Postać nauczyciela w literaturze polskiej.
Pisząc o nauczycielu w literaturze, calach oraz wartościach jakie powinien reprezentować zacznę od tego, jak w wieku XVIII ocenił je Grzegorz Piramowicz: Cel jego jest bardzo szlachetny, przykładać się do szczęśliwości ludzi, przez dobre wychowanie co do zdrowia, co do wiary i cnoty, co do nauki potrzebnej ku dobremu odbywaniu powinności i spraw życia każdego przyzwoitych .
Współcześnie, biorąc pod uwagę istotę cywilizacji i kultury, nauczyciel ma bardzo ważną misję do spełnienia. Pedagog w różnych społeczeństwach musi wkraczać ze swoją teorią i praktyką w rozwiązania edukacyjne, w procesy profilaktyczne przed patologią społeczną, w procesy kompensacyjne i terapeutycz¬ne jednostki i zbiorowisk ludzkich. Nauczyciele-wychowawcy stają przed problemem kształcenia i wychowywania tak zwanego człowieka reform społeczno-politycznych i kulturowych, umiejącego efektywnie korzystać z dotychczasowego dorobku cywilizacyjnego i tworzyć nowe wartości na miarę XXI wieku.
Współczesny nauczyciel ma wyznaczone poszczególne zadania :
- Kulturotwórcze - w zakresie kształtowania ogólnej kultury pedagogicznej społeczeństwa, w tym poszczególnych środowisk wychowawczych: rodziny, grupy społecznej, instytucji i placówek oświatowo - wychowawczych, naukowych, kulturalno - edukacyj¬nych, zakładów pracy, ośrodków masowej komunikacji, czy też ośrodków czynnego wypoczynku;
- Poszukujące - przyczyniające się do odkrywania prawdy wycho¬wawczej tworzenia nowych wartości pedagogicznych oraz doświadczeń edukacyjnych;
oraz funkcje wychowawcze :
- Analityczne - syntetyzujące poszczególne zagadnienia dydaktyczne, wychowawcze, opiekuńcze i organizacyjno-programowe;
- Gromadzące - segregujące wiedzę, którą można wykorzystać w poznawaniu osobowości jednostek i struktury pedagogicznej poszczególnych grup wychowawczych;
- Diagnozującą i prognozującą rozwój osobowości człowieka w różnych okresach jego życia i różnorodnych warunkach społeczno-ekonomicznych, politycznych, ustrojowych i kulturowych .
Nie bez znaczenia jest również problem etyki. "Etyka i moralność są naturalną koleją losu wpisane w osobowość nauczyciela". "Nauczyciel jest związany ze szkołą i społecznością szkolną, które powierzają mu opiekę
i wychowanie uczniów. Tym oczekiwaniom nauczyciel musi sprostać i przed nimi odpowiada moralnie". Przykłady znane nam z otaczającej nas rzeczywistości, nagłaśniane przez media czy zapamiętane sylwetki nauczycieli
z literatury, pokazują nam, że są to wymagania, którym nie każdy jest gotowy sprostać.
"Historia Polski dostarcza wielu wybitnych wzorców postępowania w tej dziedzinie. Na przykład Andrzej Frycz Modrzewski (1503-1572), omawiając sprawę znakomitości stanu nauczycielskiego, podkreślał piękno i użyteczność tego zawodu, z którego czerpią korzyści inne stany i którego godności należy bronić. Podobnie, zdaniem Jana Komeńskiego (1592-1670), nauczyciel powinien \"prowadzić młodzież do wszystkiego, co dobre i tak umiejętnie wychowywać, żeby... nie oduczyła się tego, czego jej nauczono, żeby uczyła się z przyjemnością\" .
"Olbrzymi wkład w opracowanie obowiązków i powinności nauczyciela miał Stanisław Konarski (1700-1770). W swojej \"Mowie\" określił,
iż powinnością nauczyciela jest przygotowanie uczniów do życia, służby ojczyźnie oraz kształtowanie dobrych obyczajów i poszanowanie społecznej równości. Ponadto zadaniem wychowawców jest walka z pychą, zakłamaniem, wyniosłością i fałszem. Czy przypadkiem nie są to cechy ciągle aktualne
w życiu współczesnego społeczeństwa?"
