełna maleńkich, niewidzialnych „zarodków życia”. Na pewno jednak nie chodziło mu o bogów greckich. Kolejnym filozofem jest Anaksymander, także z Miletu. Uważał, że nasz świat jest tylko jednym z wielu światów, które powstają i giną w tym, co nazwał „bezkresem”. Przypuszcza się, że uważał przez to, że to, z czego wszystko jest stworzone, musi się różnić od tego, co tworzy. Pierwotną materią nie mogła więc być najzwyklejsza woda, tylko coś „nieokreślonego”, czyli bezkres właśnie. Kolejnym filozofem z Miletu był Anaksymens (ok. 570 – 526 r.p.n.e). On uważał, że pierwotną materią, z której wszystko powstało, jest powietrze albo mgła. Znał naturalnie naukę Talesa o wodzie. Był jednak zdania, że woda to nic innego jak zagęszczone powietrze. Widzimy przecież, że kiedy powietrze gęstnieje, zmienia się w wodę i pada deszcz. Kiedy woda gęstnieje jeszcze bardziej, zmienia się w ziemię. Był również przekonany, że ogień to rozrzedzone powietrze. Wszyscy trzej filozofie z Miletu uważali, że musi istnieć jedynie jeden rodzaj pierwotnej materii, z której powstało wszystko inne. Tylko w jaki sposób jedna materia może nagle się przeistoczyć i stać się czymś zupełnie innym? Ten problem nazywamy problemem zmian. Na przełomie V i VI w.p .n.e w Elei, greckiej kolonii w południowej Italii, żyło sobie kilku filozofów. I właśnie oni zajmowali się podobnymi zagadnieniami jak poruszone wcześniej. Najbardziej znanym pośród nich był Parmenides (ok. 540 – 480 r. p. n. e.) Uczony ów sądził, że świat istnieje od zawsze. Posunął się jednak dalej. Powiedział „nic nie może powstać z tego, czego nie ma, a to co jest, nie może być”. I to jeszcze nie koniec. Był przekonany, że żadna prawdziwa zmiana nie jest możliwa. Stawał więc po stronie rozumu, nie wierząc zmysłom. Uważał, że jego zadaniem jako filozofa jest ujawnianie wszelkich form „złudzenia zmysłowego”. Tak mocną i niezachwianą wiarę w ludzki rozum nazywamy racjonalizmem. Współcześnie z tym człowiekiem żył Heraklit (ok. 540 480 r. p. n. e) z Efezu w Azji Mniejszej. Jego poglądy były zaprzeczeniem poglądów Permanidesa. Wierzył on zmysłom. Jego wypowiedź jest dość znana – „Wszystko płynie”. Powiedział też „nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki”. Dlaczego? Bo kiedy wchodzimy doń drugi raz, i my już jesteśmy inni, i rzeka nie jest taka sama jak wcześniej. Podkreślał też często, że świat jest pełen przeciwieństw. Uważał, że zarówno dobro, jak i zło, są konieczne dla dopełnienia całości. Gdyby nie ciągła walka przeciwieństw, świat przestałby istnieć. Sądził też, że chociaż my, ludzie, nie zawsze myślimy podobnie i nie zawsze mamy taki sam rozum, musi istnieć swoisty „rozum wszechświata”, czy też „prawo natury”, który jest wspólny dla wszystkich i wszyscy ludzie muszą mu się podporządkować. Można więc krótko streścić, co uważali Perminides i Heraklit.
Permenides mówi:
1) Nic się nie zmienia
2) i dlatego nie można polegać na wrażeniach zmysłowych
Heraklit zaś twierdzi:
1) wszystko się zmienia („wszystko płynie”)
2) i można polegać na wrażeniach zmysłowych.