"Cztery wieki później, bo w 1915 roku, Aniela Szycówna (1869-1921) w swojej rozprawie \"O powinnościach nauczyciela i jego kształceniu\" nie odbiega daleko od poglądów poprzedników. Próbuje uporządkować cechy dobrego wychowawcy, który powinien być człowiekiem dobrym, mieć określoną postawę moralną, odznaczać się siłą charakteru; autorka preferuje znaczenie wpływu osobistego nauczyciela na ucznia, a jako kryterium przydatności do zawodu wskazuje jego rolę społeczną" .
"W miarę rozwoju nauk filozoficznych na przełomie wieków XIX i XX w rozprawach coraz częściej zaczął się pojawiać nowy typ nauczyciela. Do tego nurtu badaczy należała Maria Grzegorzewska (1888-1967). W \"Listach do młodego nauczyciela\" pisała o miłości duszy młodego człowieka. W jej ocenie stanowiło to sedno psychologicznej natury nauczyciela: \"Im nauczyciel jest lepszym człowiekiem, dobrze przygotowanym do pracy, ma głęboko zakorzenione poczucie odpowiedzialności, tym głębszy ślad zostawia w duszach dzieci\" .
"W praktyce szkolnej każdy pedagog staje codziennie w obliczu wyboru. Nie chodzi tylko o relacje między nauczycielem a uczniem, każda sytuacja pedagogiczna wymaga wrażliwości moralnej. Nauczyciel, aby okazać się człowiekiem godnym szacunku, musi się kierować najwyższymi wartościami
i taką powinnością moralną, która pozwoli mu uniknąć znalezienia się
w haniebnej sytuacji. To wtedy ujawnia się prawdziwa wielkość moralna nauczyciela!".
W trzecim rozdziale pragnę zaprezentować wzorce postaw nauczycieli oraz zadania jakie stawiały przed nimi warunki społeczne i historyczne, w jakich przyszło im funkcjonować. Warto również zwrócić uwagę na role nauczyciela jako wychowawcy. "Gdyby zapytać osoby starsze, jak wspominają swoich wychowawców, usłyszymy różne odpowiedzi. Jedni pamiętają wychowawcę, który pomógł im w życiu, rozbudził ukryte zainteresowania, pchnął na właściwą ścieżkę przyszłej kariery, obronił przed złą oceną ze strony innego nauczyciela, był bardzo wymagający i równocześnie sprawiedliwy, miał wysoką kulturę moralną, autorytet, złagodził próg wejścia w dorosłe życie. Dziś nie odwracamy oczu, kiedy go widzimy na ulicy i szczerze pozdrawiamy. Ale pełno też takich wspomnień, które kojarzą się ze strachem, bylejakością pracy nauczyciela, poczuciem doznanej krzywdy czy jawnej niesprawiedliwości z jego strony" .
Odwołując się do tradycji literackiej poświęconej szkole, warto zauważyć, że była ona zawsze żywa i płodna. Jako temat literacki nauczyciel pojawiał się niemal w każdym pokoleniu twórców. Uczestniczył w burzliwych dziejach kraju, podzielał jego los. Potwierdzają tę prawdę dramatyczne obrazy sytuacji młodego pokolenia Polaków po upadku powstania styczniowego i problem rusyfikacji
w szkołach polskich pozostających pod zaborem rosyjskim.
Na przykładzie gimnazjum klerykowskiego z powieści Stefana Żeromskiego "Syzyfowe prace\" opisany został okrutny i bezwzględny proces wynaradawiania młodzieży polskiej i to właśnie ów proces można określić "syzyfową pracą". Pomimo początkowej sympatii dla rosyjskich nauczycieli uczniowie wybierają wierność ideałom ojczyźnianym.