Spór obydwu panów rozwiązał Empedokles z Sycylii (494 – 434 p. n. e.) Mówi, że nic się nie zmienia, ale można ufać zmysłom. Stwierdził też, że przyroda nie może powstać z tylko jednego pierwiastka. Dlatego powiedział, że są aż cztery – ziemia, powietrze, ogień i woda. Wszelkie zmiany zachodzące w przyrodzie są powodowane łączeniem i rozdzielaniem się tych czterech substancji. Ale taka odpowiedź na pytanie – skąd się wszystko bierze?, nie zadowoliła Anaksagorasa (500 – 428 p. n. e.). Uważał, że przyroda jest zbudowana z bardzo maleńkich cząsteczek. W każdej z nich jest odbicie całości. Na przykład w pojedynczej cząsteczce tworzącej włos jest zapisana cała budowa włosa. Całkiem inna sprawa, że uznawał, iż skóra i włosy powstają z tego, co jemy i pijemy. W końcu jednak nastał czas Demokryta (ok. 460 – 370 r. p n. e). Stwierdził, że wszystko zbudowane jest z maleńkich, różnorodnych cząsteczek – atomów, które są wieczne i niezmienne, powiązane ze sobą „hakami” i „przyczepami”. Tworzą one wszystko dookoła nas. A kiedy coś się rozpadnie, cząsteczki wchodzą w skład nowej rzeczy. Nie wierzył w nic poza atomami i próżnią. W żadnego ducha lub siłę stwórczą. Był więc materialistą.
W tym wszystkim trzeba oczywiście napisać o Sokratesie, Platonie i Arystotelesie – niewątpliwie trzema największymi filozofami starożytności. Sokrates urodził się w Atenach. Tam właśnie w 450 r. p. n. e. nastąpiło zwrócenie filozofii na nowy kierunek, którym był człowiek i jego miejsce w społeczeństwie. Sokrates żył w latach 470 – 399 p. n. e. Jest chyba najbardziej tajemniczą postacią w historii filozofii. Nie napisał ani zdania, ale to on należy do tych, którzy wywarli największy wpływ na rozwój myśli w Europie. Większość życia spędził na rynku w Atenach rozmawiając z ludźmi. „Drzewa na wsi niczego mnie nie nauczą”- mawiał. Pozornie nie starał się w ogóle pouczać ludzi. Przeciwnie, sprawiał wrażenie, że to on nic nie wie i pragnie się od rozmówcy czegoś nauczyć. Rozpoczynał rozmowę od zadawania pytań. W ten sposób udawał, że nic nie wie. W trakcie pogawędki zmuszał rozmówcę do dostrzeżenia słabości w swoim sposobie myślenia. Jego zdaniem, jego zadaniem było pomaganie „wydać na świat” właściwą wiedzę, która leży we wnętrzu każdego człowieka. Inni nie mogą mu wiedzy narzucić. Sokrates stosował więc to, co nazywamy „sokratyczną ironią”. Z czasem zaczął budzić powszechną irytację. Wystawienie się na jego pytania, było przecież zrobieniem z siebie głupca i to jeszcze publicznie! Wkrótce więc został skazany na śmierć za „wprowadzanie nowych bogów” i „sprowadzenie młodzieży na manowce”. Opróżnił kielich z trucizną i zmarł. Jego poglądy nie zgadzały się z interesami ludzi będących u władzy. Ale powróćmy do jego poglądów. Inny filozof, Cycero, stwierdził, że Sokrates „sprowadził wiedzę z nieba na ziemię, do miast, a nawet domów i kazał jej badać życie i obyczaje oraz to, co dobre, a co złe”. Sokrates był racjonalistą. Wierzył, że człowiek jest z natury dobry i jeśli wskażemy mu dobro, to będzie je czynił. Może to wydawać się trochę dziwne. Nie. Wierzył, że niemożliwe jest osiągnięcie szczęścia, jeśli się działa wbrew swoim przekonaniom. A kto chciałby być nieszczęśliwy? Więc dążenie do zła nie jest w naszym interesie, nieprawdaż? Czy można być szczęśliwym bez przerwy robiąc coś, o czym się w głębi ducha wie, że jest złe? Sokrates uważał, że to niemożliwe. Słynna jest jego myśl: „Wiem, że nic nie wiem”. To odróżnia go od sofistów.
Platon (427 – 347 r. p. n. e.). Uczeń Sokratesa. Spisał jego myśli i słowa. Uważał, że wszystko, czego może,my dotknąć w przyrodzie, „płynie”. Nie istnieją więc żadne pierwiastki. Absolutnie wszystko, co należy do „świata zmysłów” jest stworzone z materiału, który podlega niszczącemu działaniu czasu. Jedyne co niezmienne, to ponadczasowa „forma”, „idea”. Wierzył, że poza światem, który widzimy, jest też świat idei, a nasz świat jest tylko jego odbiciem. Wszystkie zjawiska w przyrodzie są tylko cieniami wiecznych form, czyli idei. Ilustruje swój pogląd porównaniem zwanym często parabolą jaskini.
Arystoteles (384 – 322 r. p. n. e.) był uczniem Platona. Nie zgadzał się jednak z nim. Uważał, że forma koń jest wymysłem ludzi i pojawia się na podstawie zobaczonych przez nas rzeczy. W ogóle był zdania, że Platon postawił wszystko na głowie. A Arystoteles chciał ładu. Wprowadził więc systematykę i terminologię do wielu nauk, szczególnie biologii. Twierdził, ze są cztery przyczyny – celowa, materialna, sprawcza i formalna. Uważał, że kobieta jest „zdeformowanym mężczyzną”. Ten pogląd upowszechnił się niestety w średniowieczu. Szkoda. Gdyby było inaczej, mogłabym tu napisać o jakiś filozofkach. A te pojawiły się dopiero w XX wieku n. e.