Pomimo przeciwności często przerastających ich siły, również część nauczycieli nie ulega naciskom władz szkolnych, pamięta o swojej narodowej przynależności, niekiedy nawet solidaryzuje się z młodzieżą w sporze
ze zwierzchnikami szkoły, ale tylko w granicach zakreślonych rozsądkiem. Rola i położenie nauczycieli Polaków w powieści są niezwykle trudne. Narażeni są na grubiaństwo rosyjskich zwierzchników, zwierzchników lęku przed utratą swej społecznej pozycji i służbowego stanowiska grzęzną coraz bardziej
w tchórzliwym oportunizmie,
Zawód nauczyciela stawia wysokie wymagania - nauczyciel znajduje się pod ustawiczną kontrolą, każde jego potknięcie jest natychmiast dostrzegane. Musi być szczególnie ostrożny, zwłaszcza, że sędziami są uczniowie, których wychowuje. Bardzo łatwo można stracić ich szacunek i zaufanie, za to bardzo trudno je odzyskać, np. profesor Majewski, nauczyciel szkółki elementarnej, zdradził Polskę dla własnej korzyści. Przeszedł na prawosławie, został Rosjaninem. Jego gorliwość służbie władzom zaborczym została nagrodzona, awansował na nauczyciela gimnazjum. Szpieguje uczniów i donosi na nich swoim zwierzchnikom. Nie cieszy się szacunkiem wychowanków, poniża biednych. Jest przykładem pedagoga, który udzielając "przymusowych\" korepetycji, ułatwiał uczniom dostanie się do szkoły. W jego domu jest wiele drogocennych przedmiotów, które otrzymał w zamian za pomyślnie zdane egzaminy z arytmetyki.
Generalną zasadą w postępowaniu z wychowankami jest poszanowanie ich godności. O potrzebie podmiotowego traktowania ucznia mówi się od lat. Podmiotowość to nic innego jak bycie sobą i prawo do bycia traktowanym jak osoba. Jeśli więc nauczyciel obrzuca uczniów obraźliwymi określeniami, to nie powinien dziwić się, że sam nie zasłuży na ich szacunek. Szyderstwo, złośliwość, zniecierpliwienie, despotyzm ze strony nauczyciela wywołują wśród uczniów opór i frustrację.
Kolejnym nauczycielem sportretowanym przez Żeromskiego
w "Syzyfowych pracach" jest prof. Szetter - polski nauczyciel, który całkowicie poddał się wpływom zaborcy. Zastraszony przez dyrekcję szkoły, w obawie przed utrata posady, nie chce i nie potrafi być podpora dla uczniów. Z letargu budzi
do Zygier swoją recytacją "Reduty Ordona".
Zdecydowanie inne wartości reprezentuje w powieści profesor Leim. Spełnia zalecenia rosyjskich władz szkolnych, dotyczących karania uczniów
za posługiwanie się językiem polskim w murach gimnazjum, ale w istocie czyni to wbrew sobie, z utajonym wewnętrznym wstydem i zażenowaniem. Są chwile, kiedy buntuje się wewnętrznie przeciw narzuconej mu roli rusyfikatora. W gruncie rzeczy jest to człowiek słaby psychicznie, tchórzliwy, nie mający odwagi przeciwstawić się naciskom.
Od nauczyciela wymaga się prezentowania zachowań patriotycznych, a także głoszenia i przestrzegania zasady tolerancji wobec różnych postaw ideowych, światopoglądowych, narodowych, religijnych i społecznych, jak również przejawianie inicjatywy w udzielaniu im pomocy w rozwiązywaniu trudnych problemów wychowawczych. Taką, jakże odmienną postawę prezentuje
w powieści skromny, wiejski nauczyciel i korepetytor dworskich dzieci, Antoni Paluszkiewicz, zwany "Kawką\" z powodu nieustannego kaszlu, który był sygnałem nękającej go choroby płuc. Nauczyciel otwiera przed chłopskim dzieckiem horyzonty nauki, zaszczepia mu głód i pasję wiedzy. Robi to z dużym wyczuciem pedagogicznym, "zaprasza\" go do siebie i pokazuje piękne książki z obrazkami, zachęcając w ten sposób chłopca do nauki.
Gdy Antoni Paluszkiewicz umiera, zaoszczędzone pieniądze zastawia swemu uczniowi Radkowi, otwierając mu w ten sposób drogę do gimnazjum. Wydobył fornalskiego syna z zacofanych czworaków na całe życie wskazał mu drogę, którą ma kroczyć: "To co inni otrzymali jako spadek po całym szeregu przodków ucywilizowanych, jako wychowanie domowe, on miał od pana (...). Radek poprzysiągł sobie, że będzie się uczył na przekór wszystkim, skoro pan tak przed śmiercią kazał\". Wartości, jakie "Kawka\" wpoił Radkowi, pomagać mu będą
w nieustępliwym i upartym dążeniu ku wzniosłemu celowi: "Jak nieodwołalne prawa żyły rady, wskazówki i napomnienia\".
Postać Antoniego Paluszkiewicza przypomina wizerunek wiejskiej nauczycielki Stanisławy Bozowskiej z opowiadania Stanisława Żeromskiego
pt. "Siłaczka\", która poświęciła swe życie dla oświaty prostego ludu. Porzuciła miasto, możliwości intelektualnych dysput, marzenia, a nawet miłość. Wyjechała na zacofaną wieś, uparcie i ofiarnie realizowała wymarzony cel. Mimo trudnych warunków osiągnęła bardzo wiele. Nauczyła wiejskie dzieci czytać i pisać, rozmiłowała w literaturze starszą młodzież, opracowała podręcznik "Fizyka dla ludu\". Zadziwia jej umiejętność zachowania niezłomnej postawy nawet wtedy, kiedy zagrożona zastała jej egzystencja i zdrowie.
Pisarz mówi o niej z serdecznością i podziwem. Tragiczny los nauczycielki budzi współczucie, ale wyzwala też pragnienie zdziałania czegoś dobrego, uczy,
że w życiu należy wybierać wartości najwyższe, decydujące o godności człowieka. Pisarz obdarzył ją epitetem: "siłaczka\". Jest to określenie uwznioślające, traktujące nauczycielki jako wzór do naśladowania.
Ciężka i skomplikowana sytuacja w okresie zaborów stała się tematem twórczości wielu pisarzy. Szczególnie w nowelach i opowiadaniach tego okresu znajdujemy żywe portrety nauczycieli, poznajemy ich postawy życiowe, dążenia, wartości i normy postępowania. Często również troski i zagubienia.
Dorastającemu młodemu człowiekowi potrzebny jest mistrz - dobrze znający drogę, jasno widzący cel, wyrozumiały, opanowany, zdyscyplinowany, skoncentrowany na tym, co najważniejsze, oddany sprawie młodzieży, podchodzący z otwartym sercem do tych, którzy nie potrafią jeszcze tego docenić. Takim nauczycielem bez wątpienia jest wychowawca jakiego poznajemy w noweli "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela\". Henryk Sienkiewicz wyraża protest przeciw krzywdzie dziecka bezbronnego wobec metod stosowanych w szkole pod zaborami. Prywatny nauczyciel Michasia pomaga chłopcu w nauce. Jest to osobowość pełna najszlachetniejszych uczuć- szczerej, oddanej miłości, powiązania i wrażliwości na krzywdę dziecka. Jest jego prawdziwym przyjacielem. Nadwrażliwy i ambitny chłopiec podam wszystko kochający matkę, która oczekuje od niego dobrych wyników w nauce, nie może podołać wymogom szkoły, gdzie obowiązuje posługiwanie się językiem niemieckim, którym Michaś dostatecznie nie włada. Z troską i przerażeniem nauczyciel obserwuje jak wątły z natury chłopiec nie może podołać nauce
ze względu na słabe zdrowie i boleśnie przeżywa swoją bezsilność. Rozpacz pedagoga pogłębia świadomość, że ambicja chłopca przewyższa jego siły fizyczne. Nauczyciel dzieli z nim każdą radość z otrzymanej piątki, od razu poznaje, gdy mu się nie powiodło. Dzięki niemu chłopiec wierzy w siebie i rozwiązuje najtrudniejsze problemy. Ten samotny chłopiec oddał się bez reszty swojej niełatwej belferskiej robocie, która nie przyniosła mu satysfakcji, jedynie gorycz
i ból. Jakże wymowne. Pełne głębokiego smutku i rezygnacji są słowa kończące tę smutną opowieść: "(...) pamiętam cię i żal mi ciebie, mój mały Michasiu, mój kwiatuszku, za wcześnie uwiędły!(...) Nie wiem, gdzie jesteś, czy mnie słyszysz, wiem tylko, że mój dawny nauczyciel kaszle coraz ciężej, że mu coraz ciężej
i samotniej, i wkrótce odejdzie, jak ty odszedłeś\".