Szkoły filozoficzne były zwane akademiami. Możemy wyróżnić stoików, cyników, epikurejczyków i później mistyków oraz neoplatonizm.

cechy owej filozofii imiona filozofów
cynicy Prawdziwe szczęście nie jest związane z dobrami materialnymi. Kiedy już się je osiągnie, nie można go stracić. Ludzie nie muszą martwić się o swoje zdrowie, cierpienie i śmierć. Antystenes, Diogenes, Sokrates.
stoicy Wszyscy ludzie są częścią tego samego rozumu świata. Istnieje tylko jedna przyroda. „Człowiek jest dla człowieka świętością”. Wszystkie procesy zachodzące w przyrodzie są zgodne z odwiecznymi prawami natury. Nic nie jest dziełem przypadku Sokrates, Heraklit, marek Aureliusz, Cycero, Seneka
epikurejczycy Największym dobrem jest przyjemność. Bogowie nie są straszni, śmierć jest niczym to, co dobre, jest łatwe do zdobycia; to, co złe, jest łatwe do zniesienia. Epikur, Arystyp


Później Rzym podbił Grecję. Rozpoczął się okres rzymski, zwany także antykiem. Zanim Rzymianie zdołali podbić świat hellenistyczny, Rzym był kulturalną prowincją Grecji. Tak więc kultura Grecka – w tym filozofia – odgrywała bardzo istotną rolę jeszcze długo po tym, jak Grecja utraciła znaczenie polityczne.
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt nie lubi

Podobne pytania

thumb_up_off_alt 2 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 1 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt lubi thumb_down_off_alt 1 nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 3 lubi thumb_down_off_alt 1 nie lubi
1 odpowiedź
thumb_up_off_alt 1 lubi thumb_down_off_alt nie lubi
1 odpowiedź
Witamy na zalicz.net! Znajdziesz tu darmowe rozwiązanie każdej pracy domowej, skorzystaj z wyszukiwarki, jeśli nie znajdziesz interesującej Cię pracy zadaj szybko pytanie, nasi moderatorzy postarają się jeszcze tego samego dnia, odpowiedzieć na Twoje zadanie. Pamiętaj - nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi!.

Zarejestruj się na stronie, odpowiadaj innym zadającym, zbieraj punkty, uczestnicz w rankingu, pamiętaj Tobie też ktoś kiedyś pomógł, teraz Ty pomagaj innym i zbieraj punkty!
Pomóż nam się promować, podziel się stroną ze znajomymi!


...