Znane są piękne postacie nauczycieli i wychowawców, którzy dla dzieci poświęcili swoje życie. Do nich należy doktor Janusz Korczak, który nie porzucił swoich wychowanków najcięższych chwilach i zginął wraz z nimi w obozie koncentracyjnym.
Uczucie szacunku wywołuje pamięć odważnego czynu warszawskiej nauczycielki - Ludwiki Wawrzyńskiej, która uratowała od śmierci dzieci, wynosząc je z płonącego domu, ale sama przy tym zginęła. Autentyczne zdarzenie stało się bodźcem dla stworzenia przez Wisławę Szymborską obrazu poetyckiego, upamiętniającego ten czyn ("Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej\"). Wielką manifestacją, hołdem całego społeczeństwa był pogrzeb bohaterskiej nauczycielki, która tak ukochała dzieci, że poświeciła dla nich życie.
Bywają ulubieni nauczyciele, którzy swoją pasją potrafią skłonić do nauki najbardziej opornych; ich wiedza przekazana uczniom zawiera głębokie wartości moralne i humanistyczne.
Nieco odmienny jest wizerunek nauczyciela w postaci Edmunda Niziurskiego "Sposób na Alcybiadesa\". Jest to pełna humoru opowieść
o jednomyślnym i solidarnym zespole uczniowskim, który potrafił niejednokrotnie wyprowadzić w pole najsurowszego nauczyciela.
Stary profesor historii, któremu w szkole nadano przezwisko "Alcybiades\", był uosobieniem niezaradności i poczciwości. Wiedział o przezwisku, które prawdopodobnie napełniało go goryczą, jako, że nie znosił tej postaci historycznej, jednakże nie dawał tego poznać po sobie. Powszechnie uważano, że "Alcybiades\" minął się z powołaniem i zamiast uczyć historii, powinien zająć się pracą naukową. Zarzucano mu niedołęstwo pedagogiczne, a dyrektor szkoły starał się o innego nauczyciela na jego miejsce.
Wbrew takiej negatywnej ocenie był niezastąpiony i wyręczano się nim przy każdej okazji. On prowadził młodzież do teatru, do muzeum, na wycieczkę. Gdy chodził o zastępstwo czy uspokojenie młodzieży na korytarzach, spełniał
te niewdzięczne funkcje znakomicie. Uchodził za nauczyciela pobłażliwego, łagodnego, który nigdy nie podnosił głosu i nie stosował kar. Zorganizowany przez chłopców system oszukiwania nauczycieli na lekcjach "Alcybiadesa\" nie sprawdził się. Okazało się, że uważany za nieudolnego nauczyciela, był mistrzem
w rozwiązywaniu problemów szkolnych. Tak pokierował zamierzeniami uczniów, którzy postanowili nie uczyć się historii, że wzbudził u nich trwałe, pełne pasji zainteresowanie tym przedmiotem.
Również humorystycznie opisana została szkoła i nauczyciele w powieści Kornela Makuszyńskiego "Szatan z siódmej klasy\".
Nauczyciel musi rozumieć dziecko i świat - według dziecka - posiadać umiejętność współodczuwania z innymi. Profesor Gąsowski to przykład lubianego przez młodzież nauczyciela-wychowawcy. Zawsze miał dobry humor, był dowcipny i starał się ożywić i urozmaicić uczniom szkolne życie. Potrafił docenić uczniowskie inicjatywy i pomagał w ich realizacji. Osobliwością, którą zręcznie ukrywał, była świetna, jego zdaniem, metoda egzaminowania- "szatański\" pomysł profesora, szybko zresztą odkryty przez uczniów.
Niezwykle aktualnym tematem jaki należy poruszyć pisząc o roli nauczyciela jest bez wątpienia pomoc uczniom niepełnosprawnym. Anna Przybysz zwraca uwagę, że jest to obecnie jedno z najważniejszych zadań, przed którymi stoi szkolnictwo w Unii Europejskiej. "Dzieci i młodzież ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi to uczniowie, którzy mają upośledzenia fizyczne, upośledzenia sensoryczne bądź poważne problemy w nauce lub też problemy emocjonalne, ale nie tylko. Pojęcie \"uczeń o specjalnych potrzebach edukacyjnych\" jest szersze i obejmuje zarówno uczniów niepełnosprawnych fizycznie, psychicznie, intelektualnie, społecznie, jak również uczniów wybitnych. Zwrócenie uwagi na podmiotowość osób niepełnosprawnych jest wynikiem głębokich przemian, jakie dokonały się w świadomości naszego społeczeństwa. Wiąże się to ze zmianą hierarchii wartości i metod działania
w wielu dziedzinach życia, wyzbyciem się uprzedzeń oraz dostrzeganiem partnera w każdym człowieku. Działania reformatorskie zmierzające do zapewnienia każdemu dziecku dostępu do edukacji podejmowane przez różne gremia zbliżają Polskę do standardów obowiązujących w krajach Unii Europejskiej" .
"Dzieci i młodzież dotknięte niepełnosprawnością powinny mieć zapewnioną pomoc w przezwyciężaniu trudności w uczeniu się nabywania kompetencji niezbędnych w dorosłym życiu. Potrzebują form pomocy dostosowanych do stopnia i rodzaju niepełnosprawności. Zaspokojenie potrzeb edukacyjnych dzieci z różnymi niepełnosprawnościami i ich włączenie
w powszechny system kształcenia to istotne wyzwania stojące przez reformującym się systemem szkolnym" .
Piękny, wzruszający, pełen miłości i bez wątpienia godny naśladowania obraz nauczyciela wyłania nam się z wiersza ks. Jana Twardowskiego "Do moich uczniów". Ksiądz Twardowski zawarł w wierszu wspomnienia
o wychowankach, których uczył religii. Pisze do nich jako dzieci szczególnie wybranych przez Boga, jakby chciał im wynagrodzić krzywdę, jaką wyrządził im los, skazując na życie w izolacji. Podmiot liryczny - nauczyciel - zwraca się do swoich byłych uczniów, do dzieci umysłowo niedorozwiniętych, które uczęszczają do szkół specjalnych. Zwraca uwagę na ich wrażliwość na cudza krzywdę. "Mówi" do nich serdecznie i z miłością. Są jego ukochanymi uczniami bez których nie ma dla kogo żyć.
Odmienny i z założenia groteskowy obraz nauczyciela odnajdziemy
z "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Autor podjął szyderczy atak na panujące sposoby przedstawiania świata w literaturze. Szczególnie zaś na sposoby w których człowiek ujęty zostaje w pewnym uschematyzowanym kształcie, które go czynią pew¬nym wzorem czy modelem, wyznaczają mu pewną rolę wśród innych ludzi, określają jego główne cechy i tożsamość.
"Nauczyciel staje w swojej pracy przed pewnymi paradoksami. Z jednej strony ma za zadanie wyposażyć ucznia w wiedzę, a z drugiej strony musi dbać
o uniezależnienie się wychowanka by miał on własne poglądy na świat. Nauczyciel ma przekazywać to, w co wierzy, o czym jest przekonany, że ma to wymiar uniwersalny. Jednocześnie należy dać uczniowi prawo do odrzucenia lub zaakceptowana przekazywanych wartości. Neutralność nauczania jest, jak wiadomo, fikcją. Z tego powodu należy uczyć przede wszystkim dystansu do różnych wpływów i wyrabiania własnych poglądów. Sztuką jest umieć przekonać do swoich racji uczniów, gdyż mają w sobie naturalny opór wobec umoralniania dokonywanego przez nauczyciela. Uczniowie często bezrefleksyjnie przyjmują postawy proponowane przez nauczyciela, gdy widzą, że postępuje on zgodnie z nimi. Gdy dojdzie do rozdźwięku między głoszonymi przez niego hasłami a rzeczywistością, straci on swoich zwolenników. Poza tym dobry nauczyciel to taki, który potrafi przełamać rutynę a zachowania destruktywne uczniów traktuje jak wyzwanie. Lepiej od razu pozbyć się złudzeń, co do tego, że kontakty będą przebiegać bezproblemowo. Należy spojrzeć na nauczyciela jak na mediatora, który stara się znaleźć punkty wspólne między podręcznikową wiedzą a potrzebami i oczekiwaniami uczniów. Musi on także przyjąć do wiadomości, że nadejdzie moment, gdy uczeń przerośnie mistrza
i poszuka nowego specjalisty. Jest to naturalna kolej rzeczy i należy to odczytać jako swój sukces a nie porażkę". Przykład postaw nauczycielskich diametralnie odmiennych od wzoru przedstawionego przez T. Pilcha przedstawiono
w "Ferdydurke".
Nauczycieli w grotesce Gombrowicza reprezentuje profesor Pimko, "kulturalny filolog z Krakowa\", który egzaminuje głównego bohatera - Józia, po czym wyprawia trzydziestoletniego młodzieńca do szko¬ły dyrektora Piórkowskiego. Pedagodzy wyznaczają tu wzory myślenia, uczniowie natomiast ze swej strony demonstrują dziecięcą prze¬korę i niedojrzałość. I jedni i drudzy uwięzieni są w swoich rolach: pierwsi strzec muszą swego nauczycielskiego powołania, drudzy muszą objawiać dziecięca i młodzieńczą niesforność, złośliwość i cynizm. Cała sytuacja jest jakby przedstawieniem tea¬tralnym,
w którym każdy pełni zadaną mu rolę, szkoła jawi się jako instytu¬cja ogłupiająca na swój sposób wszystkich: nauczycieli - konwenansem, uczniów - konwenansem buntującej się dziecięcości, rodziców wreszcie - ich rolą "strażników niewinności\". Tak to właśnie środowisko kulturowe, jakim jest szkoła, narzuca ludziom formy osobowości, określając ich miejsce w życiu społecznym, przekształca ich równocześnie w uschematyzowane wzory.
Przedstawiając tak różniące się od siebie, różnorodne wzory postaw zwraca uwagę fakt, że prestiż i szacunek społeczny nie należy się żadnemu zawodowi
z urzędu. Na niego trzeba zasłużyć. Nauczyciel powinien być osobą zaufania publicznego i reprezentować sobą system wartości godnych naśladowania. Wykonywanie zawodu nauczyciela powoduje, że staje się on osobą publiczną. Tym samym, niejako automatycznie, wymaga się od pedagogów wyższych norm etyczno-moralnych. Nie wszyscy potrafią im sprostać. "Państwo nasze, działające w imieniu całego narodu, powierzyło nauczycielom wychowanie młodzieży, która decydować będzie o przyszłości ojczyzny. Zapewnić jej pomyślny start może jedynie sumienna i twórcza praca nauczycieli na różnych szczeblach edukacji narodowej. Nowo powstałe warunki społeczno-polityczne oraz reforma szkolnictwa wytworzyły korzystne tło do podejmowania efektywnych działań wychowawczych, do kształtowania pożądanych postaw młodzieży, której zaszczepiać należy poczucie powinności,
że żyjemy w społeczeństwie i dla społeczeństwa".
Rezultaty pracy wychowawczej zależą przede wszystkim od relacji uczniów
i nauczyciela, od jego autorytetu. Autorytet nie może być narzucony czy nienaturalnie wykreowany, ale powinien być przyjęty, wybrany i zaakceptowany przez młodzież ze względu na wiedzę, umiejętności, a przede wszystkim
ze względu na cechy moralne pedagoga. Mimo odrzucania autorytetów, uczniowie potrzebują osobowych wzorców. Dorastającemu młodemu człowiekowi potrzebny jest mistrz - dobrze znający drogę, jasno widzący cel, wyrozumiały, opanowany, zdyscyplinowany, skoncentrowany na tym,
co najważniejsze, oddany sprawie młodzieży, podchodzący z otwartym sercem do tych, którzy nie potrafią jeszcze tego docenić. Nauczyciel powinien zajmować postawę wybitnie humanistyczną, tj. postępować zgodnie z zasadami demokracji, równości, sprawiedliwości, uczciwości i solidarności międzyludzkiej.
Literatura dostarcza wielu różnorodnych wzorców postaw nauczycieli oraz informacji o funkcjonowaniu szkoły jako instytucji wychowania na przestrzeni wieków. Najwięcej przykładów można odnaleźć na XIX wieczną szkołę z okresu zaborów. Instytucję, której celem jest germanizacja bądź rusyfikacja ludności, młodzieży polskiej. Nauczyciele są wrogo nastawieni do ucznia, a ich władza jest absolutna i niepodważalna. Podstawowym
i wyróżniającym elementem jest nauka języka (rosyjskiego bądź niemieckiego), a zakaz używania języka polskiego (czyli narodowego) jest powszechny. Typową cechą tej szkoły jest także podział na uczelnie żeńskie i męskie.
Kolejny okres, w którym poruszana jest tematyka szkoły, to czas wojny i okupacji. Wtedy pojawia się temat nielegalnych szkół "podziemnych". Takie szkoły niewątpliwie różniły się od znanych nam obecnie. Celem funkcjonowania takiej szkoły było nauczanie o kulturze narodowej, nauczanie mowy ojczystej, ważna była historia narodu, a także postacie historyczne - bohaterowie dający wzór do naśladowania.
Szkoła współczesna to przede wszystkim dialog ucznia z nauczycielem. Rzadko kiedy występuje monolog nauczycielski, ustępuje on na rzecz dialogu, który przynosi z punktu widzenia edukacji korzyści. Teraz nie tylko uczą się uczniowie, nauczyciele także uzupełniają swą wiedzę. Przede wszystkim poznają nowe metody nauczania, które mają zapewnić prowadzenie ciekawych i dużo wnoszących lekcji - zgodnie z zasadą przyjemne z pożytecznym. Nauczyciel, ma być przyjacielem ucznia, ma przyciągać, a nie odpychać nudą i zawyżonymi wymaganiami. Ma również reprezentować sobą zespół cech moralnych, do których wychowanek mógłby dążyć. Niestety prestiż i szacunek społeczny zazwyczaj przypisywany nauczycielom został w ciągu ostatnich dziesięcioleci poważnie nadszarpnięty. Szkoła i pedagog poddawani są ustawicznej krytyce. Motywy tej krytyki, historycznie zmiennie, są różnie usprawiedliwiane, ale szkoła mimo tej krytyki trwa. W literaturze, a szczególnie
w publicystyce, nauczyciel jest traktowany jako synonim szkoły. W znacznej mierze jest to usprawiedliwione, gdyż rzeczywiście taka jest szkoła, jakie jest jej grono pedagogiczne.
Współcześnie od nauczyciela wymaga się, aby był dobrym specjalistą, budził w młodzieży motywację do nauki i zainteresowania, umiał korzystać
w pracy z udogodnień, jakie daje postęp naukowo-techniczny, chciał i był animatorem działań edukacyjno-kulturalnych, miał otwartą postawę, sam prezentował wartościową osobowość, chciał i był dobrym doradcą zarówno uczniów jak i rodziców. Również i takie przykłady postaw nauczyciela możemy odnaleźć w literaturze, co zostało udowodnione w rozdziale trzecim, obok przykładów negatywnych, znajdujemy również piękne i wzruszające przykłady nauczyciela-wychowawcy, ideału, do którego powinno się dążyć.
Autor: Dorota Kurpiewska
materiał z serwisu
http://sciaga.nauka.pl